iPhone - niebepieczny sukces?
Apple jest mistrzem w reklamowaniu swoich produktów i wywoływaniu swoistego „amoku” wśród osób czekających na nowe firmowe gadżety. Podobnie jest też w przypadku iPhone’a. Jego debiut przewidziano na 29 czerwca i panuje powszechna zgoda co do tego, iż będzie on wielkim sukcesem. Niektórzy analitycy uważają jednak, że tym razem firm Jobsa przesadziła.
iPhone został pokazany wyjątkowo wcześnie, a związane z nim oczekiwania wywindowano wyjątkowo wysoko, nawet jak na Apple’a. Może się to srogo zemścić. Eksperci ostrzegają, że najmniejsze potknięcie, minimalne rozczarowanie nowym produktem może skończyć się gwałtownym spadkiem kursu akcji firmy Jobsa.
Analityk Mike McGuire, wiceprezes ds. badań firmy Gartner, mówi: Apple spowodowało, że fani tej firmy uważają iPhone’a za wynalazek plasujący się gdzieś pomiędzy elektrycznością a krojonym chlebem. Stworzono olbrzymi popyt. Apple musi spełnić bardzo wysokie wymagania. Jeśli coś pójdzie nie tak, konkurencja będzie tryumfowała.
Histeria wokół iPhone’a już zresztą zaszkodziła Apple’owi. Gdy na kilkanaście minut w jednym z popularnych serwisów pojawiła się informacja o opóźnieniu premiery telefonu, akcje Apple’a spadły o 4% i nie powróciły do dawnej ceny nawet po sprostowaniu pomyłki.
Jeden tylko Bóg wie, co się stanie, gdy zaczną pojawiać się pierwsze wyniki testów iPhone’a – mówi Chris Hazelton, analityk IDC.
Komentarze (1)
waldi888231200, 25 lipca 2007, 17:39
Właśnie , wszystkie super niusy mają podnieść wartość akcji, a nigdy nie będą wcielone w życie bo nigdy nie miały być
Ale kidyś życie przywróci właściwą wartość akcji i postęp ruszy. :-*