Kochanie, wyjmij klawiaturę ze zmywarki!
Na targach Consumer Electronics Show (CES) w Las Vegas zaprezentowano klawiaturę komputerową i mysz, które po zabrudzeniu można włożyć do zmywarki. Ich twórcy z firmy Seal Shield mają nadzieję, że w ten sposób uda się np. ograniczyć liczebność lekoopornych bakterii szpitalnych.
Silver Surf Keyboard wyposażono w ergonomiczną podpórkę pod nadgarstek. Poza tym obudowa zawiera jony srebra, a pierwiastek ten ma właściwości odkażające. Amerykanie twierdzą, że klawiatura bezpiecznie hamuje wzrost patogenów i rozprzestrzenianie się bakterii odpowiadających za nieprzyjemny zapach.
Zarówno laserowa mysz, jak i klawiatura są bezprzewodowe, pracują w częstotliwości 2,4 GHz. Przed włożeniem do zmywarki czy wyszorowaniem w zlewie nie trzeba z nich usuwać baterii. Do kompletu można sobie dokupić pilota o podobnych właściwościach. Dyrektor wykonawczy Seal Shield Brad Whitchurch podkreśla, że wszystkie sprzęty są dla wody całkowicie nieprzenikalne. Inspiracją dla ich projektantów były ponoć doniesienia naukowe o klawiaturach 5-krotnie brudniejszych od desek klozetowych.
Na witrynie producenta klawiaturę i mysz można zamówić za 39,99 dol. Regularna sprzedaż rozpocznie się jednak dopiero w marcu br.
Komentarze (9)
mikroos, 12 stycznia 2009, 13:20
Tani sprzęt - to dobrze.
Bezsensowny wynalazek - to źle. Ma szansę sprawdzić się w bardzo, bardzo nielicznych miejscach, a będzie kupowany masowo i to przez osoby, które w żaden sposób realnie nie skorzystają na posiadaniu takich urządzeń. Pewien poziom ekspozycji na mikroorganizmy jest konieczny dla zachowania równowagi układu immunologicznego, więc taki sprzęt może, paradoksalnie, spowodować wzrost zachorowań - tyle, że nie na zakażenia bakteryjne, a na choroby z autoagresji.
mymy, 12 stycznia 2009, 14:40
a skąd masz kolego taka wiedzę? że takie bzdury piszesz? to nie myj rąk jak nie chcesz spowodować wzrostu zachorowań... A w jaki sposób bakteria przy kontakcie ze skóra ma wpłynąć na układ immunologiczny? chyba tylko przy oblizywaniu paluszków Więc może wpłynąć na zwykłe zakażenie lub zarażenie. A nie na autoagresje. Tu druga kwestia - sprawdź w encyklopedii co to są choroby z autoagresji, np toczeń rumieniowaty, układowy, reumatoidalne zapalenie stawów a zobaczysz że kompletnie się nie znasz. Układ immunologiczny walczy z naszym własnym organizmem, więc co ma jedno do drugiego? Mógłbyś poprzeć jakąś wiedzą swoją wypowiedź, a ja takich rzeczy nie popuszczam płazem, studiuję na akademii medycznej i aż mnie bierze jak ludzie ładują te elokwentne z wyszukanymi wyrazami wypowiedzi...
A taka rzecz to dobry wynalazek, i wcale nie bez sensu, bo większość bakterii, i również wirusów, a może i nawet grzybów, jest przenoszona przez dłonie: pieniądze, poręcze przy schodach i autobusach, klamki, to wszystko jest nieziemsko brudne właśnie przez to że korzysta z tych rzeczy rzesza ludzi. A tak, gdy przychodzi do nas gość z brudnymi rękami do nas na szybko na komputer i zostawi po sobie kilka mikroorganizmów na klawiaturze, a tak po naszym umyciu rąk gdybyśmy mieli taka klawiaturę to nie przejęlibyśmy tych bakterii z powrotem. Fajny wynalazek tylko kurde drogi ;/ w nowych laptopach Samsunga montują klawiatury z powłoką srebrową.
Krystus, 12 stycznia 2009, 14:47
Więc desek klozetowych nie myje się w zmywarkach, bo nie ma takiej potrzeby - są zbyt czyste
mikroos, 12 stycznia 2009, 14:58
A nie pomyślałeś/aś przypadkiem, że na klawiaturę przenosisz wyłącznie te bakterie, które żyły na Twojej własnej skórze i nie spowodowały żadnej choroby? Poza tym wystarczy przestrzeganie elementarnych zasad higieny, czyli mycia rąk po powrocie do domu, by zapobiec przenoszeniu szkodliwych mikroorganizmów na klawiaturę.
No proszę, i to ja piszę bzdury? Proponuję poczytać nieco o układzie odpornościowym związanym ze skórą i o patogenezie alergii, a dopiero potem obrażać innych.
Łojej, student medyka i zna tylko jedną drogę zakażenia? interesujące
Mogę choćby odesłać do podręcznika immunologii Jakóbisiaka i Gołębia, (str 374-375 z wyd. 2005), słowa o "koncepcji higieny". Brak ekspozycji na patogeny powoduje rozregulowanie układu odpornościowego, przez co ryzyko chorób z autoagresji wzrasta. A może skusisz się jeszcze na przeczytanie tej publikacji? http://www.jimmunol.org/cgi/content/full/174/12/7481
Jasne. Z Twojej klawiatury na pewno też korzysta cały tłum ludzi
mymy, 12 stycznia 2009, 16:53
nie wybierałbyś poszczególnych zdań, tylko bierz pod uwagę kontekst... Na moją klawiaturę owe bakterie miałby przenieść gość (o nim pisałem zdanie wcześniej), a co do rączki to do buzi, większość patogenów dostaje się z dłoni do organizmu przez usta, bo co, mają przeniknąć przez skórę? ona nie jest tak wrażliwa jak błona śluzowa (a i na bł śluz są IgA a w ślinie dodatkowo sIgA).
Wiem że zawsze jak wpadasz na szybciora do domu by coś wydrukować to umyjesz ręce, że wszystkim gościom mówisz by to robili, że przyjdzie gościu od neta coś naprawić: "ale proszę pana proszę najpierw umyć rączki".. Bo sam tak, sam umyjesz rączki. To chyba ma być rzecz nie tylko chroniąca przed samym sobą (z powodu opisanego wyżej) lecz również przed patogenami od innych osób (również z powodu opisanego wyżej). Bakterie na klawiaturę nie przenoszą się tylko z rączek (chociaż na pewno jest to ich główne źródło) ale i z powietrza, z kichnięcia, z kaszlnięcia, a ten ostatni spowoduje że na klawiaturze pojawią się mikrokropelki śliny, a w 1 ml śliny jest 10 do potęgi 8 bakterii, za przeproszeniem, więcej niż w gównie... W końcu, ta klawiatura ma zadanie ograniczyć patogeny, nie je wyeliminować, bo to jest niemożliwe.
alergia to inna bajka przecież
chyba mówimy o skórze nie? więc po co inna droga zakażenia...
Rozregulowanie układu odpornościowego, brak kontaktu na patogeny, choroby immunologiczne, I TO WSZYSTKO PRZEZ KLAWIATURĘ ZE SREBREM Chyba "trochę" za marginalnie przedstawiona sprawa. WIĘC NIE KUPUJCIE DEZYNFEKUJĄCYCH KLAWIATUR BO BĘDZIE CHOROWAĆ!! AMERYKANIE CHCĄ WYKOŃCZYĆ LUDZKOŚĆ..(może podsumowałem o co mi chodzi...)
Dziękuję za dyskusję bo jest ciekawa, nie chciałem ani przez moment nikogo obrażać, więc jeśli to uczyniłem, bo ktoś mógł moje słowa odebrać zbyt radykalnie, to przepraszam. Rozdrażnił mnie tylko troszkę sposób podejścia do tematu, jak czyhającego poważnego zagrożenia. Pozdrawiam
mikroos, 12 stycznia 2009, 17:01
Alergia i choroby z autoagresji mają bardzo podobną pierwotną przyczynę, czyli rozregulowanie układu odpornościowego. Przez co? Ano m.in. przez to, że mamy zbyt mało kontaktu z patogenami w dzisiejszym świecie. Gdybyś przeczytał zaserwowaną przeze mnie publikację, miałbyś okazję to sobie przypomnieć.
Sama klawiatura być może katastrofy nie spowoduje, ale jeśli do klawiatury dołączysz srebrzoną lodówkę, perfekcyjnie wysprzątany dom i wiecznie zamknięte okno w pokoju, to setka takich drobiazgów złoży Ci się w bardzo poważny problem. Nagle okaże się, że przez 12h na dobę jesteś w superczystym domu i "rozleniwiasz" odporność, a potem wsiadasz do autobusu, gdzie wokół Ciebie stoi dwadzieścia zakatarzonych osób. Ten brak równowagi jest znacznie bardziej niebezpieczny od samych patogenów! Zwróć uwagę, że regularny kontakt z bakteriami stawia w stan gotowości odporność nieswoistą, więc jesteś znacznie lepiej ochroniony przed tą dwudziestką nosicieli z autobusu.
Tyle ode mnie w tym temacie. Pozdro.
mymy, 12 stycznia 2009, 17:12
no nie do końca..
po pierwsze doba ma 24 godziny ale to nie ze złośliwości
tu masz rację, czym bardziej się człowiek będzie odgradzał od bakterii to w końcu go któraś zabije, w końcu dlatego Indianie ulegli europejczykom.. Ale to znowu marginalna sprawa, do której mam nadzieje nie dojdzie.
A regularny kontakt z patogenami stawia na baczność odporność SWOISTĄ, nie nieswoistą.. Nieswoista odporność to: skóra, sok żołądkowy, lizozym w łzach i ślinie, układ peroksydazy w ślinie, a swoista to właśnie przeciwciała i wszystkie białe krwinki, od jedno- po wielojądrzaste.
Ale tu się zgadzam, wystawiając się na kontakt z antygenem hartujemy się, czy to będzie uaktualnienie odpornościowych komórek pamięci (tzw plazmocytów) czy zdobycie nowych poprzez zwykłą chorobę.
mikroos, 12 stycznia 2009, 17:33
Ale nieswoistą odporność też aktywujesz, choćby poprzez wydzielanie odpowiednich cytokin. W tym wypadku to ona jest najistotniejsza, bo kontakt z dowolnym gatunkiem bakterii na klawiaturze zwiększa Twoją szansę na odparcie ataku innej w autobusie.
btw. z tymi dwunastoma godzinami chodziło mi o to, że przez pól doby siedzisz w domu, a nagle wychodzisz na kolejnych 12 h na zewnątrz, gdzie patogenów jest mnóstwo. Taki brak równowagi też nie jest niczym dobrym.
mr magister, 13 stycznia 2009, 15:35
Nie wdając się w powyższą dyskusję muszę stwierdzić z przykrością, że moja klawiatura po kilku miesiącach zawsze jest brudna i to po prostu widać.
Stosuję prosty i skuteczny sposób mycia klawiatury, który wiele osób zaskakuje, a działa jak złoto:
Odkręcam górną część (tę z klawiszami), odczepiam od niej elektronikę, elementy foliowe/gumowe i... wkładam do zmywarki.
Po prostu działa