Kalibracja ważna nie tylko w przypadku broni
Osoby świadome swoich emocji i mające do nich zaufanie decydują się na zdrowsze pokarmy. Rzadziej zdarza im się wpaść w pułapkę zachęcającego zdjęcia i zjeść coś tylko dlatego, że ładnie na nim wygląda (Journal of Consumer Research).
Blair Kidwell, David M. Hardesty i Terry L. Childers z University of Kentucky zbadali inteligencję emocjonalną różnych osób, w tym otyłych. Zauważyli coś bardzo ciekawego. U osób dokonujących najzdrowszych wyborów występowała silna korelacja między ilorazem inteligencji emocjonalnej (IE) a zaufaniem do tejże. Amerykanie nazwali to emocjonalną kalibracją.
Podczas oglądania restauracyjnego menu konsumenci mogą nie być świadomi subtelnego wpływu ukrytych emocji, podniecenia wywołanego apetycznym widokiem niezdrowych potraw". Postawieni w sytuacji wyboru między zdrowym i niezdrowym, ludzie, którzy wierzą, że potrafią właściwie interpretować i posługiwać się swoimi emocjami, a w rzeczywistości wcale tego nie umieją, decydują się na gorszą z alternatyw.
W pierwszym z eksperymentów naukowcy oceniali inteligencję emocjonalną, pewność siebie i wiedzę dietetyczną ochotników. Następnie prosili o skomponowanie posiłków z dostarczonego menu. Znajdował się tam cały wachlarz propozycji: jedne były zdrowe, inne nie za bardzo. Psycholodzy zauważyli, że ludzie źle wycechowani emocjonalnie (rozdźwięk między IE a rzeczywistością lub zaufaniem do swoich możliwości) tworzyli posiłki bardziej kaloryczne. Co więcej, były one nawet bardziej kaloryczne od pomysłów osób z niewielką wiedzą dietetyczną.
W drugim eksperymencie osoby otyłe wypełniały w Internecie kwestionariusz. Okazało się, że w ich przypadku nieprawidłowa kalibracja emocjonalna zwiększała podatność na kompulsywne jedzenie, wyzwalane przez rzucające się w oczy zdjęcia potraw czy produktów.
Aby ludzie mogli podejmować właściwe decyzje żywieniowe, nie mogą być ani zbyt pewni, ani zbyt niepewni swoich uczuć. Jak zwykle najlepszy okazuje się złoty środek...
Komentarze (0)