Polidopamina ukoi (i odtworzy) nadwrażliwe zęby
Chińscy naukowcy doszli ostatnio do wniosku, że nadwrażliwość zębów można leczyć, wzorując się na kleju małży.
Quan-Li Li, Chun Hung Chu i inni wyjaśniają, że nadwrażliwość pojawia się, gdy w wyniku ścierania szkliwa dochodzi do odsłonięcia zębiny. Akademicy podkreślają, że można sobie pomóc, żując bezcukrowe gumy i szczotkując zęby specjalnymi pastami. Wg nich, lepsza byłaby jednak substancja, sprzyjająca jednoczesnej regeneracji szkliwa i zębiny. Autorzy artykułu z ACS Applied Materials & Interfaces dywagowali, że w tej roli powinna się sprawdzić lepka polidopamina, która mogłaby podtrzymywać kontakt zębiny z minerałami wystarczająco długo, by zaszła odbudowa.
Chińczycy prowadzili eksperymenty na ludzkich zębach. Na początku, by wytrawić szkliwo i zębinę, umieszczano je na 2 min w 37% kwasie fosforowym. Później niektóre zęby zanurzano na dobę w roztworze dopaminy o stężeniu 2 mg/ml. Proces tworzenia powłoki polidopaminowej zachodził w temperaturze pokojowej. W następnym etapie zarówno zęby z powłoką, jak i bez (zęby kontrolne) wkładano na 2 i 7 dni do przesyconego roztworu wapnia i fosforanu. Każdego dnia sporządzano nową porcję roztworu, dbając o to, by temperatura zawsze wynosiła 37°C.
Osad badano za pomocą kilku metod. Zastosowano m.in. krystalografię rentgenowską, skaningową mikroskopię elektronową czy spektroskopię fourierowską. Okazało się, że zęby z powłoką i bez nie różniły się pod względem odtworzenia szkliwa, jednak powłoka z polidopaminy najwyraźniej sprzyjała remineralizacji zębiny (wszystkie kanaliki wypełniły się gęsto upakowanymi kryształami hydroksyapatytu).
Komentarze (1)
emmm, 6 stycznia 2013, 12:02
"w tej roli powinna się sprawdzić lepka polidopamina"
a jak do tego ma się zdolność bakterii prochnicotwórczych do przylegania? ktoś ma pomysł?