Gdy drzewa oświetlą nam drogę...
Kiedyś miasta oświetlały latarnie gazowe, olejowe czy naftowe, potem elektryczne, teraz przyszedł, być może, czas na żywe latarnie z drzew. Tajwańscy badacze odkryli bowiem, że wprowadzenie do liści nanocząstek złota powoduje, że nocą emitują one czerwonawe światło.
Na to, że nanocząstki złota mogą wywoływać luminescencję liści, wpadł dr Yen-Hsun Su z Centrum Badawczego Nauk Stosowanych na Academia Sinica. Jego artykuł ukazał się w piśmie Nanoscale.
Diody LED zastąpiły tradycyjne źródła światła w wielu wyświetlaczach i ulicznych latarniach. Sporo emitujących światło diod wykorzystuje do uzyskania różnych długości fal luminescencyjny proszek [luminofor]. Jest on jednak wysoce toksyczny i drogi. Stąd pomysł doktora Yen-Hsun Wu, by wynaleźć metodę zastąpienia go czymś bezpieczniejszym – opowiada prof. Shih-Hui Chang.
Tajwańczycy umieścili nanocząstki złota w liściach bakopy karolińskiej (Bacopa caroliniana), która jest popularną rośliną akwariową, ponieważ w naturze występuje na bagnach i dobrze rośnie w półzanurzeniu. Oświetlenie ultrafioletem prowadziło do niebiesko-fioletowej fluorescencji nanocząstek, a w konsekwencji do emisji czerwonawego światła przez otaczający chlorofil.
W wywiadzie udzielonym pismu Chemistry World Yen-Hsun Su roztacza interesującą wizję przyszłości. Bio-LED-y z roślin oświetlają w niej drogi, co prowadzi do ograniczenia zanieczyszczenia światłem sztucznym, a dodatkowo spadku zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla. Nie tylko nie trzeba bowiem korzystać z elektryczności, ale i biodiody nadal przeprowadzają fotosyntezę w swoich chloroplastach.
Profesorowie Wei-Min Zhang i Shih-Hui Chang oraz doktor Yen-Hsun Su zaznaczają, że technologię i efektywność bioluminescencji trzeba jeszcze poprawić.
Komentarze (6)
cyberant, 16 listopada 2010, 14:31
już widzę oczami wyobraźni te rozświetlone drzewa niczym na Pandorze z Avatara... A poważnie, czy Pan naukowiec nie pomyślał nad tym, czy takie autoświecące drzewa nie będą miały zakłóconego trybu dobowego, i czy przypadkiem nie zaczną chorować/usychać..
Dla drzewa potrzebny jest cykl dobowy, jak dla człowieka sen. W dzień zachodzi fotosynteza, nocą spracowane komórki odpoczywają, drzewo wydziela więcej tlenu itd.. tak coś pamiętam z lekcji biologi, chociaż to nie moja dziedzina.
EuGene, 16 listopada 2010, 15:05
A dodatkowo - jaki wpływa miałyby takie drzewa na owady i zwierzęta i ich cykl dobowy. Czy takie drzewa nie zniszczyłyby całego ekosystemu?
Jurgi, 16 listopada 2010, 17:58
Ale skoro te drzewa świecą dopiero po _oświetleniu_ ultrafioletem, to ja tu widzę tylko dodatkowe punkt zmniejszający sprawność, a nie likwidację poboru prądu. Do tego trzeba by wprowadzić jakieś elementy chemoluminescencyjne, na przykład zapożyczone z robaczków świętojańskich.
p53, 16 listopada 2010, 21:22
to źle pamiętasz, bo w nocy rośliny wydzielają więcej CO2. W nocy ddychanie dominuje nad fotosyntezą (która zachodzi w dzień i wtedy wydzielany jest tlen) to taka mała uwaga
waldi888231200, 16 listopada 2010, 21:28
Widać ze pan naukowiec w kinie wymyślił jak zdobyć grant.
marximus, 17 listopada 2010, 12:47
ja bym się wogóle nie przejmował zdrowiem miejskich drzew, a system przecież nie byłby stosowany w lasach deszczowych?
natomiast drzewa w mieście , przy trasach , autostradach są z góry skazane na wiele szkodliwych czynników, taka ich rola - wyłapać zanieczyszczenia aut itd .