Wstrząsowa terapia na chorobę Parkinsona?
W miarę wydłużania się średniej długości życia coraz więcej uwagi trzeba poświęcać chorobom osób starszych. Do nich należy choroba Parkinsona, która dotyka jednego procenta osób powyżej czterdziestego roku życia. Niestety, nie tylko brak jest skutecznego lekarstwa, ale nawet znajomości przyczyn tej dolegliwości. W tej sytuacji zbawienny jest każdy środek, który opóźnia przebieg choroby, bądź łagodzi jej objawy. Na Rush University przeprowadzany jest unikatowy projekt sprawdzający przydatność terapii pochodzącej sprzed ponad stu lat.
Nie stosowana dziś, a prosta terapia jest dziełem francuskiego, dziewiętnastowiecznego lekarza, Jean-Martina Charcota, ówczesnego autorytetu w dziedzinie chorobowych zaburzeń ruchu, w tym właśnie parkinsona. Zauważył on, że pacjencji z parkinsonem odczuwali wyraźną poprawę po długich podróżach bryczką. Zakładając, że przyczyną są wstrząsy powodowane jazdą po brukowanych „kocimi łbami" ulicach, skonstruował on specjalny przyrząd. „La Chaire Trépidante" było po prostu krzesłem, które mechanicznie aplikowało pacjentom wstrząsy i wibracje.
Ówczesne raporty potwierdzały skuteczność terapii - osoby leczone w ten sposób deklarowały zmniejszenie bólu i sztywności. Czy jednak wibracyjna terapia byłaby w stanie spełnić dzisiejsze, nowoczesne wymogi badawcze? Postanowił przekonać się o tym doktor Christopher Goetz, dyrektor Centrum Zaburzeń Ruchu (Movement Disorders Center) na Rush University Medical Center, a zarazem znawca osiągnięć dziewiętnastowiecznego uczonego.
W tym celu Goetz skonstruował nowoczesne terapeutyczne krzesło według zaleceń Charcota. Ma ono właściwie postać rozkładanej, przenośnej poduszki z zamontowanymi głośnikami, które podłącza się do wzmacniacza. Całość uzupełnia płyta CD z muzyką, która dostarcza samych wibracji, odpowiednio wzmacnianych przez system głośników. Przyjęte podejście pozwoli ewentualnie testować różne schematy wibracji. Rozpoczęte badanie obejmie na początek 20 osób z idiopatyczną chorobą Parkinsona, u wszystkich określono dokładnie stopień zaawansowania choroby. Połowa z nich dostanie wibracyjne urządzenie do domu, grupa kontrolna będzie leczona samą muzykoterapią. Wszyscy będą prowadzić dokładne dzienniki oraz przechodzić badania kontrolne.
Terapia wstrząsami, czy wibracjami stosowana jest już w wielu dziedzinach medycyny: ortopedii, urologii, czy medycynie sportowej. Do tej pory jednak nie próbowano stosować jej w przypadku neurodegeneracyjnych chorób mózgu. Pomyślny efekt badań dostarczyłby taniej, prostej i pozbawionej ubocznych skutków terapii pozwalającej ulżyć chorym.
Komentarze (2)
waldi888231200, 11 stycznia 2011, 04:17
...a szalone krowy, kanibalizm.
KONTO USUNIĘTE, 11 stycznia 2011, 12:07
Na skutek zaprzestania chodzenia do dyskotek ?