A wszystko przez brak ruchu
Osłabienie mięśni w większym stopniu wiąże się ze zmniejszeniem aktywności fizycznej, niż stanowi naturalną część procesu starzenia się (Medicine & Science in Sports & Exercise).
Dain LaRoche z University of New Hampshire porównał początkową siłę 25 kobiet w wieku od 18 do 33 lat i 24, które miały od 65 do 84 wiosen. Wszystkie uczestniczyły w 8-tygodniowym treningu wytrzymałościowym. Na celownik wzięto mięsień zlokalizowany w udzie, a mianowicie prostownik stawu kolanowego. Fizjolodzy podkreślają, że jest on kluczowy dla prawidłowego chodzenia czy wstawania z krzesła lub fotela.
Po 2 miesiącach ćwiczeń okazało się, że siła mięśniowa starszych kobiet wzrosła w identycznym zakresie, co u młodszych koleżanek. Co więcej, osiągnęły one możliwości nieaktywnych fizycznie młodych osób z grupy kontrolnej.
Komentarze (74)
mikroos, 30 października 2008, 14:40
Wniosek jest prosty: trzeba będzie wziąć się za trening krzyżowy... trochę za duża jest u mnie dysproporcja pomiędzy rowerem i czymkolwiek innym :/
w46, 30 października 2008, 14:58
ćwiczenia na siłowni są takie nudne :-\
mikroos, 30 października 2008, 15:01
No i o to chodzi, to jest największy problem :/ Ja osobiście rozważam basen, ale towarzystwa raczej brak, a jesienią to też średnio bezpieczne dla zdrowia
ZolV, 30 października 2008, 16:28
Dokladnie wiem o czym mowisz
Wykupilem sobie wejsciowke na wiele obiektow sportowych. Niestety sama wejsciowka nie wystarczyla w zwiekszeniu ilosci ruchu Dzisiaj jednak obiecuje sobie pojsc na badmintona.
itneron, 30 października 2008, 17:11
A mnie ciekawi dlaczego badania zostały przeprowadzone tylko na kobietach ??? Ma to jakieś głębsze znaczenie?
este perfil es muy tonto, 30 października 2008, 17:15
basen zimą niezdrowy??ja tam uwielbiam wyjść na mróz po basenie. a co do osoby towarzyszącej to super jest mieć kogoś, bo samemu to często takie nudne młócenie(nie wspominając o sportach zespołowych)
k0mandos, 30 października 2008, 18:34
Z osobą towarzyszącą to chyba do jacuzzi ;p
este perfil es muy tonto, 30 października 2008, 18:36
to zależy czy jest na basenie, no i poza tym głupio tak potem śmigać z "namiotem" wśród ludzi(i często dzieci; )dlatego muszę wygrać w lotka i zainstalować sobie jacuzzi w domu
k0mandos, 30 października 2008, 19:00
Dlatego dla sportu jednak lepiej w pojedynkę Na basenie ktoś prędzej będzie Ci przeszkadzał, niż pomagał (jak np. na rowerku).
Z namiotem
ubi, 30 października 2008, 19:28
Można by zapytać, po co przedłużać życie ćwiczeniami, jeżeli traci się na nie dodatkowy czas?
w46, 30 października 2008, 19:33
Zyskasz znacznie więcej czasu niż stracisz
Lobo, 31 października 2008, 10:13
W moim wypadku, ulega hibernacji na basenie wiec nie mam tego problemu
Swoja droga przestalem wlasnie chodzic na basen bo nudno tam jak nie wiem... a nie mam z kim. ehhh
Osoba towarzyszaca albo kompan do treningow to jednak swietna sprawa, zawsze jeden drugiego jakos napedza. Pamietam nie bylo dnia zebym nie uprawial jakiegos sportu, no ale mialem kumpla wiec bylo razniej, potem pojechal do wojska a ja zaroslem brzuchem ehhh, chyba nigdy sie go nie pozbede.
Gość Tomekx2, 31 października 2008, 15:22
Jest sporo ćwiczeń, które można wykonać w domu bez dodatkowego sprzętu. Bieganie też nie wymaga wielkich nakładów. Aby utrzymać kondycję maratończyka nie trzeba wydawać co miesiąc pieniędzy na "fitness cluby". Wystarczy tylko chcieć i mieć trochę wyobraźni.
w46, 31 października 2008, 15:35
Cały problem leży w umiejętności zmotywowania siebie do ćwiczeń które nie sprawiają przyjemności - może macie jakiś sposób na to ?
mikroos, 31 października 2008, 15:47
Zacząć od lekkiej, ogólnorozwojowej rozgrzewki. jak się człowiek rozgrzeje, to każdy wysiłek przychodzi jakoś łatwiej
dirtymesucker, 31 października 2008, 18:45
najlepiej zacznij od metaamfetaminy albo kokainy... 3 miesiące i 30 kg mniej
(przed użyciem poczytaj wikipedię lub skonsultuj się z lekarzem lub psychologiem)
thikim, 2 listopada 2008, 11:48
Piłka nożna sprawia przyjemnośc wielu ludziom.
Z zalet - ten rodzaj wysiłku ma najlepszy wpływ na mięśnie jednocześnie łatwo o motywację.
Z wad - znaczne obciążenia stawów i częste kontuzje.
waldi888231200, 2 listopada 2008, 17:00
inną wadą jest to ze tak grają jak im w pzpn nuty rozdają.
k0mandos, 2 listopada 2008, 21:09
Ja nienawidziłem biegać, ale pewnego wieczoru się zaparłem, wrzuciłem na mp3 dobrą szybką muzykę, i gdy nie słyszałem swojego sapania, to biegło mi się o wiele lepiej (zazwyczaj biegałem w szkole na wfach, gdzie muzyczki nie miałem). Teraz nawet sprawia mi to przyjemność, tylko, że biegam po mieście i stopy trochę bolą. Ale do biegania trzeba wyobraźni, bieganie ciągle tą samą trasą strasznie zniechęca, ja biegnę tam gdzie mi się akurat podoba, dopóki nie chwyci mnie bolesna kolka
w46, 2 listopada 2008, 21:16
Fakt, tylko najpierw trzeba się zmotywować by wogóle zabrać się za rozgrzewkę
k0mandos, 2 listopada 2008, 21:19
A co do motywacji, ja np. mogę zmotywować się wieczorem do biegania, ale rano? Czytałem, że naczczo organizm znacznie szybciej zaczyna przerabiać tkankę tłuszczową, ale za każdym razem, gdy chciałem rano pobiegać, wychodziło z tego fiasko
waldi888231200, 2 listopada 2008, 22:22
W tkance tłuszczowej znajdują się komórki macierzyste, po co ja przerabiać , mogą się przydać w przyszłości.
Gość tymeknafali, 3 listopada 2008, 04:59
Chodziłem jakieś 5 lat temu na siłkę, i muszę przyznać że rzadko kiedy było nudno. Miałem z 15 lat, ogrom ludzi tam poznałem, a przyszedłem samotnie. Fajnie jest, nawet bardzo jak masz jakiś cel. Ja prawdę mówiąc jechałem na treningu siłowym i coraz większe kilogramy wkładałem. To był mój zasadniczy cel. Dosyć często też biegałem i chodziłem na saunę. Bardzo dobrze wspominam ten okres. Miałem nawet niezłe osiągi
Benefit System? Też ją będę miał jeszcze w tym tygodniu (przynajmniej mam taką nadzieje). Mam zamiar ruszyć z pełną parą i wrócić do formy, bo ostatnio ostro się zapuściłem :-\
Silna wola najważniejsza. Zaprzyj się. Przygotuj psychicznie, a dasz radę
Zdrowy pewnie i jest, ale ja zawsze po w zimie lądowałem w łóżku z temperaturą powyżej 38 stopni na dwa tygodnie.
Stracisz rok w całym życiu, zyskasz 15 - 20 + zdrowie do starości (dobrą kondycję.
Ale zacznij, zmotywuj się... cholernie ciężka sprawa
Faktycznie zajebiście skuteczne... gorzej jak się uzależnisz, albo nie ograniczysz podczas ćwiczeń.
Na WFach w liceum też biegałem zamiast grać w piłkę. Wyobraź sobie że byłem uważany za outsidera i dziwaka. Może nawet świra.
Biegam czasami, jednak zbyt rzadko, bo nie mam z kim, do tej pory męczylem dwie bliskie mi osoby, ale są tak leniwe, że nie chcą. Samemu nie chce mi się biegać, jak biegam to wieczorem, a samemu wieczorem jest zbyt ponuro.
Jakoś łatwiej się zebrać wieczorem.
W czym biegacie? Ja w butach wojskowych, o wiele lepiej się noga wyrabia A tak prawdę mówiąc tylko ciężkie buty się nadają do czegokolwiek.
mikroos, 3 listopada 2008, 08:11
Szczególnie ścięgno Achillesa - aż kwiczy z radości :/ to Twój wybór, ale miej świadomość, że niszczysz sobie nogi w ten sposób.