Kofeinowe duchy
Osoby, które piją dużo kawy, mogą zacząć widzieć i słyszeć nieistniejące rzeczy. Słowem: pojawiają się u nich omamy. Ludziom wychylającym dziennie ponad 7 filiżanek kawy rozpuszczalnej zdarza się to 3-krotnie częściej niż sięgającym po jedną filiżankę (Personality and Individual Differences).
Zespół Simona Jonesa, doktoranta z Durham University, wypytywał 219 studentów o przyjmowaną dziennie dawkę kofeiny. Uwzględniano nie tylko kawę, ale i pozostałe jej źródła, np. herbatę, napoje energetyzujące, czekoladę i suplementy. Przyjęto też, że w jednej filiżance rozpuszczalnej kawy znajduje się 45 mg alkaloidu. Psycholog podkreśla, że mimo uzyskanych wyników, na razie nie można mówić o związku przyczynowo-skutkowym. To pierwszy krok w kierunku sporządzenia rozszerzonej listy czynników związanych z halucynacjami. Nie zawsze są one objawem choroby psychicznej, ponieważ ok. 3% ludzi regularnie słyszy głosy.
Jones wyjaśnia, że w ramach wcześniejszych studiów wykazano, że pojawieniu się omamów sprzyjają trauma z dzieciństwa, a także podwyższony poziom kortyzolu, który wydziela się zarówno pod wpływem stresu, jak i po spożyciu kofeiny.
Po wyznaczeniu dziennego spożycia kofeiny psycholodzy zajęli się określeniem podatności na halucynacje oraz poziomu stresu. Studenci wspominali o postrzeganiu nieistniejących obiektów, głosach oraz doświadczaniu obecności zmarłych.
Nawet jeśli to kawa odpowiada za halucynacje, może ona odgrywać pośledniejszą rolę od innych czynników. Brytyjczycy zamierzają np. sprawdzić, czy cechy diety, w tym spożycie cukrów i tłuszczów, wpływają jakoś na omamy.
Eksperci zwracają uwagę, że akademicy z Durham nie zapytali ochotników o konsumpcję innych związków halucynogennych. Gdyby kierunek zależności został potwierdzony, zwiększyłyby się szanse naukowców na opracowanie nowych metod leczenia schizofreników czy ofiar przemocy.
Komentarze (16)
Tomek, 15 stycznia 2009, 03:33
A może te składniki faktycznie powodują "otworzenie" się czegoś w mózgu i człowiek głębiej postrzega rzeczywistość?
Gość macintosh, 15 stycznia 2009, 08:46
Tomku: Nie głębiej. Na początku tak na mnie działała kofeina - teraz jestem już totalnie tolerancyjny dla dowolnych dawek. I miałem wrażenie, że głębiej - niestety nie widziałem ducha(Na początku - czyli 5 lat temu.)
Po woli odstawiam tą używkę, bo nie daje żadnego (dodatkowego) efektu. Nie p[oprawia koncentracji - czasem przeszkadza. Jak się przedawkowałem to w głowie jest chaos(ale nie przy moich pierwszych przedawkowaniach ).
mikroos, 15 stycznia 2009, 10:43
Na koncentrację, nie wiedzieć czemu, znacznie lepiej działa u mnie kofeina (a może jakiś inny składnik psychoaktywny?) mocnej herbaty zielonej. Kawa mnie wyłącznie pobudza, tzn. zabija senność. Za to ja także nie słyszałem nigdy duchów
kazik, 15 stycznia 2009, 15:18
Niewiem, pośród kogo badać wpływ kofeiny( może pracowników urzędów itp.), ale wiem( posobie samym chociaż), że studenci najczęściej pobudzają się innymi substancjami(amfopochodnymi, w USA,i popularny rithalin), problem w tym, że niechętnie to wyznają osobom trzecim(nie studentom). Osobiście uważam, że kofeina jest bardziej szkodliwa i daje złudzenie lepszej koncentracji, jedynie pobudzenie.Kiedyś amfetamine, studenci mogli uzyskać od lekarza na receptę, jako lek na przemęczenie .
Gość macintosh, 15 stycznia 2009, 15:33
mikroos, 15 stycznia 2009, 16:29
Kofeina bardziej szkodliwa od pochodnych amfetaminy? Słodkiego, miłego życia
Gość macintosh, 15 stycznia 2009, 16:41
Nie chce amfetaminy
Tomek, 16 stycznia 2009, 01:36
Chyba trzeba być wierzącym, albo mieć "talent"
Przecież to nie musiało by wszystkich dotyczyć
Ale musisz mieć rozregulowany organizm...
Chociaż umiesz to nazwać po imieniu.
Nie myślałeś dążyć do wszystkiego naturalnie, o własnych siłach?
Ja mogę sporadycznie napić się kawy (ze dwa, trzy razy w miesiącu, herbatę do pięciu razy dziennie, ale leciutką i prawie nigdy zwykłą). Ostatnio jak się herbaty napiłem mocnej, to musiałem się z rozmowy wyłączyć, bo z przetlenienia prawie mi w głowie huczało. Osobiście preferuje naturalne środki pobudzające.
Ciekawe o ile wyższy był współczynnik śmiertelności wśród studentów?
mikroos, 16 stycznia 2009, 01:50
Tak z ciekawości, Tomku: jak definiujesz środki naturalne, jeżeli zielona herbata jest według Ciebie nienaturalna?
btw. brak reakcji na kofeinę wcale nie musi oznaczać rozregulowania organizmu. Niektórzy po prostu tak mają, że nie reagują na kofeinę, a nigdy nie brali żadnych dopalaczy. Ot, oporni są na nią i tyle
thibris, 16 stycznia 2009, 09:02
A może te głosy to szepty szatana ? Powinni na kawę nałożyć ekskomunikę. Nie bez przyczyny nazywa się ją "małą czarną"
mikroos, 16 stycznia 2009, 09:15
Przypominam też, że niektórzy homoseksualiści ją piją! Stanowczo powinna być zdelegalizowana przez KRK
jim, 24 lutego 2009, 14:36
uwielbiam kawe.
odkad odkrylem, ze jednak dziala i na mnie z przyjemnoscia spozywam ja w duzych ilosciach.
najlepiej z kawiarnii gdzie robia mocna i dobra :]
pobudza mnie bardzo silnie. oblewaja mnie lekkie poty, troche drza mi dlonie. i ten metlik w glowie! ;] na raz sto mysli formujacych sie z latwosia w zdania. chec dzialania
ja mam kawke inni prochy typu speed.
mozliwe halucynacje po kofeinie tylko zachecaja do dalszego żłopania kawska przez psychonurkow :]
moze pobudzanie organizmu przez kofeine powoduje nadgorliwa prace mozgu w odbiorze i przetwarzaniu bodzcow. wtedy drobne sugestie sluchowe czy wzrokowe zostaja przeinaczone.
oszustwo czy poszerzenie percepcji o subtelniejsze zjawiska?
Gość macintosh, 24 lutego 2009, 14:50
Halucynacje zdarzają się nielicznym.
Kiedyś wtrąbiłem kawę atomową. Miałem mindfuck. Źle się czułem. Myślałem, że skonam.
Kawa tak jak speed daje dopaminę.
oczustwo, dlaczego? Masz inne potrzeby jak mózg działa bez wspomagacza....uważam tak, jeśli mam przeciwstawić to słowo temu:
"poszerzenie percepcji o subtelniejsze zjawiska"
jim, 24 lutego 2009, 15:18
wszystko zalezy od wiary i przekonan poniewaz nie da sie udowodnic ani nawet mowic konkretnie o procesach zachodzacych w psychice.
jedni moga uznac, ze te dziwne stany odbiegajace od normy to cos glebszego. jakies bramy do innych swiatow czy dostrzeganie nie dostrzegalnego :]
drudzy moga sobie to tlumaczyc mamieniem mozgu chemicznymi reakcjami, ktore zwyczajnie zmieniaja naturalne procesy zachodzace w organizmach.
ciekawi mnie stwierdzenie o zmieniajacych sie potrzebach.
jesli reakcje i interakcje zachodzace miedzy substancjami w organizmie zostana zdezorganizowane (zmienione)przez inna dawke lub obca substancje czy tez gospodarowanie tymi zasobami przez pochodzace z zewnatrz czynniki to zachodzace procesy faktycznie moga zmieniac zapotrzebowanie i tp itd...
ciekawe jak to wyglada od strony badan.
niby oczywista rzecz ale jak sobie uswiadomisz... bedzie trzeba to porozkminiac po kawie albo co ;]
waldi888231200, 25 lutego 2009, 11:35
Skoro kawa pobudza ogólnie wszystkie ośrodki w mózgu to może te rzeczy istnieją naprawdę, wszak jak człowiek zasypia (zmniejsza pobudzenie mózgu) to nie widzi łóżka na którym śpi.
cogito, 25 lutego 2009, 19:01
Eee tam. ja widze duchy bez kawy.
Wydaje mi sie ze studenci nie sa dobra grupa do przeprowadzania takich badan.