Zamrażanie bólu
Krioneuroliza to minimalnie inwazyjny zabieg, który może przynieść ulgę pacjentom z neuralgią (nerwobólem).
Dr William Moore ze Szkoły Medycznej Stony Brook University podkreśla, że neuralgia często bywa trudna do leczenia. Krioneuroliza to opcja terapeutyczna zapewniająca znaczne i utrzymujące się zelżenie bólu. Pacjenci mogą zmniejszyć dawkę leków przeciwbólowych lub w ogóle zrezygnować z farmakoterapii.
W USA i Europie na neuralgię cierpi aż 15 mln osób. Do uszkodzenia nerwów dochodzi np. w wyniku wypadku czy operacji. Chorzy zażywają leki, które, niestety, wywołują różne efekty uboczne i nie zawsze w wystarczającym stopniu znoszą ból.
Krioneurolizę przeprowadza się za pomocą niewielkiej sondy. Ponieważ chłodzi się ją do minus 10-16 stopni, po jej przyłożeniu wzdłuż zewnętrznej krawędzi nerwu tworzy się odmrożenie (powstają kryształki lodu). Zaburza to przesyłanie sygnału bólowego do mózgu. Jako że spada wskaźnik przewodności nerwu, uzyskiwany efekt można przyrównać do usuwania izolacji z przewodu.
Przed zabiegiem w pobliżu uszkodzonego obszaru nacina się skórę. Sondę wprowadza się pod kontrolą urządzeń do obrazowania.
W studium Moore'a uwzględniono 20 pacjentów z różnymi zespołami neuralgicznymi. Badani kilkakrotnie oceniali swój stan za pomocą wizualno-analogowej skali oceny nasilenia bólu (ang. VAS); po raz pierwszy tydzień po krioneurolizie, po raz drugi - po upływie miesiąca od zabiegu i wreszcie po upływie 3 miesięcy.
Przed interwencją średni wynik ze skali VAS wynosił 8 (0 to całkowity brak bólu, a 10 najsilniejszy ból, jaki można sobie wyobrazić). Po tygodniu od krioneurolizy następował spadek do zaledwie 2,4. Ulga w bólu utrzymywała się ok. 2 mies. Później w wyniku regeneracji nerwów wrażenia bólowe znowu się nasilały i po pół roku wskazania VAS sięgały 4.
Moore twierdzi, że u części pacjentów krioneurolizę trzeba by powtarzać stosunkowo często, podczas gdy u niektórych jednostek po pojedynczym zabiegu ból byłby osłabiony nawet przez rok.
Komentarze (0)