Kawa z Irlandii Północnej?
Jeśli eksperyment lokalnych przedsiębiorców - Phillipa Millsa z palarni kawy Johnsons w Lisburn i architekta krajobrazu Davida Pattersona - się powiedzie, na rynku może się pojawić kawa z Irlandii Północnej.
Największym producentem kawy na świecie jest obecnie Brazylia i choć to głównie amazoński las deszczowy zapewnia idealne warunki klimatyczne do hodowli kawowców, specjaliści z Johnsons postanowili spróbować szczęścia i uciekli się do gleby wulkanicznej.
Importujemy i palimy ziarno od 1913 r. Na przestrzeni lat ludzie pytali, czy hodujemy kawę na miejscu, a my zawsze śmialiśmy się, bo oczywiście, tutejsze warunki nie są odpowiednie - opowiada Mills.
Rośliny, które Mills i Patterson zamierzają hodować, będą trzymane w pomieszczeniach. Chodzi o to, by temperatura nie spadła poniżej 23 st. Celsjusza. To będzie bardzo mały eksperyment [nakierowany na zdobycie wiedzy i doświadczenia]. Planujemy posadzić 18 roślin. By uzyskać właściwą perspektywę, warto przypomnieć, że w Brazylii rośnie 1,2 mld takich drzew.
Patterson podkreśla, że jeśli utrzymuje się odpowiednie warunki, hodowla kawowców jest stosunkowo prosta. Zespół wypytywał producentów z krajów będących zagłębiem kawowym np. o temperaturę czy kwasowość gleby. Później Brytyjczycy próbowali odtworzyć te parametry.
Architekt krajobrazu dodaje, że kawa świetnie sobie poradzi np. w łazienkach czy kuchniach, wytwarzając piękne, pachnące kwiaty. "To kwestia wolnego podniesienia temperatury do 23 stopni [...]".
Komentarze (0)