Mała czarna, mniejsze...
Ilość spożywanej kawy może wpływać na rozmiar piersi - donoszą naukowcy z Uniwersytetu w szwedzkim mieście Lund. Koniecznym warunkiem jest jednak nosicielstwo określonego wariantu jednego z genów.
Gen, o którym mowa, koduje białko cytochrom P450 1A2, a jego nazwa systematyczna to CYP1A2. Opisywana proteina wytwarzana jest głównie w wątrobie i jest jednym z najważniejszych enzymów odpowiedzialnych za rozkład różnego rodzaju substancji, m.in. toksyn, hormonów i leków. Szwedzcy badacze udowodnili, że ma ona także wpływ na objętość piersi. Bardzo interesujący jest jednak fakt, że ich rozmiar zależy także od... ilości spożywanej kawy.
Badanie, którego główną autorką jest dr Helena Jernstrom z Uniwersytetu w Lund, przeprowadzono na kobietach w wieku przedmenopauzalnym nieprzyjmujących leków zawierających hormony płciowe. Badaczka zaobserwowała, że panie spożywające co najmniej 450 ml kawy dziennie, u których gen CYP1A2 występuje w wariancie opisywanym jako C, są posiadaczkami mniejszych piersi (mają one średnią objętość 749 ml, zaś piersi pań niepijących kawy mają średnio 896 ml). Co ciekawe, organizmy kobiet posiadających inny wariant tego samego genu, określany jako A, nie wykazują podobnej reakcji na czarny napój.
Przyczyna zjawiska nie została jeszcze dokładnie zidentyfikowana. Wiadomo jedynie, że dokonane odkrycie jest spójne z wynikami poprzednich badań. Wynika z nich, że kobiety posiadające mniejszy biust zapadają na nowotwory piersi rzadziej od pozostałych. Inne badania wykazały z kolei, że kawa chroni przed nowotworami, lecz ich autorzy nie przeprowadzili testów genetycznych wykrywających wariant CYP1A2 występujący u badanych kobiet.
Na podstawie wcześniejszych odkryć można przypuszczać, że dobroczynny wpływ kawy wiąże się z zawartymi w niej fitoestrogenami. Niektóre ze związków należących do tej grupy mają zdolność do blokowania receptorów estrogenowych, zmniejszając w ten sposób ryzyko zachorowania. Wariant C genu kodującego cytochrom P450 1A2 słabiej reaguje na obecność obcych związków, co oznacza, że w przypadku ekspozycji komórka dysponuje mniejszą liczbą cząsteczek zdolnych do ich rozłożenia. Oznacza to najprawdopodobniej, że wydłuża się w ten sposób czas obiegu fitoestrogenów w organizmie, dzięki czemu ich dobroczynne działanie jest wydłużone.
Sami autorzy odkrycia zaznaczają, że choć tkanka budująca piersi jest badana od wielu lat, wciąż niewiele wiadomo na temat procesów związanych z jej funkcjonowaniem i powstawaniem w jej obrębie guzów nowotworowych. Mimo to zebrane informacje bez wątpienia mogą się okazać istotne dla wielu przedstawicielek płci pięknej :-)
Komentarze (8)
Grzybu123, 20 października 2008, 07:40
Najprawdopodobniej jest to kolejna z sytuacji, gdzie toksyna podawana w minimalnych ilościach przedłuża życie, zwiększa odporność etc
Zdrówko dziewczęta !
mikroos, 20 października 2008, 12:33
A od kiedy kawa jest toksyną?
Grzybu123, 20 października 2008, 13:25
Od zawsze ??
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kofeina dział przedawkowanie
Gość cogito, 20 października 2008, 13:34
faktycznie. nie wiedziałam że można się zabić kawą
thibris, 20 października 2008, 14:06
Teoretycznie można, ale kto wypije 100 kaw z ekspresu "na raz" ? Przyjmując, że te kawy będą miały około 100ml, wychodzi nam jakieś 10 litrów kawy potrzebnej do śmiertelnego zatrucia człowieka. Prędzej Cię zemdli i z pięć razy wypróżni, niż tyle wypijesz
mikroos, 20 października 2008, 17:36
To ja proponuję do listy toksyn dopisać wodę. Też może zabić! Poza tym thibris doskonale odpowiedział - spróbuj wypić 10 litrów kawy, a zobaczymy, czy Twój żołądek to przyswoi :> Tylko zrób to, jak będziesz miał wolną chatę i stały dostęp do toalety
Aminanimator, 20 października 2008, 22:54
Zaś ja proponuję przygotować sobie porcję ok.234 ml tego napoju celem regulacji cytochromu P450 1A2/0 (jeśli wierzyć badaczom). Z przyjemnością możnaby poświęcić się chwili kontemplacji wewnętrznego hydro-obiegu typu A B i C przemian molekularnych płynu oraz recyklingu substancji permutowalnych do całości cyklu tych transformacji.
Życzę smacznego.
W końcu pozostaje subiektywna ocena kwestii: czy Kawa była dobra, tzn. czy przyniosła optimum korzyści materialnych po jej konsumpcji.
Grzybu123, 20 października 2008, 23:39
W kofeinie szczęście jest takie, że jest moczopędna. Ale nie fart taki, że powoduje tym samym wypłukanie kilku ważnych elementów oraz powoduje kołatanie serca... Co prawda do zgonu przez "picie" kawy nie doprowadza, ale zatrucia (a raczej podtrucia) nie są aż takie rzadkie, żebym np. nie miał okazji takiego widzieć...
No ale fakt faktem, trzeba być strasznie zdesperowanym, żeby popełnić samobójstwo kawą (choć dodam, ze jeśli ktoś ją sobę zekstrachuje i poda np. dożylnie to może mieć duże szanse )