Magnetyczne dawkowanie
Implanty wysycone lekami są jedną z najbardziej obiecujących form leczenia wielu chorób. Są one wygodne i uwalniają pacjenta np. od przyjmowania licznych zastrzyków, lecz jest to, niestety, powiązane z brakiem kontroli nad dawkowaniem leku. Ta niekorzystna sytuacja może się jednak zmienić, bowiem zespół dr. Daniela Kohane'a z Children's Hospital Boston opracował metodę dozowania leku z wykorzystaniem pola magnetycznego.
Urządzenie opracowane przez amerykańskich badaczy ma średnicę zaledwie 1 cm, dzięki czemu wszczepienie go do wnętrza organizmu nie stanowi żadnego problemu. Jego sercem jest komora wypełniona lekiem oraz nanocząstkami magnetytu - aktywnego magnetycznie minerału złożonego z tlenku żelaza (II) i żelaza (III). Zbiorniczek jest otoczony warstwą reagującego na ciepło żelu, pełniącego funkcję regulatora dawek przechowywanej substancji.
W temperaturze odpowiadającej ciepłocie ciała żel uniemożliwia wyciek leku. Po przyłożeniu pola magnetycznego dochodzi jednak do rozgrzania drobin magnetytu, czego efektem jest chwilowe zaburzenie struktury żelowej membrany i powstanie porów ułatwiających ucieczkę leczniczego ładunku. Po wyłączeniu źródła pola magnetycznego błona zamyka się, a niewykorzystana dawka leku zostaje zamknięta we wnętrzu zbiornika.
O potencjalnej przydatności implantu świadczą testy na zwierzętach, w których wykazano, że utrzymuje on swoją aktywność aż do 45 dni i pozwala na precyzyjne dozowanie zawartej w jego wnętrzu substancji. Temperatura jego aktywacji została przy tym dobrana tak, by nie uruchamiał się on np. w czasie gorączki, lecz jednocześnie nie stanowił zagrożenia dla organizmu podczas nagrzewania się.
Przedstawiciele amerykańskich Narodowych Instytutów Zdrowia (NIH), sponsora badań nad terapeutycznym implantem, są pełni nadziei na dalszy rozwój wynalazku. Ich zdaniem ostateczne wersje urządzenia mogą być bardzo przydatne ze względu na możliwość precyzyjnego dawkowania leków oraz uwolnienia pacjentów od konieczności regularnego przyjmowania zastrzyków.
Komentarze (3)
Sciagacz, 22 września 2009, 10:44
A co z różnymi źródłami pola magnetycznego?
czesiu, 22 września 2009, 11:11
Za słabe?! Podejrzewam, że będzie potrzebny niezły elektromagnes bezpośrednio przyłożony, bądź wykonanie rezonansu magnetycznego.
mikroos, 22 września 2009, 14:30
Też się spodziewam, że za słabe. Moc potrzebna do rozgrzania grudki magnetytu na pewno jest na tyle duża, że nie zaszkodzi pacjentowi wejście pod linię wysokiego napięcia