Klucz do języka niemowlaka
Priscilla Dunstan uważa, że odkryła 5 używanych przez płaczące niemowlęta "słów". Za ich pomocą maluchy mają się porozumiewać ze swoimi rodzicami.
Kiedy dziecko jest głodne, płacząc, wydaje dźwięk "ne". Pozostałe komunikaty, to: ou, ech, erch oraz heh. Oto, w kolejności wymieniania, wolne tłumaczenie ich znaczenia: 1) jestem zmęczony, 2) zrób coś, żeby mi się odbiło, 3) mam gazy i boli mnie brzuch, 4) jestem niespokojny.
Dunstan przez 8 lat badała płacz niemowląt i jego znaczenie. Powód był prozaiczny, nie umiała sobie poradzić z nieustannym kwileniem własnego syna Toma. Teraz pani Dunstan przekazuje swoją wiedzę na temat dziecięcego języka innym. Moim celem jest, by rodzice mogli doświadczyć produktywnego i radosnego rodzicielstwa, a dzieci rosły zadowolone, spały długo i mniej płakały.
Dunstan jest Australijką. Uważa, że w badaniach pomogła jej tzw. pamięć ejdetyczna (czyli fotograficzna). Godzinami wsłuchiwała się w dźwięki wydawane przez syna i inne maluchy, aby wyizolować określone "słowa", zanim niemowlęta nie zaczną się zanosić histerycznym płaczem. Dzielna mama twierdzi, że dźwięk jest wyzwalany przez odruch powiązany z daną potrzebą fizjologiczną. Sylaba "ne" tworzy się na przykład wtedy, gdy niemowlę płacze "poprzez" odruch ssania, kiedy to język jest oparty na podniebieniu. Określony układ aparatu mowy działa jak filtr nałożony na wydawane dźwięki.
Specjaliści odnoszą się jednak sceptycznie do rewelacji Priscilli Dunstan. Profesor Simon Garrod, psycholingwista z Uniwersytetu w Glasgow, uważa, że wczesne wzorce wokalizacyjne są rzeczywiście uniwersalne i nazywa się je etapem przedjęzykowym lub gaworzeniem, ale mają więcej wspólnego z ćwiczeniem strun głosowych niż z czymkolwiek innym. Według niego, matki przypisują dzieciom zdolności, których w rzeczywistości nie mają, tak jak właściciele psów sądzący, że zwierzęta umieją mówić.
Komentarze (0)