Święto praskiego mostu Karola
Most Karola w Pradze to jedna z najważniejszych atrakcji turystycznych tego miasta. Jak mówią sami Czesi, można sobie wyobrazić stolicę bez Zamku na Hradczanach, ale już nie bez mostu. Budowla tak wrosła w panoramę miasta, że stała się jego ikoną. Wczoraj nasi południowi sąsiedzi hucznie świętowali 650. rocznicę powstania mostu Karola.
Dziewiątego lipca 1357 roku cesarz Karol IV wmurował kamień węgielny pod jego budowę. Praga znajdowała się wtedy w centrum Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, którego zachodnie granice znajdowały się na terenie dzisiejszego Luksemburga. Co prawda dokładna rocznica tego wydarzenia przypada dopiero dzisiaj, ale choć trudno w to uwierzyć, patrząc na płynącą nieprzerwanie rzekę turystów, poniedziałek to jednak dzień pracy.
Zwiedzający i prażanie mogli podziwiać występy teatrów, bitwy w strojach z epoki, targi średniowieczne oraz koncerty. Wszystkie wydarzenia uporządkowano chronologicznie, tak by zmieniały się jak w kalejdoskopie od średniowiecza po teraźniejszość. Miały one miejsce nie tylko na samym moście Karola, ale także na wyspie Kampa, na pontonach pod mostem, w najbliższym jego sąsiedztwie, a także na wodach Wełtawy.
Obchody miały się zacząć na Rynku Starego Miasta walką stoczoną przez 100 rycerzy w pełnym rynsztunku. O północy przez miasto przejechali bezgłowi templariusze, przemykali czarownicy i postaci z praskich legend. O 5.31 upamiętniono oryginalną godzinę wmurowania kamienia. Święto zakończyło się o szóstej rano mszą, odprawioną częściowo na moście, a częściowo w kościele Św. Franciszka z Asyżu.
Karluv most jest przeznaczony wyłącznie do ruchu pieszego. Rocznie zwiedza go ok. 4 mln turystów. Porównuje się to z ruchem panującym na weneckim moście Rialto.
Komentarze (0)