Szczątki narciarza z głębin austriackiej jaskini
Speleolodzy pracujący w jaskini w Alpach w pobliżu Salzburga znaleźli szkielet narciarza, który zginął tragicznie kilkadziesiąt lat temu.
Geolog Georg Zagler natknął się na szkielet w zeszłym miesiącu, badając stanowisko w masywie Untersberg. Ekipa ratunkowa wydobyła szczątki w ubiegłym tygodniu.
Początkowo Zagler sądził, że znalazł kości zwierzęce, wkrótce jednak jego oczom ukazały się buty, a także fragmenty nart i kijek. Austriak podkreśla, że były to skórzane buty z żelaznymi kolcami, prawdopodobnie sprzed 70-80 lat.
Geolog podejrzewa, że narciarz spadł z kilkudziesięciu metrów i poniósł śmierć na miejscu. Topniejący śnieg zmył jego szczątki, tak że przemieściły się one 300 m od wejścia od jaskini.
Choć prokuratura zarządziła sekcję zwłok, nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda się zidentyfikować ofiarę.
Komentarze (0)