Otyli częściej mają kamicę
Badania ujawniły równoległy do epidemii otyłości wzrost częstości występowania kamicy nerkowej. Naukowcy tłumaczą, że nie wiadomo dokładnie, dlaczego się tak dzieje, ale mają na ten temat parę teorii. Niektóre wspominają np. o innych poziomach różnych substancji we krwi ludzi z wagą wyższą od prawidłowej (The Journal of Urology).
Zespół doktora Briana R. Matlagi z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa analizował zapiski medyczne z lat 2002-2006 ponad 95 tys. osób z ogólnonarodowej bazy danych prywatnego ubezpieczyciela. Amerykanie zidentyfikowali 3257 ludzi z kamieniami nerkowymi. Mężczyźni mieli z nimi problem dwukrotnie częściej od kobiet, a ryzyko kamicy rosło z wiekiem. Wśród pacjentów z normalną wagą (BMI 18,5-24,9) lub z nadwagą (BMI 25-29,9), ale nie otyłością kamicę diagnozowano raz na 40 osób, w porównaniu do 1 przypadku na 20 osób w grupie z BMI powyżej 30 (co oznacza otyłość). Bez względu na wagę, pomiędzy jednostkami otyłymi nie odnotowano istotnych statystycznie różnic w ryzyku tworzenia się kamieni.
Otyli częściej niż osoby nieotyłe przechodzili operacje chirurgicznego usuwania kamieni, lecz chorzy z otyłością ogromną nie byli poddawani tym zabiegom częściej niż ludzie z wagą mieszczącą się w granicach normy. Niewykluczone, że ze względu na potencjalne niebezpieczeństwa u najcięższych osób z większym prawdopodobieństwem kamienie usuwa się farmakologicznie, a nie chirurgicznie.
Z przytoczonych danych wynika niezbicie, że ludzie otyli powinni wykluczyć z diety pokarmy sprzyjające tworzeniu się kamieni. Zadaniem numer jeden jest jednak zrzucenie zbędnych kilogramów.
Komentarze (5)
Alek, 20 stycznia 2010, 18:42
Na chłopski rozum:
Jeśli np. facet w wieku 18-30 lat potrzebuje 33,7 kcal na kilogram masy ciała, to każdy kolejny kilogram pociąga zwiększenie zapotrzebowania, gdyż więcej jest do ogrzania i większe ciało trzeba taszczyć ze sobą. Jeśli zatem ktoś waży 80 kg i przytyje do setki, to żeby "utrzymać" tę setkę potrzebuje 674 kcal więcej niż do utrzymania osiemdziesiątki, zatem je więcej a nerek ma nadal tyle samo -> stosunek (ilość substancji, z których może powstać kamień)/ (na objętość 1 nerki) rośnie.
mymy, 20 stycznia 2010, 20:19
tak, i myślę że brak ruchu i lenistwo związane z otyłością tez mogą się do tego przyczynić. Podczas ruchu, kiedy mięśnie potrzebują więcej energii, szybciej krąży krew, powstaje więcej produktów do wydalenia, więc i więcej krwi przesączane jest przez nerki. Mają pracę, są rzadsze zastoje, mnie kamieni. Nie wiem na ile by to się potwierdziło klinicznie ale myślę ze coś w tym jest
Z resztą trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
mikroos, 20 stycznia 2010, 20:33
Nie bardzo rozumiem ten wątek z aktywnością, mymy.
W czasie ruchu mniej krwi trafia do nerek, bo więcej musi trafić do mięśni, to raz. Dwa, że jeżeli powstaje więcej produktów metabolizmu, to powinno to sprzyjać powstawaniu kamieni. Trzy, że stężenie kamieniotwórczych substancji zwiększa się dodatkowo ze względu na odwodnienie i ograniczenie diurezy.
Jakby tego mało, nawet literatura się znajdzie: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9031423?itool=EntrezSystem2.PEntrez.Pubmed.Pubmed_ResultsPanel.Pubmed_RVDocSum&ordinalpos=25
Powstawanie kamieni u otyłych osobiście wiązałbym raczej z dietą, a nie z poziomem aktywności.
mymy, 20 stycznia 2010, 22:43
to twierdzisz że krew wtedy omija nerki?? Oczywiście, będzie redystrybucja krwi do mięśni, ale gdzieś choćby kwas mlekowy który powstaje z mięśniach musi być usunięty. A co do produktów metabolizmu, nie wydaje mi się bo one powodowały kamienie. Zgadza się, dieta, ale gdyby była odpowiednia aktywność ruchowa to i ludzie nie byliby tak otyli. Więc jedno wiąże się z drugim. Zaznaczam że napisałem że nie wiem jaki wpływ kliniczny ma moja hipoteza lecz wszem wiadomym jest ze ludzie otyli ruszają się mniej i dlatego z tym to wiążę.
mikroos, 20 stycznia 2010, 22:57
Krew nerek nie omija, ale pewnie wiesz doskonale, że w czasie wysiłku trafia jej tam mniej. A produkty metabolizmu jak najbardziej sprzyjają powstawaniu kamieni, bo dochodzi do zakwaszenia osocza. Poza tym przeczytaj abstrakt, do którego podałem link