Kto się nerwowo drapie, ten (raczej) nie obrywa

| Nauki przyrodnicze
Sakurai Midori, GNU FDL

Drapanie nie tylko usuwa świąd. Jeśli jest wywołane przez stres, wydaje się zmniejszać agresję i ryzyko konfliktu w grupie.

U wielu naczelnych, w tym u ludzi, drapanie może być oznaką stresu. Badania zespołu Jamie'ego Whitehouse'a z Uniwersytetu w Portsmouth na makakach królewskich jako pierwsze pokazało, że inni reagują na takie zachowania i że prawdopodobnie wyewoluowały one jako narzędzie komunikacyjne pomagające podtrzymać spójność grupy.

Jak podkreślają autorzy publikacji z pisma Scientific Reports, rodzi się pytanie, czy u ludzi drapanie i podobne nakierowane na siebie zachowania stresowe pełnią analogiczną funkcję.

Widoczne zachowania stresowe mogły wyewoluować jako sposób ograniczania agresji u społecznych naczelnych. Pokazywanie innym, że się jest zdenerwowanym, przynosi korzyści zarówno drapiącemu, jak i obserwatorom, ponieważ obie strony unikają konfliktu.

Brytyjczycy obserwowali 45 makaków z liczącego 200 osobników stada z wyspy Cayo Santiago. Naukowcy przez 8 miesięcy monitorowali ich kontakty społeczne.

Okazało się, że drapanie występowało u małp częściej w okresach wzmożonego stresu, np. podczas przebywania w pobliżu osobników zajmujących wysoką pozycję w stadzie bądź stosunkowo obcych. Związane ze stresem drapanie znacząco zmniejszało prawdopodobieństwo, że drapiący się zostanie zaatakowany. W sytuacji, gdy wyżej postawiony w hierarchii makak podchodził do małpy o gorszym statusie, która się nie drapała, ryzyko zaatakowania wynosiło aż 75%. Jeśli jednak ta się drapała, spadało do 50%.

Jak zauważyli biolodzy, drapanie zmniejszało także ryzyko agresji między osobnikami, które nie były ze sobą szczególnie związane.

[...] Potencjalni napastnicy unikają atakowania wyraźnie zestresowanych osobników, bo te mogą się zachowywać nieprzewidywalnie albo być osłabione przez stres (a to oznacza, że atak jest ryzykowny lub niepotrzebny). Demonstrując swoje zdenerwowanie innym, pomagamy im przewidzieć, do czego jesteśmy zdolni. Sytuacja staje się więc bardziej przejrzysta. Przejrzystość zmniejsza zaś konieczność wchodzenia w konflikt, na czym korzystają, oczywiście, wszyscy. Koniec końców grupa staje się bardziej spójna.

Naukowcy mają nadzieję, że ich ustalenia pozwolą lepiej zrozumieć stres oraz jego ewolucję u ludzi i wspomogą zarządzanie stresem u zwierząt trzymanych w niewoli.

makak królewski stres drapanie agresja konflikt stado Jamie Whitehouse