Sieć, która ratuje mózg
Organ tak ważny, jak mózg, musi być należycie zabezpieczony. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego zaobserwowali na jego powierzchni sieć "zapasowych" naczyń krwionośnych, które w normalnych warunkach niemal nie przenoszą krwi, lecz w sytuacji zablokowania naturalnych dróg dopływu krwi natychmiast otwierają się, przywracając krążenie życiodajnego płynu.
Poprzednie badania wykazały, że w reakcji na niedokrwienie mózgu dochodzi do spowolnienia przepływu krwi, mierzonego jako szybkość poruszania się pojedynczych komórek. Było to uznawane za zjawisko niekorzystne, osłabiające dopływ tlenu oraz leków.
Teraz okazuje się, że efekt ten jest kompensowany przez zwiększenie średnicy naczyń, dzięki czemu rzeczywisty przepływ krwi (tzn. jej objętość docierająca w określone miejsce w jednostce czasu) pozostaje na bezpiecznym poziomie.
Istnienie drugiej, "zapasowej" sieci naczyń krwionośnych znacznie zwiększa prawdopodobieństwo przeżycia udaru. Jak tłumaczy główny autor studium, prof. David Kleinfeld, przypomina to nieco funkcjonowanie sieci ulic w dużym mieście: ruch miejski spowalnia się znacznie słabiej niż mogłoby się wydawać, ponieważ w momencie, kiedy jedna z ulic zostaje zablokowana, można przenieść się na inną. Wygląda na to, że właśnie do tego dochodzi na powierzchni mózgu.
Sekretem skuteczności odkrytego systemu jest jego organizacja, charakteryzująca się istnieniem licznych rozgałęzień i obejść. Umożliwia ona dotarcie krwi do określonego miejsca w mózgu nawet wtedy, gdy część "awaryjnego" obiegu krwi zostanie zablokowana. Pozwala to na minimalizację uszkodzeń, do jakich dochodzi podczas udaru mózgu.
Średnica to główny czynnik determinujący sposób przepływu krwi przez naczynia. Otwórz delikatnie naczynie, a zaobserwujesz ogromną zmianę w ilości przepływającej przez nie krwi, tłumaczy dr Andy Shih, jeden z autorów odkrycia, i dodaje: przepływ krwi jest przywrócony, a wiele wskazuje na to, że te naczynia są bardzo odporne na [efekty] udaru. Funkcjonują całkiem normalnie.
Komentarze (3)
waldi888231200, 2 lutego 2009, 02:27
Ciekawe po czym jest ta ,,zapasowa sieć naczyń" albo dlaczego nie jest równolegle wykorzystywana (skoro jest).
von.grzanka, 2 lutego 2009, 12:19
Po czym? Masz na myśli wyewoluowanie tej sieci? Pewnie pochodzi ona od naczyń krwionośnych, które kiedyś normalnie wykonywały swą pracę a w końcu stały się tylko zapasowymi arteriami.
A co do tego, dlaczego nie jest równolegle wykorzystywana, to pewnie dlatego, że gdyby była wykorzystywana to ulegałaby pewnie też i zużyciu. Równolegle z "normalną" siecią mogłyby się na niej odkładać złogi, ścianki mogłyby ulec osłabieniu, słowem zostałaby wyeksploatowana tak jak reszta, a przecież chodzi o to, żeby sieć zapasowa była jak w najlepszym zdrowiu.
inhet, 2 lutego 2009, 19:05
Wygląda mi na to ,że to rudyment po okresie rozwoju płodowego lub (i) niemowlęctwie. Wtedy mózg rośnie intensywnie i potrzebuje więcej krwi. W późniejszym okresie ta sieć może być niewykorzystywana po prostu ze względów hydrodynamicznych, poza momentami zwiększonego zapotrzebowania po urazach.