Gadał dziad z obrazem
Gadał dziad do obrazu, a obraz ani razu. Tak mówi przysłowie, jednak Ignazio Mottola, pracownik studia Bartproject, skonstruował interaktywną instalację Viso, która wygląda jak portret kobiety i reaguje na zachowanie przyglądającego się mu człowieka.
Przy realizacji projektu z Motollą współpracował malarz Gregorio Rigotti. Obaj panowie mają nadzieję, że ich wspólne dzieło znajdzie zastosowanie w miejscach publicznych i stanie się swego rodzaju ozdobą, formą reklamy czy edukacji.
Z daleka obserwator widzi zarys twarzy kobiety: kosmyki włosów, oczy, usta oraz uszy. Wyrazy twarzy losowo się zmieniają, by dać wrażenie kontaktu z czymś żywym. Kiedy widz zaczyna się przybliżać, buzia podąża za nim jak odbicie w lustrze. Jej oczy przesuwają się z lewa na prawo bądź na odwrót, zależnie od ruchów wykonywanych przez zaciekawioną osobę. Jeśli zaczyna ona coś mówić, wirtualna nieznajoma porusza ustami, jak gdyby szeptała coś po cichu. Gdy obserwator zdecyduje się na dotknięcie twarzy, wszystkie jej części reagują na to. Po dotknięciu nosa obraz się wygasza. Przez jakiś czas, który można regulować, widać na nim tylko kwiaty.
Ludzie zazwyczaj starają się nacisnąć inne miejsce, które na powrót włączyłoby portret, ale tak naprawdę nie mają na to żadnego wpływu. Po pewnym czasie pierwotny widok wraca samoczynnie.
Instalacja wyposażona jest w dwa czujniki ruchu, dotykowy ekran LCD oraz mikrofon. Za oprawioną jak prawdziwy obraz Viso znajduje się komputer.
Komentarze (1)
waldi888231200, 2 sierpnia 2007, 06:08
Dobre , tylko jeszcze powinna być kamerka i podgląd w internecie.. 8)