Lwiątko zaprowadziło człowieka do ciała swojej matki
W indyjskim Parku Narodowym Sasan-Gir lwiątko zaprowadziło strażnika leśnego do ciała swojej matki.
Rana Mori, który zauważył młode w krzakach, poszedł za nim i odkrył na pobliskim wzgórzu ciało ok. 11-letniej lwicy. Lwiątko pilnowało później zwłok do momentu przybycia policji i służb leśnych. Sekcja zwłok wykazała złamania żeber, urazy wewnętrzne oraz krwotok. Sugeruje to, że matka zginęła po walce z innymi zwierzętami, prawdopodobnie stadem bawołów domowych.
Anshuman Sharma, oficer z Indian Forest Service (IFS), podkreśla, że zachowanie lwiątka było rzadkie i bardzo dziwne. Eksperci wierzą jednak, że będące zwierzętami społecznymi lwy doskonale rozpoznają widywanych codziennie strażników. Działania młodego były więc swego rodzaju wołaniem o pomoc.
Park Sasan-Gir to ostatnie naturalne siedlisko lwów azjatyckich, zwanych inaczej perskimi (Panthera leo persica). W spisie przeprowadzonym w kwietniu 2010 r. doliczono się 411 osobników.
W niedzielę po południu patrolowałem rejon Tulsi-Shyam i zobaczyłem kryjące się w buszu lwiątko - opowiada Mori. Ponieważ takie maluchy nie są zostawiane same i towarzyszy im matka, zaczął się za nią rozglądać. "Śledziłem młode, które doprowadziło mnie do ciała matki leżącego na małym pagórku. Nazywano ją Rupa [czyli piękna]. Początkowo wyglądała, jakby spała, ale ponieważ się nie ruszała, szturchnąłem ją kijem. Wtedy stwierdziłem, że nie żyje. Kiedy Mori wrócił ze służbami, które miały usunąć truchło, 15-miesięczne lwiątko nadal tam siedziało.
Sharma podkreśla, że Rupa żyła i polowała sama, ale teraz, gdy jej już nie ma, lwiątko dołączy się do innej grupy lub zadba o nie inna samica.
Komentarze (0)