Samoostrzące się zęby
By przeżyć w wymagającym środowisku, jeżowce wgryzają się w kamień. Za pomocą zębów, znajdujących się w aparacie szczękowym zwanym latarnią Arystotelesa, odgryzają fragmenty skały. W ten sposób tworzą sobie nisze, gdzie mogą się ukryć przed drapieżnikami i które pomagają im złapać grunt "pod nogami". Nie grozi im już wtedy obijanie z prądem wody przemieszczającym się po basenie pływowym. Zęby jeżowców mają jeszcze jedną cechę, szczególnie ważną z ludzkiego punktu widzenia, nigdy się nie tępią.
Sekret nieprzemijającej ostrości przez dziesięciolecia fascynował naukowców niemal tak samo jak sekret wiecznej młodości. Dzięki najnowszym badaniom prof. Pupy Gilbert z University of Wisconsin udało się opisać mechanizm samoostrzenia zębów u jeżowców z gatunku Strongylocentrotus purpuratus. Artykuł na ten temat ukazał się w piśmie branżowym Advanced Functional Materials.
Gdyby odtworzyć sztuczkę jeżowców w przypadku noży czy innych narzędzi, nigdy nie wymagałyby ostrzenia. Ząb jeżowca ma bardzo skomplikowaną konstrukcję. To jedna z nielicznych struktur w przyrodzie, która podlega samoostrzeniu – podkreśla Gilbert, dodając, że zęby jeżowca stale rosną i stanowią biomineralną mozaikę słupkowych i tabliczkowych kryształów kalcytu. Są one ułożone na krzyż, a spaja je supertwardy kalcytowy nanocement. Pomiędzy kryształami znajdują się warstwy materiałów organicznych, które nie są tak wytrzymałe jak one.
Organiczne warstwy są słabymi ogniwami łańcucha. W zębach w określonych z góry miejscach istnieją tzw. punkty krytyczne. To koncepcja podobna do perforowanego papieru w tym sensie, że materiał rozpada się w ustalonych zawczasu miejscach. Wygląda więc na to, że zużyta część zęba odrywa się od reszty jak znaczek pocztowy...
Na powierzchni budowa krystaliczna uzębienia jeżowca nie przypomina innych kryształów występujących w naturze. Brak tu wyraźnie wyodrębnionych faset, lecz na najgłębszych poziomach wszystko wygląda już znajomo: atomy są uporządkowane, tworząc charakterystyczną biomineralną mozaikę.
Podczas eksperymentów (finansowanych przez Departament Energii i Narodową Fundację Nauki) Amerykanie zastosowali mikroskopy rentgenowskie, które pokazały, jak ułożone są kryształy.
Komentarze (3)
Jurgi, 24 grudnia 2010, 12:20
Czyli coś jak nożyki do tapet. Odrywa się zużytą część i jedzie dalej – z tym że tu na bieżąco rosną elementy zapasowe. Genialne. No i nie cierpią pewnie na próchnicę i kamień nazębny.
cyberant, 24 grudnia 2010, 14:47
Rekiny mają podobne rozwiązanie, też zęby im rosną ciągle, z ta różnicą że u nich odbywa się to w tylnej części szczęki i zęby powoli przesuwają się do przodu. Jak zęby przednie się wyłamią lub zestarzeją.. to tylne zastępują ich miejsce. Zawsze świeża szczęka Przydało by się coś takiego...
wuszczyn-kawaX, 6 stycznia 2011, 13:00
Jeśli uzębienie szkodzi zdrowiu uszkodzone to warto sobie ząbki usunąć by nie było powikłań zdrowotnych (np. rakotworcze czarne plomby), a pokarmy rozdrobnione spożywać odżywcze i i wystarczającej kalorycznie dawce. Rekiny z uzębieniem takowym mają podobny mechanizm jak psychopaci, którzy zastępują ludzi ludźmi lub nie utrzymują racjonalnych kontaktów ze starymi znajomymi (nasza-klasa oraz facebook z dodawaniem rodziny jest tutaj przykładem podobnym, gdyż niby na liście ponad setka znajomych to wirtualnych i rodzina jako najbliższa jest mechanizmem obronnym na puste życie społeczne czy zubożone czynikami losowymi lub zwykłym społeczniactwem nadmiernym nie mylić geek'ów i nerd'ów czy haker'ów samotnych dorzucając tutaj ich jako z genetycznymi i psycho-społecznymi predyspozycjami do życia czy działania w pojedynkę (praca w grupie czy samodzielna się kłania i cheć werbunku do grupy osób, które tam uczestniczyć nie chcą i nigdy nie będą). To jak nachalne kobiety czy pijani panowie spotykani w nocy, gdy na trzeźwo się spaceruje po świecie w dzień, wieczorem czy to nocą by kroić wiedzę i dzielić się nią na kopalni wiedzy . . .
Orka poluje, a rekin czyści padlinę niczym glonojad!