Alternatywa dla baterii słonecznych
Należące do amerykańskiego Departamentu Energii Idaho National Laboratory poinformowało o opracowaniu pierwszego przemysłowego procesu produkcji nanoanten zbierających energię ze Słońca i z innych źródeł na elastycznym podłożu. Oznacza to, że w przyszłości energia słoneczna może zasilać wiele różnych urządzeń, od samochodów po odtwarzacze MP3. Bez trudu będzie bowiem można umieścić na nich lekkie, elastyczne baterie słoneczne. Nanoanteny mogą być też wykorzystane do chłodzenia budynków czy elektroniki. I, co istotne, nie będzie trzeba specjalnie dostarczać do nich energii elektycznej.
Nanoanteny wykorzystują promieniowanie w średnim paśmie podczerwieni. Jest ono bez przerwy emitowane przez naszą planetę, która oddaje w ten sposób ciepło uzyskane ze Słońca. Ziemia emituje je również w nocy, co czyni nanoanteny znacznie bardzie przydatne niż korzystające ze światła widzialnego ogniwa fotowoltaiczne.
Tymczasem emisja w średnim paśmie podczerwieni to niezwykle bogate źródło energii. Każdy proces przemysłowy generuje odpadowe ciepło. To energia, która obecnie jest marnowana - mówi Steven Novack, jeden z inżynierów w INL.
Naukowcy opracowali dotychczas nanoanteny, które potrafią dobrze wykorzystywać energię fal o niższych częstotliwościach np. mikrofal. Korzystanie z energii fali o wyższej częstotliwości, takiej jak fale podczerwone, jest trudniejsze, gdyż zmieniają one właściwości materiałów. Naukowcy z INL zbadali oddziaływanie podczerwieni na wiele różnych substancji, w tym na złoto, mangan i miedź.
Na podstawie uzyskanych danych stworzyli komputerowy model nanoanteny. Okazało się, że nanoantena o odpowiednim kształcie i rozmiarach, zbudowana z odpowiednich materiałów, może zebrać aż 92% energii z podczerwieni. Następnie uczeni stworzyli nanoanteny za pomocą tradycyjnych metod. Umieścili je bowiem na krzemowym podłożu. Badania wykazały, że zbierają one ponad 80% energii promieniowania podczerwonego. Później za pomocą procesów drukarskich nałożyli nanoanteny na plastikowe podłoże. Wyniki badań wydajności takich nanoanten powinny być znane w najbliższej przyszłości, jednak wstępne rezultaty są bardzo obiecujące. Uczeni zauważają również, że nanoanteny mogą absorbować energię z podczerwieni i emitować ją w innej postaci, dzięki czemu będą świetnymi pasywnymi systemami chłodzącymi.
Jednak, jak podkreślają, minie jeszcze sporo czasu zanim w praktyce wykorzystamy nanoanteny. Praktyczne wykorzystanie prądu powstającego w nanoantenach wymaga bowiem skonstruowania prostownika pracującego z częstotliwościami liczonymi w terahercach. Ponadto urządzenie takie musiałoby być około 1000-krotnie mniejsze, niż obecnie dostępne na rynku prostowniki. Jeśli uda się stworzyć takie urządzenia i będą one odpowiednio tanie, to nanoanteny na elastycznym podłożu staną się tanią, łatwą w produkcji i użyciu oraz bardziej wydajną alternatywą dla ogniw słonecznych. Tym bardziej, że manipulując ich kształtem i wielkością można dostosowywać je do pracy z różnymi długościami fali, a prace naukowców z INL pozwolą produkować je na olbrzymią skalę na plastikowych rolkach. Odpowiednio przycięte płachty plastiku mogą później pokryć dachy budynków czy gadżety elektroniczne.
Komentarze (7)
Zatochi, 13 sierpnia 2008, 08:25
Ciekawe czy da się bez stosowania prostownika wykorzystać je do elektrolizy wody... bo z wodoru umiemy wytwarzać prąd i energię mechaniczną. Wystarczyłoby wyłożyć tymi antenami komorę silnika w samochodzie oraz wokół wydechu - tam jest tyle energii marnowane...
thibris, 13 sierpnia 2008, 12:17
Kurcze gdyby się tylko udało, to byłaby to chyba mała rewolucja. Nawet jeśli ich wydajność wynosiłaby około 30%, cena utrzymała się na bardzo niskim pułapie, to można by tym okręcać wszystko dookoła. Każdy telefon, telewizor, lodówka, mp3, zegarek, budynek czy płot przy domu - zbierałby pewną ilość energii. Zupełnie za darmochę. Nawet jeśli nie umielibyśmy marnowanej części energii gdzieś magazynować, to i tak pozwoliłoby to na kilku(?) procentowe zmniejszenie zapotrzebowanie na dotychczasowe formy zasilania/energii dla wszystkiego czego używamy. Nie tylko w dzień, nie tylko przy czystym niebie, nie tylko w wietrzne dni...
Każdy procent energii, który dostaniemy za darmochę(?) jest według mnie na wagę złota. Mam tylko nadzieję że cenowo będzie ta technologia na tyle tania, aby łatwo się upowszechniła. Mam też nadzieję że będzie też wystarczająco "zielona" abyśmy w ekologicznym bilansie zysków i strat nadal wychodzili in plus.
leszczo, 14 sierpnia 2008, 00:51
do rewolucji jeszcze dluga droga, poki co mogliby podac jakies konkretne dane a nie teoretyczny schemat.
thibris, 14 sierpnia 2008, 08:34
Konkretne dane ? Według mnie są w tym artykule. Chyba nie oczekujesz pełnej specyfikacji technicznej ?
Teoretyczny schemat jest, ale pisze wyraźnie, że dodatkowo stworzyli prawdziwe nanoanteny, na krzemowym podłożu chociażby...
Brakuje tylko odpowiednich prostowników. Myślę że w przeciągu kilku lat - jeśli ta technologia jest naprawdę taka obiecująca - ktoś stworzy odpowiednie prostowniki, ponieważ to się będzie po prostu opłacać.
Ewentualnie jakaś duża firma w ramach eksperymentu i po to aby się wykazać "odpowiedzialnością korporacyjną" stworzy coś na tym modelu - nawet jeśli się to nie będzie opłacać. Ale zawsze będzie to dobry model aby się nauczyć na błędach i stworzyć coś znacznie lepszego.
Ja do tej pory nie wiedziałem nawet, że można w ten sposób pozyskiwać energię. A chyba sam przyznasz, że możliwość pozyskiwania energii ze źródła, jak najbardziej ekologicznego w każdym miejscu i czasie jest rewolucją...
Zatochi, 14 sierpnia 2008, 08:37
Ciekawe czy wydrukowanie takich nano anten na foli za pomocą przewodzącego tuszu też by dawało prąd? jak myślicie. Gdzieś już czytałem, że wynaleźli środek który jak się naniesie na wydruk to wydruk przewodzi prąd... A drukarka o rozdzielczości ok 4800 dpi powinna sobie poradzić z tak małymi antenkami...
Jarek Duda, 14 sierpnia 2008, 13:52
Wyobraźcie sobie ile energii krąży w ten sposób głęboko pod ziemią...
Może te biedne, głodujące mikroby które tam żyją nauczyły się fotosyntetyzować te częstotliwości...?
leszczo, 15 sierpnia 2008, 23:42
pod ziemia energia ( cieplo ) krazy raczej za pomoca przewodnictwa a nie promieniowania wiec odpada.