Archeolodzy znaleźli cztery nietknięte ptasie jajka użyte w rzymskim rytuale. Rozbili 3 z nich
Archeolodzy pracujący we Fleet Marston, w pobliżu dawnej rzymskiej osady, odkryli liczne niezwykłe artefakty sprzed 1700 lat. Zachowały się wśród nich cztery jajka, które zostały tu złożone prawdopodobnie w ramach rytuału płodności. Niestety, podczas próby wydobycia jajek trzy z nich zostały rozbite.
Jajo, które się zachowało, to jedyny tego typu kompletny obiekt z terenu Wielkiej Brytanii. Jajka prawdopodobnie zachowały się dzięki temu, że zostały złożone na terenie podmokłym. Jego właściwości pozwoliły na zachowanie wielu delikatnych przedmiotów, takich jak skórzane buty, drewniane narzędzia czy bardzo rzadki koszyk.
Archeolodzy sądzą, że zarówno koszyk jak i jajka zostały ukryte w ziemi w ramach ceremonii religijnej. Jajka to wyjątkowe znalezisko. Znaleziono je w torfowisku w pobliżu dawnej rzymskiej drogi zwanej Akeman Street.
Dotychczas podczas prac archeologicznych znaleziono tam ceramikę i drewniane belki, które – jak przypuszczają specjaliści – były podporami mostu po którym Akeman Street przekraczała rzekę Thame. Coraz większa liczba znalezisk daje nam coraz więcej informacji na temat szczątków pobliskiej osady Fleet Marston. Dotychczas jedynie przypadkowe znaleziska pozwalały co nieco o niej powiedzieć. Teraz wiemy na przykład, że zarówno w czas sprzed przybycia Rzymian jak i po ich pojawieniu się, podstawę miejscowej gospodarki stanowiła hodowla, przede wszystkim koni.
Dowody z Berryfields i innych miejsc w okolicy coraz wyraźniej wskazują, że Fleet Marston znajdowała się na skrzyżowaniu wielu dróg, łączących wnętrze kraju z dużymi miastami, stwierdzili archeolodzy. Wspomniana już wcześniej Akeman Street była ważną drogą, która przebiegała pomiędzy Verulamium – miastem posiadającym m.in. forum, bazylikę i teatr – a Corinium Dobunnorum, stolicą plemienia Dobunnów i późniejszą stolicą prowincji Britannia Prima.
Sądząc po setkach wykopanych monet i innych znaleziskach możemy przypuszczać, że to miejsce [Fleet Marston – red.] było centrum handlowym lub administracyjnym z rozległymi połączeniami handlowymi. W średniowieczu i w dniu dzisiejszym rolę taką pełni pobliskie Aylesbury, wyjaśniają archeolodzy.
Komentarze (5)
dajmon, 6 grudnia 2019, 22:44
Przeczytałem. Gdzie można teraz rozwiać ten niedosyt? Na tym to ma polegać?
AlexiaX, 7 grudnia 2019, 10:59
Też przyszłam tu wiedziona ciekawością, co też takiego było w tych rozbitych jajkach, a tu psińco ;D
KONTO USUNIĘTE, 7 grudnia 2019, 11:37
A co Was tak intryguje w oczywistej zawartość starych jaj?
Jajka nie były rozbite w celu naukowej analizy ich zawartości, tylko przez nieostrożność:
I tu zawód: pewnie smród dawno się ulotnił, skoro nic nie wzmiankowali.
AlexiaX, 7 grudnia 2019, 11:44
Niby oczywistej, ale tytuł tak skonstruowany, jakby tam jakiś skarb w nich był albo co najmniej embriony smoka... No klikbajt jak nic
Anna Błońska, 7 grudnia 2019, 15:15
Właśnie dostawiliśmy zdjęcie rzeczonego, ocalałego, jaja.
Dla mnie to jak chińskie jajo stuletnie, ale razy 1700 lat (chińskie robi się ledwie parę miesięcy). Niesamowite jest to, że po takim czasie jajko wygląda jak dopiero wyjęte z gniazda. Doskonale się zakonserwowało, jest nawet pięknie nakrapiane. Przypuszczam, że dla ornitologa to gratka, bo na podstawie wyglądu można pewnie określić gatunek znoszącego i na tej podstawie np. stwierdzić, jaki był zasięg gatunku w tamtych czasach. Szkoda, że jaja się rozlały, bo materiał zanieczyścił się współczesnymi "farfoclami". Tak czy siak to trochę wehikuł czasu...
Przy okazji przypomniał mi się serial "Szetlandy", w którym właściwości mumifikujące torfu znacząco pomogły policji w prowadzeniu śledztwa...