Jabłkowe opakowanie
Talerzyki z otrębów pszennych czy sztućce z trzciny cukrowej to coś, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Teraz do motywów ekologicznych dołączyły jednak przesłanki zdrowotne, co skłoniło naukowców do rozpoczęcia prac nad jadalnymi opakowaniami pozyskiwanymi z jabłek, które zabezpieczają przed patogenami namnażającymi się w mięsie drobiowym (Journal of Food Science).
Sadhana Ravishankar i zespół z University of Arizona posłużyli się błonami zawierającymi karwakrol i aldehyd cynamonowy (cynamal). Wiele wskazuje na to, że jabłkowe opakowania skutecznie chronią przed następującymi bakteriami: Salmonella enterica, Escherichia coli O157:H7 i Listeria monocytogenes. Karwakrol (izopropylo-o-krezol, 2-hydroksy-p-cymen ) jest podstawowym składnikiem olejku z oregano (lebiodki); obfitują w niego również macierzanka, kminek i tymianek. Aldehyd cynamonowy występuje głównie w olejku cynamonowym.
Zastosowanie jadalnych filmów antybakteryjnych daje konsumentom parę korzyści: zapobiega utracie wilgoci, pozwala kontrolować wyciekanie soków [...], ogranicza jełczenie, odbarwianie i przeciwdziała przechodzeniu obcym zapachem.
Amerykanie wykazali, że w piersi kurzej o temperaturze 4ºC karwakrol był silniejszy bakteriobójczo niż cynamal zarówno w stosunku do S. enterica, jak i E. coli. Przy temperaturze 23ºC obie substancje działały równie skuteczne na S. enterica, lecz z E. coli O157:H7 nadal najlepiej radził sobie karwakrol. Ten ostatni pozostawał też najskuteczniejszą bronią przeciwko L. monocytogenes we wszystkich uwzględnionych temperaturach.
Komentarze (3)
mikroos, 29 września 2009, 17:39
Słuszny kierunek badań, lecz zastanawia mnie, ilu producentów rzeczywiście wprowadzi takie rozwiązania. Takie np. bakteriofagi też miały nas chronić przed bakteriami zawartymi w mięsie, a chyba nikt tego nie stosuje, mimo iż technologia jest dostępna już dziś. Podobnie z lizozymem, z którego podczas produkcji serów korzysta wręcz śladowy odsetek producentów.
thibris, 3 października 2009, 09:13
Dla większości producentów i konsumentów liczy się cena. Jeśli nowe (zdrowsze) opakowania byłyby tańsze i łatwiejsze w produkcji, to powoli producenci i konsumenci by się na nie "przesiadali". Ludzie pierw musieliby wiedzieć że można inaczej, później musiałoby ich to obchodzić i musieliby wybierać produkty ze względu na to nowe opakowanie, później firmy musiałyby policzyć, że opłaca im się wywalić starą technologię i zastąpić ją nową, a będą mieli kupę forsy więcej na koniec roku. Wszystko w swoim czasie
Rusałka, 9 października 2009, 13:08
Cena moze zostac taka sama lub min drozsza. Jesli jednak bedzie to np roznica 5zl to juz nikt nie kupi drozszego
Aczkolwiek pomysl naprawde mi sie podoba ^^ Sama bym takie chciala