Jogurty probiotyczne: kupować czy nie?
Dr Elizabeth Furrie z Dundee University, zajmująca się korzyściami zdrowotnymi wynikającymi z jedzenia jogurtów probiotycznych, uważa, że kupowanie ich przez zdrowych dorosłych i dzieci jest marnowaniem pieniędzy.
Owszem, pomagają one osobom ze schorzeniami jelit, np. z zespołem nadwrażliwości jelita grubego, ale zdrowi ludzie nie muszą jeść całej gamy produktów, by, jak twierdzą reklamy, cieszyć się dobrym zdrowiem.
Jeśli jesteś normalną osobą i masz zdrowe jelita, nie ma absolutnie żadnych wskazań do jedzenia jogurtów probiotycznych — powiedziała Furrie na lipcowej konferencji Society for Applied Microbiology w Edynburgu. Nie kupuj ich w supermarketach, jeśli czujesz się dobrze, nie marnuj pieniędzy. Mówiąc to, prawdopodobnie pakuję się w kłopoty.
Inni eksperci uważają, że warto przyjmować probiotyczne suplementy, by podtrzymać odpowiedni skład flory bakteryjnej jelit.
Spożywanie jogurtów probiotycznych ma wywoływać korzystne zdrowotnie efekty poprzez dostarczenie żywych kultur bakteryjnych (następuje kolonizacja przewodu pokarmowego). Następnie zmianie ulega rekatywność immunologiczna organizmu. Proponowano posłużenie się probiotykami podczas leczenia chorób postrzeganych jako skutek "rozregulowania" układu odpornościowego. Sądzono, że będą szczególnie przydatne w terapii schorzeń żołądkowo-jelitowych. Jako probiotyki wykorzystywano różne organizmy, włączając w to niektóre drożdże oraz enterokoki. Najczęściej naukowcy zaprzęgali jednak do pracy bakterie ze szczepów Bifidobacterium oraz Lactobacillus. Wchodzą one w skład normalnej flory bakteryjnej ludzkich jelit. Wykazano również, że bezpośrednio kolonizują błonę śluzową jelita. Lactobacillus stosowano na szerszą skalę, ponieważ są łatwiejsze w hodowli i przechowywaniu. Niekoniecznie oznacza to jednak większą skuteczność w leczeniu chorób jelitowych.
Komentarze (2)
zielarz, 7 stycznia 2009, 09:33
To co ma miejsce na polskim rynku probiotyków to płacz i zgrzytanie zębów nie ma na rynku godnego proboiotyku i nie mam tu na myśli tylko materiału z jakiego kapsułki są wykonane (znakomita ilość bakterii ginie pod wpływem działaniem kwasu żołądkowego zanim dotrą na wygodne podłoże w jelicie)lecz przede wszystkim ilość bakterii konkretnego szczepu(max 2 do 4 mld na kapsułkę) i zróżnicowanie (standard to 2 do 4 szczepów) są zatrważająco niewystarczające .Nie jestem w stanie polecić żaden probiotyk w tym kraju komuś przewlekle choremu leczącego się np. na gruźlice , babeszioze , borelioze , yersinioze , bartonelloze, mykoplazme, chlamidie ,erichioze i każdą inna przewlekłą chorobe na tle bakteryjnym gdzie wymagane są monoterapie antybiotykowe w końskich dawkach przez długi czas.
Zupełnie odmiennie ma się sytuacja w Usa tam standardem sa probiotyki po 20 mld bakterii i 7 do 14 szczepów . Z własnego doświadczenia mogę polecić probiotyk
”NATURE'S WAY Primadophilus Optima” ma 35 mld bakterii w jednej kapsułce oraz 14 różnych szczepów .
Ps : Apropo jogurtu naturalnego zdecydowana większość bakterii ginie w żołądku wiec stosowanie tych bubli stanowczo odradzam poza tym zawieraj laktozę która przy długotrwałych antybiotykowych maratonach mogą się skończyć przyjaciółką candida .
Barbara, 7 stycznia 2009, 22:09
Dlatego, jak również z innego powodu nie kupuję tych rzeczy w sklepach. Szkoda organizmu.
Dziękuję za podanie nazwy probiotyku.