Miejskie wyspy ciepła pomagają szkodnikom drzew
Naukowcy z North Carolina State University informują, że miejskie „wyspy ciepła” przyczyniają się do zanikania klonu czerwonego na południowym wschodzie USA. Uczeni odkryli, że wyższe temperatury, które panują w miastach powodują, że pojedyncza samica z gatunku Melanaspis tenebricosa ma 3-krotnie liczniejsze potomstwo, a to przekłada się na 200-krotny wzrost liczby dorosłych osobników tego szkodnika drzew.
Od dłuższego czasu obserwujemy w miastach zwiększoną liczbę insektów atakujących drzewa. Teraz wiemy, dlaczego tak się dzieje. Odkrycie to sugeruje, że wraz ze wzrostem globalnych temperatur możemy spodziewać się inwazji szkodników - mówi doktorant Adam Dale, główny autor badań.
Badaliśmy najważniejsze gatunki szkodników na najpowszechniej występujących drzewach na terenach miejskich południowego wschodu Stanów Zjednoczonych, wyjaśnia profesor Steve Frank.
Rozwój miasta zmniejsza ilość roślinności, co z kolei zmniejsza liczbę zwierząt kontrolujących szkodniki roślin. Ponadto w miastach jest cieplej niż na obszarach wiejskich. Temperatura to najważniejszy wskaźnik wielkości populacji Melanaspis tenebricosa. Im jest cieplej tym więcej znajdujemy insektów. Inne zmienne nie miały znaczącego wpływu na populację - mówi Dale. Uczeni zbierali samice z monitorowanych miejsc i poddawali je sekcji, by sprawdzić, ile młodych urodzi. W najchłodniejszych miejscach, gdzie średnia temperatura w okresie lęgowym wynosiła 18,26 stopnia Celsjusza samice mogły wydać na świat około 20 młodych. W miejscach najcieplejszych, gdzie średnia temperatura sięgała 20,12 stopni Celsjusza z jednej samicy mieliśmy średnio 60 młodych. To korelowało z naszymi obserwacjami dotyczącymi całej populacji. Tam, gdzie było najcieplej liczba Melanaspis tenebricosa była ponad 200-krotnie większa niż w miejsach najchłodniejszych - informuje ucozny.
Komentarze (0)