Podwodna komunikacja
W Laboratorium Badawczym Marynarki Wojennej USA trwają badania nad wykorzystaniem laserów do podwodnej komunikacji. Odpowiednio skoncentrowany promień lasera generuje pod wodą bańki powietrza, która pękając wydają dźwięk o głośności 220 decybeli.
Amerykańscy specjaliści mówią, że system taki może przydać się zarówno w komunikacji pomiędzy łodziami podwodnymi, jak i pomiędzy łodziami a samolotami.
Lasery o różnych długościach fali koncentrują wiązkę w różnych miejscach wody. Odpowiednio nimi manipulując można w bańkach powietrza zakodować wiadomość. To pozwoli na komunikację bez konieczności umieszczania osobnego sprzętu w wodzie. Obecnie, by komunikacja była możliwa, łodzie podwodne muszą się wynurzać lub też przesyłać sygnały za pomocą boi umieszczonej na powierzchni.
Nowa technologia może zostać wykorzystana też do zbudowania sonara badającego dno.
Komentarze (5)
Szaman, 8 września 2009, 13:48
tzn. pomiędzy okrętami podwodnymi? :-)
wilk, 8 września 2009, 14:53
Zakładając modulację mocą lasera i w efekcie kodowanie wiadomości ilością pękających baniek, to ciekawe jaką prędkość to będzie miało. Podejście nowe, choć czy nie zdradzi to (przynajmniej orientacyjnie - kierunku) pozycji okrętu?
Adams77, 8 września 2009, 18:02
Już teraz hałas powodowany przez człowieka poważnie zaburza środowisko wodne. 220db? Wieloryby, delfiny i wiele innych zwierząt, zwariują i zdechną. Niech się ktoś puknie w głowę.
luxorr, 8 września 2009, 19:52
Wyobraźcie sobie czat generalski na polu bitwy. I wszystko w promieniu stu kilometrów zdycha od tych decybeli.
thikim, 8 września 2009, 21:49
Popieram, w wodzie dużo słabsze dzwięki powodują straty wśród wielorybów. Z tego powodu chyba nawet miało być zabronione używanie dźwięków >180 dB. No ale USA mają za nic wszelkie normy.