Inwazyjny gatunek nosicielem wirusa, który może go wyeliminować
Badanie mrówek argentyńskich (Linepithema humile) z Nowej Zelandii, Australii i Argentyny wykazało, że są one nosicielkami nieopisanego wcześniej wirusa. Wg entomologów, można go powiązać z masowym ginięciem tych mrówek w Nowej Zelandii.
Okazało się także, że u L. humile z Nowej Zelandii występuje wirus zdeformowanych skrzydeł (ang. Deformed wing virus, DWV), który atakuje pszczoły i jak wskazuje nazwa, odpowiada za nie do końca wykształcone skrzydła.
Mrówki argentyńskie, które występują na wszystkich kontynentach poza Antarktydą, już teraz znajdują się na szczycie listy najgorszych inwazyjnych gatunków świata. Prof. Phil Lester ze Szkoły Nauk Biologicznych Uniwersytetu Wiktorii przekonuje jednak, że mrówki argentyńskie to znacznie gorszy problem niż dotąd sądzono. Są one nazywane Czyngis-chanami świata mrówek - nachodzą i eliminują inne gatunki mrówek, dominują krajobraz i hodują mszyce oraz czerwce. [...] Nasze studium wskazuje, że są one [również] nosicielkami i wektorami patogenów. Problem staje się palący tam, gdzie występuje dużo L. humile, bo w konsekwencji w środowisku występuje superobfity rezerwuar patogenów.
Zespół Lestera poświęcił 3 lata na analizowanie genomu populacji mrówek argentyńskich z Nowej Zelandii, Australii i Argentyny.
Autorzy publikacji z pisma Biology Letters odkryli nowy wirus LHUV-1, powiązany z rodziną wirusów znanych z niszczenia owadzich populacji.
Obecnie naukowcy badają LHUV-1, by określić zakres jego wpływu na populacje owadów oraz jego przydatność w roli biopestycydu. Mamy nadzieję, że jest specyficzny dla L. humile - podkreśla Lester. Jeśli to wirus odpowiedzialny za masowe ginięcie mrówek argentyńskich w pewnych częściach Nowej Zelandii, można spróbować nim pomanipulować i wykorzystać do kontrolowania tego gatunku gdziekolwiek indziej na świecie.
Badania wykazały, że niemal wszystkie nowozelandzkie mrówki argentyńskiej są nosicielami DWV. Mrówki argentyńskie napadają ule i żerują w tym samym środowisku, co pszczoły. Tak bliski kontakt jest zły dla pszczół, ponieważ sprzyja wymianie patogenu. Lester dodaje, że nie znaleziono dowodów na obecność DWV w australijskich populacjach L. humile. By to potwierdzić, trzeba jednak przeprowadzić kolejne intensywne badania. Co ważne, szczep wirusa zdeformowanych skrzydeł z Nowej Zelandii jest związany z roztoczami, które, przynajmniej na razie, nie występują w Australii.
Komentarze (0)