Nowoczesna technologia powstrzyma ludobójstwa?
W Pentagonie rozpoczęto program MAPRO (Mass Atrocity Prevention and Response Operations), którego celem jest zaprzęgnięcie nowoczesnej technologii do zapobiegania ludobójstwu. Na razie powstają wstępne założenia, dające nadzieję, że w przyszłości uda się uratować tysiące ludzi.
Jeden z pomysłów polega na przystosowaniu floty bezzałogowych samolotów do nadzorowania, ostrzegania i powstrzymywania możliwych aktów ludobójstwa. Obecnie drony wykorzystywane są przede wszystkim w lotach zwiadowczych, a czasem używa się ich do ataku na konkretny obiekt lub osobę. Rosa Brooks, która pracuje nad MAPRO mówi, że bezzałogowy samolot może być świetnym narzędziem do ratowania ludzi. Taki dron, unoszący się nad rejonem zagrożonym masakrą może wysłać ostrzeżenie, gdy np. zauważy ciężarówki z grupami paramilitarnymi zmierzającymi w kierunku wiosek, można go wykorzystać do zakłócania komunikacji czy do zaatakowania takiej kolumny. Brooks zwraca uwagę, że gdyby komuś udało się zakłócić Radio Libre des Mille Collines w Rwandzie, to rozmiary masakry w 1994 roku byłyby prawdopodobnie mniejsze. Obecnie, gdy gdzieś mamy do czynienia z ludobójstwem, wojskowi mówią prezydentowi, albo że nie mogą nic zrobić, albo że można tam wysłać kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy - stwierdza Brooks. Tymczasem celem MAPRO jest zapobieganie masakrom bez konieczności podejmowania kosztownej i wymagającej długotrwałych przygotowań dużej interwencji wojskowej. Szybka informacja na temat właśnie rozpoczynających się lub możliwych wydarzeń pozwoliłaby np. na przeprowadzenie błyskawicznej interwencji za pomocą lotnictwa czy sił szybkiego reagowania.
Specjaliści z Pentagonu zastanawiają się również, jak wykorzystać internet, portale społecznościowe czy SMS-y do ostrzegania ludności zagrożonej atakiem. Z takimi informacjami można dotrzeć np. do znajdujących się na miejscu pracowników organizacji pomocowych, jednak nie wszędzie są oni obecni i nie wszędzie są w stanie odebrać wiadomości.
Jednak bardzo ważny jest fakt, że zmieniło się myślenie wojskowych. Od czasu wojny w Iraku i Afganistanie nie uważają już oni, że akcje humanitarne to sprawa kogoś innego i mają świadomość, że armia też powinna się w nie angażować.
Znacznie trudniej będzie, zdaniem Brooks, wymusić odpowiednie działania na władzach cywilnych, gdyż obecnie żadna pojedyncza agenda rządu USA nie zajmuje się takimi sprawami. Dlatego też Brooks stara się, by do połowy bieżącego roku prezydent Obama wydał instrukcję opisującą kroki, które administracja ma obowiązek podjąć w sytuacji zagrożenia masakrami.
Chcemy móc powiedzieć: panie prezydencie, Departament Obrony jest w stanie uczynić dużo więcej niż tylko wysłać marines. Potencjalnie każda jednostka wojskowa ma środki, by w pewnym stopniu zapobiegać takim wydarzeniom. Wystarczy być kreatywnym - mówi Brooks.
Komentarze (10)
pepesz13, 10 lutego 2011, 19:05
Jeśli taki system ma zapobiegać ludobójstw to jestem za chociaż z drugiej strony kontrole nad takimi bezzałogowymi dronami mogą spróbować przejąc jacyś terroryści.
Kuras77, 10 lutego 2011, 23:25
Większej głupoty dawno nie czytałem - to są jakieś mrzonki naiwniaka...
maciejo, 11 lutego 2011, 15:50
Nie koniecznie, Amerykanie nie są tacy głupi. Podobnie jak to było z badaniami nad zjawiskami paranormalnymi - badania te nie były wyrzuceniem pieniędzy w błoto a tylko przykrywką do prowadzenia badań nad kontrolą ludzkiego umysłu. Tak tutaj może to być przykrywka do systemu inwigilacji czy śledzenia żołnierzy wroga, a może nawet wszystkich ludzi. TO jest tylko moje przypuszczenie wyglądające trochu na teorię spiskową jednak wg. mnie to bardzo prawdopodobne. Oczywiście że większość z tego co piszą to bzdura, Amerykanie ani inni ludzie nie chcą nieść pokoju, jeśli na tym nie da się zarobić. Wystarczy by ten system poprzez samoloty Drone i satelity mógł samodzielnie wyszukiwać ludzi i alarmować o różnych zmianach w ich zachowaniu aby program odniósł sukces.
Piotrek, 12 lutego 2011, 21:48
@maciejo
Amerykanie są głupi, wystarczy jedna skuteczna interwencja zapobiegająca masakrze dzięki takiemu programowi a mass media zrobią resztę. Trochę skutecznej gry słów, powtarzanie w kółko aż ludziska zaczną się zastanawiać czy aby to nie jest prawda i włala...
W większe głupoty ludzie już uwierzyli to i w to uwierzą
maciejo, 13 lutego 2011, 01:03
@Kuras777
Pisząc to miałem na myśli amerykańskich włodarzy i osoby wymyślające te projekty w agencjach rządowych, oni mają zazwyczaj(zawsze?) ponadprzeciętny iloraz inteligencji. Przeciętnemu amerykanowi mogą wciskać wszystko (podobnie jak Polakowi zresztą).
Piotrek, 13 lutego 2011, 11:23
Społeczeństwo inaczej zachowuje się jako masa a inaczej jako jednostka i stopień mądrości ludu jest zależny od proporcji i tutaj myślę, że nie ma żadnego ale.
Jak w Niemczech na sezonówce facet sobie nie umiał drzwi wejściowych przykręcić tak aby się zamykały, tylko wzywał fachmanów to jest to dla przeciętnego Polaka niepojęte. Wielu Amerykanów doszło w tym do perfekcji mimo iż mają naprawdę dużo wybitnych i mądrych główek, więc stąd taka a nie inna opinia ogarniająca całość. Pocieszające a może i poniżające jest to, że Polska zmierza dokładnie w tym samym kierunku.
amur49, 16 lutego 2011, 13:11
To prawda - system mogą przejąć terroryści, system może służyć do inwigilacji i.t.d., ale nie ma wynalazku, którego nie dało by się wykorzystać w złym celu. Czy zatem mamy z góry rezygnować z każdej inicjatywy? Samochodem można kogoś przejechać, lub uciec po dokonaniu napadu - zlikwidować samochody, lekarstwem można kogoś otruć - szlaban na lekarstwa i.t.d. Kolego stuknij się w główkę!!!
Piotrek, 16 lutego 2011, 17:32
Nie popadaj w skrajności, wszystko trzeba wypośrodkować a wąskiemu gronu osób nie należy dawać za dużo władzy bo to jest równoznaczne jak rzucenie przed nos mięsa wygłodzonym Lwom i kazanie im grzecznie jeść.
Powoli robi nam się gra wideo z rzeczywistości. Warto byłoby się zastanowić dlaczego dochodzi do ludobójstwa i zastosowanie prewencji a niektórzy mają paranoję bronienia przed terroryzmem i produkują coraz to wymyślniejsze zabawki tłumacząc się zapewnianiem bezpieczeństwa tak jakby obywatel z góry był kretynem nie mogącym się bronić. Druga strona też się zbroi z tego samego powodu co pierwsza i wyścig zbrojeń gotowy.
Ironia polega na tym, że państwa takie jak USA czy Chiny szkolą i produkują maszyny do zabijania, w celu bronienia przed zabijaniem i wmawiają ludziom iż nie chcą ich wykorzystywać - tylko w ostateczności. Podsumowując twierdzą, że produkują dla picu...Czysta hipokryzja.
pepesz13, 19 lutego 2011, 23:21
Wielkie mocarstwa produkują takie zabawki przede wszystkim dla władzy oraz żeby zastraszać słabsze kraje do korzystnej dla nich współpracy(wyzysku) lub do zastraszenia swoich konkurentów.
waldi888231200, 20 lutego 2011, 00:10
W latach 60 podsłuchiwali z orbity stacjonarne telefony w Rosji, a dzisiaj taki konwój to satelita rozpoznaje po nr rejestracyjnych , wystarczy profilaktyczna rakieta ostrzegawcza w drogę 50m przed wycieczką i ewentualnie druga dla śmiałka który objedzie lej.