Mrówko ognista, wróć!
Jeszcze niedawno czytaliśmy w prasie informacje o mieszkańcach USA, którzy narzekali na inwazyjne mrówki ogniste. Teraz sytuacja uległa radykalnej zmianie. Gdy rozmawiasz z ludźmi, którzy żyja na tych terenach, to słyszysz, że chcą, by ich mrówki ogniste wróciły - mówi Ed LeBrun z University of Texas. Mieszkańcy południowego wschodu USA zmienili zdanie w wyniku ostatnich dramatycznych wydarzeń w świecie mrówek. Na tereny, które w przeszłości były świadkami inwazji mrówek ognistych teraz napływają mrówki szalone.
Mrówki ogniste są na swój sposób bardzo spokojne. Mieszkają sobie w ogródku. Budują mrowiska i w nich pozostają. Masz z nimi kontakt, gdy nadepniesz na mrowisko - wyjaśnia LeBrun. Tymczasem mrówki szalone pojawiają się wszędzie. Ich całe stada chodzą po domach i niszczą sprzęty elektryczne.
W USA mrówki szalone po raz pierwszy zidentyfikowano w 2002 roku na przedmieściach Houston. Od tamtej pory rozprzestrzeniły się już w 21 hrabstwach stanu Texas, 20 Florydy oraz w południowym Mississippi i południowej Luizjanie. W 2012 roku oficjalnie uznano, że mamy do czynienia z pochodzącym z północnej Argentyny i południowej Brazylii gatunkiem Nylanderia fulva. Ich nazwa potoczna to śniade mrówki szalone.
Ich masowe pojawienie się na południu USA to kolejna z inwazji mrówek przywleczonych z południa przez ludzi. Pierwszą taką inwazję zauważono 1891 roku w Nowym Orleanie, gdzie pojawiła się mrówka argentyńska. W 1918 roku czarna mrówka ognista została zauważona w mieście Mobile w Alabamie. Natomiast w latach 30. XX wieku do USA przybyła czerwona mrówka ognista i zaczęła wypierać mrówkę czarną oraz argentyńską.
Naukowcy z University of Texas badali dwa miejsca w których doszło do inwazji mrówek szalonych. Tam, gdzie nasycenie tymi mrówkami było największe, mrówki ogniste zostały całkowicie wyeliminowane. Nawet tam, gdzie mrówki szalone były mniej rozpowszechnione, populacja mrówek ognistych została dramatycznie zmniejszona. Gatunki rodzime również doświadczyły spadków populacji lub zostały wyeliminowane.
LeBrun ostrzega, że zwalczanie mrówek szalonych jest trudniejsze niż ognistych. Mrówki szalone nie jedzą większości zatrutych pokarmów, którymi eliminowane są mrówki ogniste. Ponadto ich kolonie nie posiadają dobrze wyznaczonych granic. A to oznacza, że wyeliminowanie osobników z jakiegoś obszaru nie świadczy o zabiciu kolonii. Co prawda nie gryzą, jak mrówki ogniste, ale poza tym są znacznie bardziej uciążliwe. Na YouTube można zobaczyć filmy pokazujące, jak ludzie wynosza z łazienek szufelki pełne mrówek. Co trzy, cztery miesiące trzeba wzywać firmy specjalizujące się w zwalczaniu szkodników. To bardzo kosztowne - dodaje LeBrun.
W Argentynie i Brazylii populacja mrówek szalonych jest kontrolowana przez inne mrówki oraz drapieżniki. W USA naturalna kontrola nie istnieje. Dlatego też w Stanach Zjednoczonych zagęszczenie mrówek szalonych może być nawet 100-krotnie większe niż innych mrówkowatych. Mrówki szalone monopolizują źródła pożywienia, a inne gatunki giną z głodu. Co więcej, mrówki szalone są wszystkożerne, mogą więc zabijać i pożerać swoich pobratymców. W wyniku ich inwazji dochodzi do zmniejszenia się bioróżnorodności na samym dole łańcucha pokarmowego, co może zmienić cały ekosystem. Od kilkudziesięciu lat jest on przystosowany do obecności mrówek ognistych. To, co nie mogło współistnieć z mrówkami ognistymi, zniknęło. Wiele gatunków dzięki nim się rozprzestrzeniło, wiele nowych się pojawiło. Teraz jesteśmy świadkami zanikania mrówek ognistych i pojawiania się na ich miejsce organizmów o znacząco róznej biologii. To przyniesie wiele zmian - stwierdza LeBrun.
Na razie zagadkę stanowi też potencjalny zasięg mrówek szalonych. Większość kolonii zakładają w dość wilgotnych środowiskach z łagodnymi zimami, najczęściej w pobliżu wybrzeża. To może oznaczać, że mrówki szalone nie tolerują suchego klimatu i ostrych zim, a zatem mrówki ogniste przetrwają właśnie na terenach o takiej charakterystyce. Dobrą wiadomością jest też fakt, że te z mrówek szalonych, które są zdolne do reprodukcji, nie latają. Jeśli ludzie przez nieuwagę ich nie przeniosą, to kolonia mrówek szalonych jest w stanie rozprzestrzeniać się w tempie zaledwie około 200 metrów rocznie. Osoby odwiedzające tereny, na których występują mrówki szalone powinny po prostu uważać, by ich nie roznosić.
Komentarze (5)
Flaku, 22 maja 2013, 15:59
"oficjalna nazwa potoczna"
knezmej, 22 maja 2013, 20:23
@Flaku: "oficjalna nazwa potoczna"
Też mnie rozbawiło ;-) ale akwarystyka przyzwyczaiła mnie do o wiele większej rozmaitości nazewniczej.
lester, 23 maja 2013, 02:39
Mnie zastanawia jak one niszczą te sprzęty elektryczne, bo w całym artykule nie ma rozwinięcia tej myśli. Drugi akapit sugeruje, że jest to największa niedogodność wynikająca z ich obecności, natomiast dalej jest wymieniona cała litania innych problemów wraz z uzasadnieniem, ale ani słowa o elektryce.
pogo, 23 maja 2013, 08:20
Też mnie to ciekawi to niszczenie elektroniki, ale osobiście obstawiam przegryzanie przewodów i masowe włażenie w dziury gdzie potem się smażą i zaczynają blokować chłodzenie.
Przemek Kobel, 23 maja 2013, 09:58
Ja stawiam na funkcję "mokrego kurzu". Zwarcia robią skubańce, i tyle.