Dzieci starszych samic są bezpieczniejsze
Dzieci starszych lemurzyc katta (Lemur catta) rzadziej zostają ranne.
Naukowcy z Duke University i National Center for Scientific Research analizowali zapisy medyczne dotyczące mieszkańców Duke Lemur Center w Północnej Karolinie.
Wyniki sugerują, że potomstwo urodzone starszym matkom jest gryzione z mniejszym prawdopodobieństwem. Może się tak dziać, bo starsze matki skuteczniej odpędzają napastników albo lepiej chronią swoje młode podczas walk.
Jak tłumaczy Marie Charpentier, u lemurów przemocy dopuszczają się nie tylko samce. Samice współzawodniczą o prawo pierwszeństwa do pokarmu i odpędzają samce w czasie posiłków. Czasem atakują wtedy za pomocą ostrych kłów.
Aby wyłonić czynniki, które wpływają na to, kto zostanie ranny w czasie potyczki, Charpentier i Christine Drea z Duke University przeglądały historie medyczne w poszukiwaniu przypadków ugryzień.
W Duke Lemur Centre zwierzęta spędzają większość czasu na dworze na przypominających naturalny habitat zalesionych wybiegach. Lemury żyją tam w mieszanych grupach, dzięki czemu naukowcy mogą śledzić ich zachowania społeczne.
Jeśli jakiś osobnik ciągle pada ofiarą przemocy, jest usuwany z grupy, by zapobiec kolejnym urazom. Wszystkie rany są odnotowywane i leczone przez weterynarzy. Wskutek tego śmiertelność niemowląt w Centrum jest mniej więcej o 50% niższa niż na wolności.
Wśród 237 lemurów katta, które przyszły tu na świat między 1971 a 2006 r., 15 ugryziono przez ukończeniem 1. r.ż. Wszystkie młode zmarły z powodu odniesionych ran.
Choć biolodzy wzięli pod uwagę wiele różnych czynników, w tym płeć, wagę, wielkość miotu (czy samica urodziła jedno, czy dwoje dzieci) i wielkość grupy, okazało się, że na wskaźniki niemowlęcych urazów i przeżywalności najsilniej wpływał wiek matki.
Niemowlęta, które unikały pogryzienia, były dziećmi lemurzyc średnio o 2 lata starszych od matek śmiertelnie pobitych młodych. Związek utrzymywał się także w przypadku pierworódek. Nie liczyło się, czy samica miała wcześniej dzieci - podkreśla Drea.
Dokumentacja medyczna nie ujawniała, kim byli napastnicy, ale autorzy innego badania behawioralnego odkryli, że za niektóre przypadki pogryzień odpowiadały samice (czasem spokrewnione z ofiarami).
U niektórych gatunków zwierząt samce atakują i zabijają niemowlęta, by samica znowu stała się gotowa do rozmnażania. To jednak mało prawdopodobne w przypadku lemurów katta, bo rozmnażają się one raz w roku, a samice odstawiają dzieci od piersi przed początkiem kolejnego sezonu rozrodczego. Gdyby samica przestała karmić z powodu przedwczesnej śmierci potomka i tak nie byłaby gotowa do rozmnażania, nim nie rozpocząłby się kolejny sezon.
Inni badacze ustalili, że zranione niemowlęta nie badały otoczenia na własną rękę, ale przywierały do matek. Sugeruje to, że to matki były prawdziwym celem ataku, nie młode. Dzieci zginęły zatem przez przypadek w trakcie utarczek dorosłych. By rozstrzygnąć kolejne rodzące się pytania, trzeba jednak przeprowadzić kolejne studia.
Komentarze (0)