Cykliczne zakupy
Psycholodzy z Hertfordshire University odkryli, że kobiety wydają więcej, jeśli wybierają się na rundkę po sklepach pod koniec cyklu miesiączkowego. W fazie lutealnej, która obejmuje 12-16 jego ostatnich dni, były bardziej skłonne kupować ponad stan, okazały się także bardziej podatne na impulsywne nabywanie różnych dóbr.
Profesor Karen Pine, psycholog rozwojowy, uważa, że w odróżnieniu od picia alkoholu czy zażywania narkotyków, może to być społecznie usankcjonowany sposób radzenia sobie z intensywnymi emocjami zespołu napięcia przedmiesiączkowego, np. silnym stresem czy przygnębieniem. Na im późniejszym etapie cyklu miesiączkowego znajdowały się badane panie, tym bardziej skłonne były wydawać za dużo. U kobiet w fazie zależnej od ciałka żółtego kupowanie stawało się słabiej kontrolowane, bardziej impulsywne i nadmierne.
Brytyjczycy przeprowadzili wywiady z 443 kobietami w wieku od 18 do 50 lat. Pytali o zachowania związane z zakupami, które pojawiły się u nich w ciągu ostatniego tygodnia. Następnie porównali uzyskane informacje z fazą cyklu miesiączkowego.
Pine i Simonne Gnessen opublikowały niedawno książkę o relacjach kobiet z pieniędzmi pt. Sheconomics. Podkreślają, że panie przeżywają silniejsze wyrzuty sumienia związane z zakupami, gdy udają się na nie pod koniec cyklu miesiączkowego. Wygląda więc na to, że chcąc uniknąć ostatecznego bankructwa w dobie kryzysu, niektóre panie powinny uważniej przyglądać się rozkładowi swoich zajęć (i stanowi konta).
Komentarze (2)
thibris, 31 marca 2009, 12:45
ФvХ, 21 kwietnia 2009, 14:08
Ale co kupowały? Kosmetyki? Czy raczej myślały przyszłościowo lub zapobiegawczo (pieluchy, tabletki antykoncepcyjne, prezerwatywy?). Porządny samiec na dyskoteki/szkolenia w pracy/wycieczki prezerwatyw nie bierze, bo wybiera te samice z którymi chce mieć potomstwo. No chyba, że dla sportu kopuluje z byle czym.