Laser do wykrywania bomb
Na Michigan State University powstał laser, który wykrywa przydrożne bomby-pułapki. Są one największym zagrożeniem dla wojsk koalicyjnych w Afganistanie. Jako, że tego typu bomby są umieszczane często w zaludnionych obszarach, system, który je identyfikuje musi spełniać kilka szczególnych założeń. Przede wszystkim musi wykrywać je nie doprowadzając jednocześnie do eksplozji. Ponadto musi być w stanie odróżnić bombę od wielu innych znajdujących się w pobliżu obiektów. Identyfikacja musi być też wiarygodna, by uniknąć np. niepotrzebnego ewakuowania okolicznych mieszkańców wskutek błędnego rozpoznania niegroźnego obiektu jako materiału wybuchowego.
Laser z Michigan ma moc porównywalną ze wskaźnikiem laserowym wykorzystywanym np. podczas prezentacji. Emituje on krótkie impulsy w kierunku podejrzanego obiektu, wybijając z niego molekuły i doprowadzając je do wibracji. Następnie emitowane są długie impulsy, które „nasłuchują" tych wibracji i na ich podstawie identyfikują każdą z molekuł. Cały system sprzężony jest z kamerami, co pozwala na badanie podejrzanego obszaru z bezpiecznej odległości.
„Laser i jego sposób pracy powstał początkowo z myślą o zastosowaniu go w mikroskopach, ale udało się nam go przystosować do wykrywania materiałów wybuchowych" - mówi Marcos Bantus, profesor chemii i założyciel firmy BioPhotonic Solutions. Badania prowadzone przez jego firmę są częściowo finansowane przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Komentarze (4)
Jajcenty, 19 września 2011, 14:00
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem te "wibracje" - chodzi o spektroskopię laserową?
Mariusz Błoński, 19 września 2011, 14:54
Możliwe, ale w oryginalnej informacji prasowej jest o "wibracjach". Może jakąś nową technikę opracowali i nie chcą jej jeszcze ujawniać?
pio, 19 września 2011, 15:43
jesli lasery i molekuly, to chodzi o widma rotacyjno-wibracyjne, czyli spektroskopia.
wilk, 20 września 2011, 02:07
A jeśli bombę zasypiemy/zakopiemy/wsadzimy w jakąś stertę śmieci/wrak auta?