Mówię jak ty, mówisz jak ja

| Psychologia
David Boyle in DC, CC

Ludzie nieustannie naśladują zachowania napotkanych osób. Nieświadomie zapożyczają manieryzmy, postawę ciała, wyraz twarzy i sposób mówienia, m.in. tempo artykulacji czy modulację głosu. Wg naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Riverside, niekiedy zdarza się nam też przejąć obcy akcent rozmówcy (Attention, Perception, & Psychophysics).

Amerykanie zauważyli, że dzięki opisywanemu zjawisku nasz głos może brzmieć jak głos kogoś, kogo de facto nie mieliśmy jak usłyszeć. Podczas eksperymentu psycholodzy prosili ochotników o czytanie z ruchów warg i wypowiadanie na głos odcyfrowanych kwestii. Badani oglądali pozbawione głosu nagranie. Widać było na nim twarz artykułującą 80 prostych słów, np. kapusta lub tenis. By zadanie było łatwiejsze, przy każdej próbie wolontariusze mieli do wyboru dwa słowa, np. tenis i taczka. Akademicy nigdy nie zalecali, żeby naśladować modela. Zadanie polegało na wyraźnym i szybkim wypowiedzeniu zidentyfikowanego wyrazu. Co ważne, żaden z badanych nie miał formalnego doświadczenia w czytaniu z ust.

Okazało się, że wypowiadane słowa bardziej przypominały sposób mówienia niemego lektora niż brzmienie, jakie pojawiłoby się przy prostym odczytywaniu przez ochotników wyrazów z listy. Bez względu na to, czy słyszymy, czy odcyfrowujemy z ruchu warg czyjąś wypowiedź, styl mówcy wywiera subtelny wpływ na nasz sposób wypowiadania się. Nieświadome naśladownictwo może działać jak społeczne spoiwo, pomagając w nawiązaniu i potrzymaniu więzi oraz zachowaniach empatycznych. Może też odzwierciedlać głębsze aspekty funkcji językowej. Potwierdza, że mózgowe obszary językowe są wrażliwe i zaprogramowane na artykulację. [...] Sugerowałoby to, że znany sposób mówienia wspomaga rozpoznawanie słów – podsumowuje prof. Lawrence D. Rosenblum.

naśladownictwo zachowanie ludzie empatia funkcja językowa sposób mówienia Lawrence D. Rosenblum