Lot w kosmos upośledza układ immunologiczny
Loty w kosmos są dużym wyzwaniem dla organizmu. Okazuje się też, że zmieniają aktywność genów kontrolujących reakcję immunologiczną i stresową. Pozwoliłoby to wyjaśnić, czemu astronauci są bardziej podatni na zachorowanie od osób, które pozostały na Ziemi.
Immunobiolog Ty Lebsack i zespół z University of Arizona dodają, że biorąc pod uwagę to oraz istnienie mikroorganizmów doskonale funkcjonujących w stanie nieważkości, dalekie wyprawy w kosmos, np. na Marsa, mogą być dla nas groźniejsze, niż przypuszczaliśmy.
Amerykanie obrali na cel grasicę – gruczoł z przedniego śródpiersia. Jak obrazowo tłumaczy Lebsack, stanowi on fabrykę i centrum treningowe limfocytów T. Immunolodzy porównali wzorce ekspresji genów z grasic czterech myszy, które wzięły udział w 13-dniowej misji STS-118 wahadłowca Endeavour, i równolicznej grupy kontrolnej przebywającej cały czas na Błękitnej Planecie. Okazało się, że zmianie – na większą lub mniejszą – uległo działanie aż 970 genów. Spadek czy wzrost aktywności dokonywał się w zakresie nawet do 1,5 raza. Kiedy zmiany uśredniono, wyszło na jaw, iż u wszystkich gryzoni latających wahadłowcem NASA znacznej zmianie uległa aktywność 12 genów grasicy. [...] Wpływały one głównie na cząsteczki sygnałowe, które biorą udział w programowanej śmierci komórek i regulują reakcję organizmu na stres.
Apoptoza jest istotnym procesem, ponieważ pozwala wyeliminować komórki, które już nie są potrzebne lub uległy wykluczającemu naprawę uszkodzeniu. By wszystko przebiegało zgodnie z planem, musi nią jednak zawiadować układ odpornościowy. Wiele z wyciszonych genów spełnia ważną funkcję w utrzymywaniu równowagi. Potencjalnie z powodu tych różnic poza Ziemią można doświadczyć nasilonej śmierci komórkowej.
Podobne wyniki uzyskano w prowadzonych na Ziemi badaniach nad wpływem mikrograwitacji na komórki układu odpornościowego. Wykorzystywano wtedy klinostaty, czyli urządzenia wolno obracające obiekty (w takich warunkach siła ciążenia nigdy nie jest doświadczana jako pochodząca z jednego stałego kierunku). Lebsack przypomina, że gdy w klinostacie umieszczano kultury limfocytów T, obserwowano ich nasiloną apoptozę. Kolejnym logicznym krokiem było więc sprawdzenie, czy te same skutki wystąpią u zwierząt wystawionych na wpływ rzeczywistej nieważkości.
Studium naukowców z Arizony zostało sfinansowane przez NASA. Podczas badań posłużono się analizą mikromacierzy (ang. microarray analysis), która pozwala na jednoczesne monitorowanie aktywności setek genów.
Komentarze (12)
Bezi, 17 maja 2010, 16:21
No cóż, loty w kosmos są i tak nieuniknione, więc jeśli chcemy myśleć o międzyplanetarnych wojażach, trzeba znaleźć jakiś substytut pola grawitacyjnego.
JakinBooz, 17 maja 2010, 18:53
Spotkałem się kiedyś z takim pomysłem aby obracać stacje kosmiczne bądź pojazdy wokół osi. Stworzyłoby to siłę odśrodkową, która miałaby symulować grawitację.
waldi888231200, 17 maja 2010, 21:33
Były nawet eksperymenty z roślinami rosnącymi na takiej karuzeli i o dziwo rosły do środka jakby grawitacji nie było.
Bezi, 17 maja 2010, 21:58
W sumie wyobrażając sobie brak oporów ruchu w kosmosie pomysł zły wcale nie jest, nie wymagałby niewyobrażalnych ilości paliwa do podtrzymywania takiej sztucznej grawitacji, a zarówno komfort jak i bezpieczeństwo zdrowotne astronautów by wzrosło. Może już niedługo będą latać w kosmosie takie wirujące statki
#Edit: chociaż raczej tylko część statku by tak wirowała, część podejrzewam, że byłaby statyczna, żeby nie było problemów z napędem
waldi888231200, 17 maja 2010, 23:49
Raczej to by były dwie karuzele jedna nad drugą kręcące się w przeciwnych kierunkach o stojącym środku (np: na silnik , teleskop, dok ładunkowy, statki zaopatrzenia i eskadrę myśliwców ) .
Proponuję znormalizować średnicę karuzeli do 10km żeby jadąc na wakacje do innego wiszącego miasta nie przeżywać perturbacji żołądkowych (Kraków z turystami spokojnie by się zmieścił w jednej części a w drugiej baseny, laboratoria , las (tlen) , uprawy, zwierzęta ) .
Bezi, 18 maja 2010, 01:20
Karuzela ma ten minus, że musiałaby być w kształcie walca i to właśnie na ścianie bocznej walca ludzie by chodzili. Więc średnica karuzeli ma o tyle znaczenie, żeby móc zrobić pokoje o płaskiej (przynajmniej w nieinercjalnym układzie odniesienia) podłodze, natomiast to wysokość walca by decydowała o powierzchni życiowej. Od razu napiszę - nie można stawiać w takiej karuzeli pokoi wzdłuż jej promienia - przyspieszenie dośrodkowe (co za tym idzie w nieinercjalnym układzie siła odśrodkowa) a=v^2/R zmienia się wraz odległością od osi obrotu, więc na różnych wysokościach byśmy mieli różne wartości przyspieszeń, a chodzi przecież o to, żeby a=g.
waldi888231200, 18 maja 2010, 01:49
Przy średnicy tych walców 10 000m to 15m niewiele zmieni w tym przyspieszeniu.
Przyspieszenie na równiku i na biegunie jest różne .
thibris, 23 maja 2010, 21:33
Co ma przyspieszenie na równiku i biegunach do przyciagania ? :/
waldi888231200, 23 maja 2010, 21:41
Ano to że ludzie mieszkają w okolicach podbiegunowych (np: stacje badawcze) i na równiku , co oznacza ze ludzki genom bez problemu znosi długotrwałe drobne różnice w przyspieszeniu.
thibris, 23 maja 2010, 21:59
Wydawało mi się że mowa była o różnicach w przyciąganiu, które w takich futurystycznych bolidach byłyby spowodowane różnicą przyspieszenia w zależności od środka obrotowego członu jego ?
waldi888231200, 23 maja 2010, 22:19
A czym się będzie różnił skok z 1piętra na ziemi od skoku z 1piętra w tym bolidzie?? (niczym?? i oto chodzi).
thibris, 26 maja 2010, 11:19
Prędkością spadania