Zdrowsza kiełbasa z łubinu
W krajach rozwijających się spożycie mięsa stale rośnie. Eksperci z Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) szacują, że do roku 2050 globalna produkcja mięsa jeszcze się podwoi. Naukowcy uważają jednak, że ze względów ekonomicznych i zdrowotnych składniki roślinne powinny zastąpić surowe materiały zwierzęce. I tak np. nasiona łubinu można by wykorzystać do uzyskania niskotłuszczowych kiełbasek.
Wyprodukowanie kilograma mięsa oznacza zużycie 7-16 kg zbóż lub soi do wykarmienia zwierząt. Wskutek tego w USA ok. 80% zbóż stanowi paszę dla bydła i trzody chlewnej - wylicza dr inż. Peter Eisner z Instytutu Fraunhofera ds. Inżynierii Procesowej i Opakowań. Do wyprodukowania kilograma mięsa potrzeba powierzchni 40 metrów kwadratowych. Okazuje się zaś, że z tego samego areału można zebrać 120 kg marchwi lub 80 kg jabłek. Rośliny są doskonałej jakości pokarmem, ale mogą również dostarczyć surowca do zastosowań technologicznych i stanowią źródło energii. Jak tłumaczy Niemiec, dotąd pestki słonecznika służyły głównie do produkcji oleju, a pozostałościami karmiono zwierzęta. W rezultacie na działce o powierzchni 2,5 akra udawało się zarobić ok. 950 euro. Gdyby natomiast wszystkie składniki przetworzyć na wysokiej jakości surowce spożywcze, kosmetyczne i energetyczne, ta sama działka zapewniłaby właścicielowi przychód w wysokości 1770 euro.
Eisner zaprezentował substytut mleka z białek łubinu, który sprawdza się jako baza do produkcji lodów czy sera. Nie zawiera laktozy ani cholesterolu, ma neutralny smak i obfituje w wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Daniela Sussmann , koleżanka Eisnera z Instytutu, stworzyła roślinny izolat białkowy o właściwościach przypominających tłuszcz. Dzięki specjalnej technice z nasion łubinu uzyskuje się wysoce lepki osad białkowy o wyjątkowo kremowej konsystencji. Mikroskopowa struktura tego produktu przypomina rozmieszczenie cząsteczek tłuszczu w mięsie kiełbasek. Można go więc wykorzystać do przygotowania niskotłuszczowych kiełbas, które będą smakować jak oryginał – przekonują badacze. Podczas testów smakowych akademicy sprawdzali, czy dodanie białek łubinu wpłynie na odczucia związane z soczystością i kremową konsystencją niskotłuszczowych kiełbasek. Okazało się, że 10-proc. dodatek białkowego izolatu zwiększał wyczuwalność "tłuszczu" w niskotłuszczowej wątrobiance. Wbrew pozorom to ważny krok naprzód, ponieważ kiełbasy są bardzo tłustym produktem, a wyprodukowanie zdrowszej i równie smacznej ich wersji zmniejszy ryzyko otyłości, chorób sercowo-naczyniowych czy cukrzycy...
Komentarze (8)
mikroos, 4 stycznia 2011, 11:54
O ile rozumiem generalną koncepcję, o tyle stawianie w jednym szeregu wysokoenergetycznego mięsa i marchwi, w której oprócz odrobiny cukrów nie ma prawie substancji o wartości energetycznej, jest co najmniej dziwne. Porównanie tego typu miałoby sens co najwyżej wtedy, gdyby punktem odniesienia była np. wysokobiałkowa i wysokowęglowodanowa fasola.
Co do tego izolatu białkowego - niby wszystko fajnie, ale czy naukowcy wzięli pod uwagę, że tłuszcz jest hydrofobowy i jest substancją drobnocząsteczkową, a białka to hydrofilne makrolekuły? Rolą tłuszczu w mięsie nie jest nadawanie smaku, tylko rozpuszczanie substancji smakowych o charakterze hydrofobowym! Mam dziwne przeczucie (chociaż szczerze życzę powodzenia), że skończy się jak z kotletami sojowymi, które ponoć miały smakować jak schabowe... ;D
Rowerowiec, 4 stycznia 2011, 14:07
Racja... Chociaż ja tam sojowe mogę jeść na kilogramy:P
KONTO USUNIĘTE, 4 stycznia 2011, 15:01
Jak na razie żadna roślina rolnicza nie dorównuje soi w ilości (i jakości) wyprodukowanego białka/ha.Sądzę,że to badanie ma zwrócić uwagę na możliwość spożywczego wykorzystania łubinu, rośliny o wiele mniejszych wymaganiach agrotechnicznych.
waldi888231200, 4 stycznia 2011, 16:35
Jest sok i napój soko-podobny , jest kiełbasa i wyrób kiełbaso-podobny, czekolada i wyrób czekolado-podobny . Jesteś tym co jesz i pilnuj się abyś nie został ludzio-podobny.
Anna Błońska, 4 stycznia 2011, 19:58
O tym rzeczywiście w ogóle nie wspomnieli. A na tej samej zasadzie przydałoby się chyba także pomyśleć o witaminach rozpuszczalnych w tłuszczach, w tym wit. D, którą się ostatnio szczególnie intensywnie bada...
mikroos, 4 stycznia 2011, 20:26
To fakt, to osobna kwestia. Wygląda więc na to, że taką kiełbaskę trzeba będzie po prostu smażyć na oleju roślinnym
inhet, 4 stycznia 2011, 22:31
To ja już wolę usmażyć kawałek schabu. ;D
mikroos, 4 stycznia 2011, 22:46
Otóż to. A z warzyw najlepsza jest nie marchewka, tylko kurczak