Chłodnica mózgowa
Chłodnica do mózgu? Czemu nie. Na japońskim Yamaguchi University zaprojektowano radiator, który ma chłodzić i uspokajać w czasie ataku "przegrzany" mózg osoby chorej na padaczkę.
Podczas napadu dochodzi do niekontrolowanych silnych wyładowań bioelektrycznych neuronów. Dlatego okolice ogniska padaczkowego rozgrzewają się. Niestety, wzrost temperatury zwiększa liczbę nieprawidłowo reagujących neuronów, co tylko pogarsza sytuację.
Zespół kierowany przez Takashi Saito opatentował chłodzącą mózg aparaturę, która jest chirurgicznie wszczepiana w czaszkę, by w razie potrzeby od góry oddziaływać na określone rejony.
Urządzenie składa się z umieszczanej w kości metalowej płytki lub drutu oraz technologii heat pipe (tzw. ciepłowodu), czyli rurek przewodzących ciepło do radiatora, który je rozprasza.
Komentarze (6)
Piotrek, 24 października 2007, 08:31
Mam styczność z tą chorobą i co jak co, ale muszę wam powiedzieć, że większych pierdół jak żyję nie widziałem...
mikroos, 24 października 2007, 17:43
A skąd wiesz? Próbowałeś?
Piotrek, 25 października 2007, 08:45
Po ataku człowiek jest nieobecny i po jakimś czasie wraca świadomość i tak czy siak musi potem pożądnie wypocząć a wiercenie w głowie i wsadzenie głupiego wiatraczka na nic się nie zda, na pewno nie skróci czasu potrzebnego do powrotu do prawidłowego funkcjonowania, a nawet jeśli te godzine czy dwie z około 10ciu to czy warto po to dziurawić sobie czaszkę i robić z siebie jakiegoś cyborga? Zajeli by się tworzeniem odpowiednich leków doustnych a nie pierdołami, które nie mają sensu...
mikroos, 25 października 2007, 12:57
A ja mimo wszystko twierdzę, że nie próbowałeś, nie masz żadnych danych na temat tego urządzenia, a oceniasz je. Kto wie, może pacjent dochodzi do siebie po godzinie? A może po pół? Nie wiesz tego ani Ty, ani ja. A dla osób, które mają ataki wyjątkowo często albo wyjątkowo źle je znoszą, skuteczne urządzenie tego typu byłoby istnym zbawieniem. Nieważne zresztą. Mnie szczęśliwie ta choroba nie dotyczy, więc jakby mniej mnie boli - a skoro Ciebie krok naprzód nie cieszy, to oczywiście bardzo to szanuję. pozdrowienia!
techon, 27 października 2007, 20:01
po pierwsze dla mnie to tylko radiator tylko radiator z wiatraczkiem... po pierwsze na zdjęciu jest pokazny "JAKIŚ" wiatraczek a po drugie na pclab.pl też był ten temat ale pokazli rysunki i tam był też wiatraczek (ale nie juz jakiś).... A co do tego czy to jest przydatne..... to raczej pozostawie biologom dlaczego przydatne ale wg mnie jest bardzo przydatne... a w szczegolnosci pomocne.... choc sam nie mam epilepsji...
A co do ciebie wejdz na wiki i pcozytaj sobie...
"Napad padaczkowy zaś jest wyrazem przejściowych zaburzeń czynności mózgu polegających na nadmiernych i gwałtownych, samorzutnych wyładowaniach bioelektrycznych w komórkach nerwowych. "
Może i masz racje że to nie przyśpiesze powrotu do normalnego funkcjonowania... ALE RATUJE MÓZG.... a to jest o wiele ważniejsze...
waldi888231200, 27 października 2007, 20:41
A ja widziałem w stanach jak przez modlitwę usuwano takie przypadki, w Polsce też Bioenergoteraupeuta po 9mc wyciągnął znajomej dziecko z tej przypadłości.
Tak więc wiatraczki są dobre na lato i do komputerów.