Kurkumina kontroluje zakres zakażenia HPV
Kurkumina, żółto-pomarańczowy barwnik z bulw ostryżu długiego, wywiera hamujący wpływ na wirusa brodawczaka ludzkiego (ang. human papillomavirus, HPV), który powoduje raka szyjki macicy czy jamy ustnej.
Zespół dr. Aloka Mishry z Emory University po raz pierwszy odnotował wpływ kurkuminy na HPV i komórki raka szyjki macicy w 2005 r. Przeciwutleniacz spowolnił ekspresję HPV, co zasugerowało, że może kontrolować zakres infekcji.
Ponieważ liczba przypadków wywołanego HPV raka jamy ustnej rośnie, przetestowaliśmy identyczną hipotezę [również] na nowotworach tego rodzaju. Okazało się, że odkrycia są bardzo interesujące. Amerykanie ustalili, że kurkumina ogranicza ekspresję wirusa w zakażonych komórkach, zmniejszając stężenie czynników transkrypcyjnych AP-1 i NF-κB.
Komentarze (22)
Użytkownik-7423, 24 kwietnia 2015, 15:44
Ostatnio przebija się bardzo wiele informacji o aktywnych w ludzkim organizmie substancjach roślinnych.
Niestety substancji naturalnych nie da się opatentować, ergo trzepać grubej kasy.
Więc zamiast stosować w leczeniu tanie, skuteczne i, na ogół, łagodne roślinne, grzybowe czy zwierzęce ekstrakty, stosuje się ostro pimpowane przez BigPharmę syntetyki.
Kasa, kasa, kasa.
Sławko, 24 kwietnia 2015, 16:11
Niwątpliwie masz rację. Tylko jak temu zapobiec? W dzisiejszych czasach nawet "filantrop" dotuje na pokaz i dla kasy. Wszystko się z kasą gdzieś wiąże.
Użytkownik-7423, 24 kwietnia 2015, 16:26
Nie da się żyć w świecie bez pieniędzy, podobnie jak nie da się żyć w świecie bez cierpienia, choć to piękne idee.
Za daleko już to wszystko zaszło.
Pozostaje unikanie "kalekarzy" i zdobywanie odpowiedniej wiedzy samodzielnie, przynajmniej na tyle, by "odsiać ziarno od plew".
Jest sporo działających leków roślinnych, nie można też odmówić racji bytu lekom syntetycznym, bo bywają bardzo pomocne, ale bezpieczniej używać starych wersji, które przeszły już przez wiele wątrób.
Niestety takie leki często są wycofywane z jakichś błahych powodów...
TrzyGrosze, 24 kwietnia 2015, 19:34
Kurkumę (nośnik kurkuminy) jem łyżkami, ze względu na jej udokumentowane działanie neuroprotekcyjne ( nastał czas mądrzeć, a nie dalej głupieć ).
Ale ad meritum.
Ostatnimi laty notuje się znaczne zwiększenie częstości diagnozowania raka jamy ustnej i krtani u młodych niepalących mężczyzn ( bo u wiekowych i palących, przyczyna jest raczej oczywista) wywoływanego właśnie przez wirusa HPV. Podejrzewa się związek z pewną pozycją "gimnastyczną" zwaną 69, a owym nowotworem. Teraz zainteresowani muszą sami rozstrzygnąć: łyżka kurkumy przed, czy po.
Użytkownik-7423, 24 kwietnia 2015, 19:51
A ja osobiście podejrzewam parabeny z kremów i antyperspirantów, ksenoestrogeny typu bisfenol a i s, oraz "zdrową" dietę olejowo-warzywną.
Oczywiście seks oralny też dorzuca swoje trzy grosze, ale to mniej więcej w takim stopniu, w jakim Actimel wpływa na odporność.
TrzyGrosze, 24 kwietnia 2015, 22:00
Użytkownik-7423, 24 kwietnia 2015, 22:16
Co powoduje odporność pozostałej części populacji?
Wcinają kurkumę?
Silny organizm o stabilnych błonach komórkowych nie wpuści wirusa, lub wiremia będzie niewystarczająca do wywołania choroby.
krzysiek, 24 kwietnia 2015, 22:41
Możesz rozwinąć to o warzywach i oleju? Zawsze wszyscy wbijali mi do głowy, że to zdrowe.
Użytkownik-7423, 24 kwietnia 2015, 23:08
Człowiek przez 90% swej historii był łowcą-zbieraczem, a wtedy nie było warzyw, zbóż i wyciskarek do oleju.
Chcesz być zdrowy, jedz to co zrobiło z nas ludzi: mięso, ryby, jaja i te części roślin, które są przeznaczone dla roślinożerców, coby roznosiły nasiona, czyli owoce.
krzysiek, 25 kwietnia 2015, 00:09
Brzmi groźnie...
No dobra, a gdzie wtedy były warzywa? powstały niedawno? Jest w ogóle jakaś istotna różnica między warzywami a innymi roślinami? Czy to tylko skrót myślowy?
Z tego co mi wiadomo człowiek jadł wszystko, mięso było (chyba) jedzone okazjonalnie, do tego nie było lodówek.
Idąc tym tropem powinniśmy jeść nieświeże mięso w dużych ilościach i praktykować częste głodówki.
W czasie głodówek jakieś listki, korzonki i sezonowo owoce, młode pędy, kiełki.
Z drugiej strony czymś się poróżniliśmy z naszymi przodkami w czasie tysięcy lat
TrzyGrosze, 25 kwietnia 2015, 08:00
HPV wywołuje nowotwór w miejscu lokalnej infekcji, o którą łatwo w jamie ustnej na skutek mechanicznych uszkodzeń błony śluzowej (bliskość zębów, afty, stany zapalne gardła, chore zęby). Te przyczyny raczej nie dotyczą błony śluzowej żołedzia, więc nowotwory penisa wywołane HPV są rzadsze i związek przyczynowo skutkowy pomiędzy pozycją 69 a rakiem w jamie ustnej uzasadniony.
I nie pomoże tu nawet dieta paleolityczna czy odstawienie podejrzanych w tym przypadku przez Ciebie, kancerogenów.
Pozostała część populacji może posiadać przeciwciała HPV na skutek przebytych opryszczek i kurzajek, które wywołują jego szczepy ( ale to już moja teoria).
Jajcenty, 25 kwietnia 2015, 08:18
Ten rodzaj gimnastyki nie jest wynalazkiem naszych czasów. Dlaczego więc dopiero teraz?
TrzyGrosze, 25 kwietnia 2015, 08:38
Ale zwiększyła się jej powszechność ( popularność ), na skutek zmian obyczajowych i postępu cywilizacyjnego ( powszechniejszy dostęp do bieżącej wody? ).
Rosnący wzrost stosowania ostatnimi laty tej techniki, wykazują badania statystyczne.
Użytkownik-7423, 25 kwietnia 2015, 09:07
To wszystko zależne jest od seksu?
Białka na powierzchni komórki, do których przyczepia się wirus przed wniknięciem są u wszystkich mniej więcej jednakowe, natomiast konfiguracja przestrzenna błony komórkowej jest bardzo róźna w zależności od środowiska, odżywienia, zatruć, wieku, płci, leków itp.
Dlatego u jednych wnikają łatwiej, u innych trudniej, a jak już wnikną zdrowy cytozol hamuje ekspresję białek wirusa, to właśnie przecież robi kurkumina.
Warzywa to wynalazek tysięcy lat rolnictwa, podobnie jak zboża.Przedtem zbierało i jadło się rośliny, które dawały tyle kalorii, żeby koszt energetyczny ich zbierania się zwrócił, czyli kłącza, bulwy i orzechy.
Nie było lodówek, wiec jedzono świeże mięso, nie było pracy zawodowej, więc faceci wychodzili na polowanie, a kobiety, dzieci i starcy zbierali jadalne rośliny, rozkopywali nory gryzoni i opróżniali je z zapadów, łapali ptaszki i wiewiórki, zbierali jaja, jaszczurki i owady, a nuż wielcy myśliwi nic nie upolują?
Badania obecnych społeczności zbieracko-łowieckich wskazują na to, że jedzą codziennie, nie głodują, ale się nie obżerają, BTW rozkłada się mniej więcej jak 40:40:20.
TrzyGrosze, 25 kwietnia 2015, 09:52
Tutaj obstawiam jeden istotny czynnik, który Ty deprecjonujesz ( i paradoksalnie obaj jednocześnie możemy mieć rację).
Aż do ewidentnego rozstrzygnięcia problemu, zainteresowani muszą sami wyciągnąć wnioski:
-stawiając na związek przyczynowo skutkowy i chcąc uniknąć zakładanych konsekwencji, a nie mając wiedzy o przynależności do grupy ryzyka, muszą zrezygnować z pewnych przyjemności,
-natomiast obstawiając że to przypadkowa korelacja, lepiej niech zapomną o tej możliwej zależności, bo ta świadomość zniszczy doznania.
Komuś zepsułem humor?
Użytkownik-7423, 25 kwietnia 2015, 10:33
Wg moich doświadczeń życiowych, do wywołania określonej reakcji w żywym organizmie (choroby, zum beispiel) potrzeba określonych założeń dziedzicznych jakie dostajemy od rodziców, wpływu szeroko pojętego środowiska na te założenia (powietrze, woda, pokarm, trutki, stres, wysiłek fizyczny) oraz indywidualnej reakcji na połączenie obu powyższych.
Założenie: jeden czynnik-choroba, bardzo mainstreamowo-planktonowe mi się wydaje.
TrzyGrosze, 25 kwietnia 2015, 11:11
Ale takie rozwodnienie odpowiedzialnośći spowoduje, że współodpowiedzialną za wywołanie kiły, jest nieodpakowana prezerwatywa.
Użytkownik-7423, 25 kwietnia 2015, 11:18
Tu widać jak zmiana diety wpływa na organizm:
http://forum.kopalniawiedzy.pl/topic/23480-wady-zgryzu-pojawiły-się-ok-12-tys-lat-temu/?hl=stłoczenia
Dlaczego uczynienie roślin podstawą diety jest nie teges:
http://nowadebata.pl/2011/03/19/kilka-refleksji-na-temat-ideologii-wegetarianizmu/
Ogień i mięso uczyniły nas ludźmi, zwróćcie uwagę na objętości jam brzusznych człowieka i innych naczelnych:
http://permakultura.net/2011/02/08/mit-rawy-food-czy-obrobka-termiczna-obniza-wartosc-odzywcza-zywnosci/
Współcześni łowcy-zbieracze czy zbieracze-łowcy:
http://permakultura.net/2010/10/24/ecotopia/
Dobrym przykładem jest palenie tytoniu, wszyscy, którzy wypalają określoną dawkę powinni schodzić na raka, a tak nie jest. Jednym szkodzi już 10 lat palenia, inni wytrzymują więcej, a jeszcze inni prócz nieciekawego oddechu nie mają żadnych objawów do końca, czasem długiego życia.
krzysiek, 25 kwietnia 2015, 12:09
Użytkownik-7423, 25 kwietnia 2015, 12:27
Są kłamstwa, wielkie kłamstwa i statystyki.
http://pokazywarka.pl/mo1xxi/
krzysiek, 25 kwietnia 2015, 13:33
Święta racja! Łatwość manipulowania statystyką wynika z ignorancji (nieuctwa) manipulowanych.
Statystyka to tylko narzędzie wbrew pozorom bardzo precyzyjne.
Bez statystyki nie mielibyśmy większości dobrodziejstw naszej cywilizacji z komputerami na czele.
EDIT: Czasami odnoszę wrażenie, że medycyna niewiele różni się od średniowiecznej alchemii, statystyka
to narzędzie, które może pomóc podzielić się medycynie na 2 nurty, tak jak kiedyś stało się to z chemią i alchemią.
EDIT2: Czy analiza dna nie jest czasem oparta głównie na statystyce?
Użytkownik-7423, 25 kwietnia 2015, 14:37
Czy to co mamy to dobrodziejstwa, to kwestia sporna.
Nasza dumna medycyna jest (prócz urazówki) zupełnie nieskuteczna.
Rozwija się, owszem, ale w kierunku "łatania dziur" i leczenia objawów, a nie kompleksowego leczenia przyczynowego.
Np. taka dieta, wg medycyny "nie ma żadnego wpływu na choroby" no chyba, że zaszkodzi.
Analiza DNA jest bardzo pimpowana i wiązane z nią ogromne nadzieje, ale na dzień dzisiejszy starcza ledwie do sprawdzenia stopnia pokrewieństwa lub zlokalizowania konkretnego genu, tyle, że to nic nie znaczy, bo geny nie działają solo i niczego nie determinują.