Kto śpi za krótko, tego dręczą negatywne myśli
Spanie mniej niż 8 godzin wiąże się z występowaniem typowych dla depresji czy zaburzeń lękowych natrętnych, nawracających myśli.
Prof. Meredith Coles i Jacob Nota z Binghamton University oceniali czasowanie i długość snu osób z umiarkowanym-dużym nasileniem negatywnych myśli, np. zamartwiania i ruminacji.
Ochotnikom pokazywano zdjęcia, które w zamierzeniu miały wyzwalać reakcję emocjonalną. Naukowcy śledzili ich uwagę, monitorując ruchy gałek ocznych.
Okazało się, że regularnie występujące zaburzenia snu wiązały się z problemami z oderwaniem uwagi od negatywnych informacji. Może to oznaczać, że niedobór snu przyczynia się do występowania uporczywych, negatywnych myśli.
Inni ludzie mogą się zetknąć z negatywną informacją i przejdą na tym do porządku dziennego, zaś nasi badani mieli problem z ich zignorowaniem - opowiada Coles i dodaje, że uważa się, że negatywne myśli zwiększają podatność na różne zaburzenia psychiczne, w tym depresję czy lęk.
Amerykanie nadal badają to zagadnie. Sprawdzają, jak czasowanie i czas trwania snu przyczyniają się do rozwoju i utrzymywania zaburzeń psychologicznych. Jeśli ich przewidywania są słuszne, w przyszłości można by leczyć depresję i zaburzenia lękowe, przesuwając cykle snu na lepszą porę lub zwiększając prawdopodobieństwo zaśnięcia po położeniu do łóżka.
Komentarze (0)