Japończycy sprawdzają, czy Chińczycy kłusują na korale szlachetne
Japońska Agencja Rybołówstwa rozpoczęła śledztwo, czy chińscy rybacy kłusują u wybrzeży wyspy Kiusiu na korale szlachetne (Corallium rubrum), by później sprzedać je jako materiał do produkcji ozdób.
Zainstalowano podwodne kamery. Japończycy wspominają też o poszukiwaniu resztek sieci rybackich. Badanie u zachodnich wybrzeży Kiusiu potrwa do 4 września.
W lipcu na wodach prefektury Nagasaki aresztowano zresztą kapitana chińskiego statku. Na pokładzie wykryto ponoć nielegalny ładunek w postaci C. rubrum.
W 2014 r. japońska straż przybrzeżna donosiła o wzroście liczby chińskich statków poławiających korale na japońskich wodach terytorialnych. Z tego powodu w 2015 r. identyczne śledztwo prowadzono w pobliżu Okinawy i archipelagu Ogasawara.
Teraz władze obawiają się, że spłoszeni kłusownicy przenieśli się na wody Kiusiu.
Walcząc z koralowym kłusownictwem, rząd Kraju Kwitnącej Wiśni zrewidował 3 lata temu prawo dotyczące nielegalnego poławiania w wyłącznej strefie ekonomicznej i potroił maksymalne grzywny do 30 mln jenów (270 tys. USD).
Komentarze (0)