Jabłko dla alergików
Włoscy naukowcy z Ager Melo Group pracują nad hipoalergicznym jabłkiem, w którym uczulające białka są zastępowane innymi występującymi w naturze.
Mimo że jabłko wydaje się bezpiecznym pokarmem, aż 75% uczulonych na pyłek brzozy ma również alergię na ten owoc (fachowo mówi się o alergii krzyżowej pyłku brzozy z alergenami jabłka). Po jego spożyciu rozwija się obrzęk warg, języka, a nawet całej twarzy, chrypka, niekiedy pacjenci odczuwają też wędzenie dłoni, w której trzymali przekąskę. Ludzie z łagodniejszą reakcją na jabłko twierdzą czasem, że zwyczajnie nie lubią tego owocu, choć pierwotną przyczyną ich niechęci jest właśnie alergia.
Dr Alessandro Botton, fizjolog roślin z Uniwersytetu w Padwie, podkreśla, że nie wiadomo, co dokładnie stanie się po wyciszeniu jednego genu i zastąpieniu go innym, dlatego trzeba monitorować ewentualne niepożądane skutki uboczne. Wskutek manipulowania mogą powstać kolejne substancje drażniące. Nie da się też a priori zagwarantować, że wykorzystanie protein innych roślin nie doprowadzi do znacznej zmiany struktury jabłka. Krytycy dodają też, że owoc hipoalergiczny nie musi być tak samo wartościowy dietetycznie, co oryginał.
Wg Bottona, inżynieria genetyczna to szansa na szybsze uzyskanie hipoalergicznych jabłek. Co prawda wiadomo, że odmiany Golden Delicious czy Granny Smith dają owoce o silnych właściwościach alergogennych, zaś np. Jonagold i Gloster wywołują jedynie lekkie reakcje, ale na wyhodowanie kultywaru trzeba by czekać nawet 20 lat. W dodatku trudno powiedzieć, czy nowa odmiana byłaby przyjaźniejsza dla alergików.
Dr René Smulders z Uniwersytetu w Wageningen, który współpracował z Ager Melo Group, dodaje, że większość modyfikacji wprowadza się z myślą o uprawie i rolnikach, lecz z tym jabłkiem konsumenci będą mogli dostrzec osobiste korzyści [zdrowotne].
Komentarze (7)
Gość Ania4562, 7 października 2013, 12:13
A ja zastanawiałam się, dlaczego swędzą mnie usta jak zjem jabłko, skoro jestem uczulona na brzosę, a nie na jabłonkę? A to najwyraźniej jest takie powiązanie, odczulałam się na brzozę i inne drzewa 2 lata, i jedyne co mi przeszło to katar na wiosnę jak zaczynają pylić, a jabłek dalej jeść nie mogę:/
madan, 18 października 2013, 20:50
Sądząc z obserwacji, przypuszczać mogę, że reakcje alergiczne (nie tylko na jabłka) mogą być uwarunkowane płciowo. Zauważyłem, że kobiety na ogół uwielbiają jabłka zielone i kwaskawe (nie znam nazwy tej odmiany). Mężczyźni na ogół tych jabłek unikają. Może to tylko z powodu różnicy w pH organizmów. Kobiety lubią kwaśne bardziej, niż mężczyźni. Być może to zróżnicowanie ma jakiś wpływ na istnienie lub nie, reakcji alergicznej - przy zróżnicowaniu odmian jabłek (i nie tylko jabłek).
Astroboy, 18 października 2013, 21:11
Wybacz Waćpan za wtręt w kwesti jabłek rwania, ale spostrzeżenia Wasze warte są w 'Nature' najmniej wzmianki. Jam z bracią nadobną jabłek unikamy - ot banan, brzoskwinia, czy choćby kiwi, alergii nam ne przyczynia.
madan, 19 października 2013, 20:47
Dlatego jesteś Waćpan tak naćpan.
Astroboy, 19 października 2013, 21:12
Raczej jestem ubawion Waszeci rymów składaniem.
Arlic, 20 października 2013, 15:53
Dokładnie, właściciel pierwszego postu jest jednym wielki wkrętem.
dajmon, 20 października 2013, 18:08
Ty gościu, co żeś tu nawymyślał? Jakie różnice pH, jakie różnice w lubieniu?