Masakra z wczesnego holocenu
Natura kontaktów między prehistorycznymi grupami zbieracko-myśliwskimi budzi wśród specjalistów spory. Część argumentów przemawia za, a część przeciwko wojnom toczonym przed rozwojem osiadłych społeczeństw. Ostatnio jednak archeolodzy znaleźli dowody na agresję między takimi grupami z Nataruk, na zachód od jeziora Turkana.
W 2012 r. odkryto co najmniej 27 całkowicie bądź częściowo odsłoniętych szkieletów sprzed ok. 10 tys. lat. Ślady gwałtownej śmierci znaleziono na 10 z 12 odsłoniętych szczątków.
Ponieważ na szkieletach nie było kolagenu, naukowcy badali próbki osadów znad szkieletów, a także z muszli znalezionych w pobliżu lub tuż obok ludzkich szczątków. Dodatkowo zespół przeprowadził optycznie stymulowaną luminescencję (OSL) osadów jeziornych, w których znaleziono jeden ze szkieletów. Tak jak się spodziewano, osady znad szkieletów były młodsze od muszli z laguny (7.270-8.160 cal BP; cal BP to liczba lat przed 1950 r., uzyskana metodą radiowęglową skalibrowaną innymi metodami w celu wyeliminowania wpływu zmiennej w czasie zawartości atmosferycznego 14C). Wiek z OSL (9.680±805) przypomina wiek muszli.
Autorzy publikacji z Nature sądzą, że ludzie ze stanowiska Nataruk zostali zostawieni na pewną śmierć i nikt ich nie pogrzebał. Nie natrafiono bowiem na ślady dołu czy ustandaryzowany układ głowy, twarzy albo całego ciała.
Z 27 odnotowanych osób większość (21) stanowili dorośli; archeolodzy wspominają o 8 kobietach, 8 mężczyznach i 5 osobach nieznanej płci. Częściowe szkielety sześciorga dzieci znaleziono pomieszane z lub zlokalizowane obok szczątków czterech kobiet i dwóch fragmentarycznych szczątków osób nieznanej płci. W jamie brzucha jednej z kobiet odkryto pozostałości 6-9-miesięcznego płodu. Wszystkie dzieci poza jednym (małym jak na swój wiek 12-15-latkiem; wiek określono na podstawie uzębienia) miały mniej niż 6 lat.
U 10 szkieletów na 12 odkryto ślady urazów prowadzących do śmierci na miejscu albo zgonu w krótkiej perspektywie czasowej. Pięć lub sześć to przypadki ran głowy/szyi zadanych ostrym narzędziem, najprawdopodobniej strzałą. Naukowcy wspominają też o 5 urazach spowodowanych tępym narzędziem, 2 obustronnych wgłobieniach w obrębie stawów kolanowych, 2 przypadkach licznych złamań prawej ręki i 1 przypadku połamanych żeber.
Choć nie wiadomo, co dokładnie się stało, wg prof. Roberta Foleya z Uniwersytetu w Cambridge, fakt, że tyle osób zmarło w tym samym czasie, sugeruje, że w grę wchodził jakiś konflikt. Wydaje się, że ludzie ci zostali zaatakowani przez rywalizującą z nimi grupę myśliwych-zbieraczy; byli oni uzbrojeni w drewniane pałki, strzały lub włócznie z grotami z zaostrzonego obsydianu.
Masakra mogła być podyktowana chęcią przejęcia zasobów [...] - uważa szefowa zespołu dr Marta Mirazón Lahr z Uniwersytetu w Cambridge.
Komentarze (5)
ex nihilo, 21 stycznia 2016, 19:38
Wątpię, żeby w takim przypadku odpowiedź mogła być zerojedynkowa. Raczej nieprawdopodobna jest sytuacja, żeby przez 100 czy 200 tys. lat nie było ani jednego mordobicia, które by można uznać za wojnę.
pogo, 21 stycznia 2016, 21:48
Myślę, że "wojny" w tamtych czasach kończyły się na pojedynczych bitwach. Ewentualnie były to regularne napaści jednych na drugich, chyba że już to liczysz za wojnę. Ale nie przesadzajmy. Regularne grabienie wioski to jeszcze chyba nie jest wojna, a ówczesne społeczności pewnie ograniczały się do pojedynczych wiosek.
Wciąż jednak jestem przekonany, że już wtedy częściej dochodziło to wymiany genów i technologii niż do mordobicia, takie się zdarzały pewnie głównie w regionach o kiepskim dostępie pożywienia lub gdy zwyczajnie się pokłócili.
ex nihilo, 22 stycznia 2016, 00:43
Zgadzam się, chodziło mi tylko o sposób postawienia pytania - gdyby było "jak często", to bym się nie czepiał, bo "0" jest raczej malo prawdopodobne.
darekp, 23 stycznia 2016, 18:02
Jest jeszcze taka jakby "opcja pośrednia" - porywanie kobiet z innego plemienia;). Wg Cejrowskiego dość często praktykowana m. in. przez Indian z Amazonii (z tego co pamiętam z jego książek)
Flaku, 23 stycznia 2016, 19:40
Mnie interesuje skąd oni wzieli ten obsydian. Ani słowa o pozostałościach broni.