Inteligencja wygrywa z nepotyzmem
Inteligencja jest lepszym prognostykiem sukcesów zawodowych niż zaplecze socjoekonomiczne - twierdzi prof. Yoav Ganzach z Uniwersytetu w Tel Awiwie. Przeanalizował on dane 12.868 Amerykanów, które zgromadzono w latach 1979-2004 w ramach National Longitudinal Survey of Youth.
Chociaż zazwyczaj osoby z bogatszych rodzin rozpoczynały wspinaczkę po szczeblach kariery od wyższego pułapu i lepiej zarabiały już na starcie, Izraelczyk odkrył bezpośrednią korelację między inteligencją a rosnącą krzywą płac (tempem, z jakim ktoś był nagradzany za pomocą wzrostu pensji).
Rodzina może pomóc w rozpoczęciu kariery [...], ale już nie w czynionych postępach. Gdy zaczynasz pracować, możesz dotrzeć, gdzie poniosą cię twoje umiejętności.
Z osobami biorącymi udział w National Longitudinal Survey of Youth co roku lub co 2 lata przeprowadzano wywiady dotyczące awansów i zarobków. Ganzach wyeliminował z analiz wszystkich kształcących się po ukończeniu szkoły średniej, upewniając się w ten sposób, że jedynymi czynnikami wpływającymi na wyniki są inteligencja i pochodzenie socjoekonomiczne. Poziom inteligencji oceniano za pomocą wyników uzyskanych w Teście Kwalifikacyjnym Sił Zbrojnych (Armed Forces Qualifying Test), natomiast podłoże socjoekonomiczne uwzględniało wykształcenie obojga rodziców, dochód rodziny oraz status zawodowy rodziców.
Badanych śledzono przez ćwierć wieku (od rozpoczęcia kariery zawodowej). Okazało się, że o ile na początkowe zarobki wpływała zarówno inteligencja, jak i zaplecze socjoekonomiczne, o tyle na tempo wzrostu płac oddziaływała wyłącznie inteligencja. Gdy przyglądano się tempu awansowania, inteligencja zdobywała przewagę nad pochodzeniem socjoekonomicznym.
Izraelczyk wspomina też o ograniczeniach studium. W analizach nie uwzględniono bowiem wpływu na przebieg kariery zawodowej cech osobowości czy umiejętności społecznych.
Komentarze (0)