Nieznana i wyjątkowo duża nogolotka
W pobliżu Ho Chi Minh, jednego z największych miast południowo-wschodniej Azji, odkryty nowy gatunek nogolotki. Latająca żaba Heleny (Rhacophorus helenae) mierzy ok. 10 cm, a między jej palcami znajdują się powiększone błony.
Do wiekopomnego spotkania doszło w 2009 r., gdy doktor Jodi Rowley z Muzeum Australijskiego w Sydney wybrała się na wyprawę do lasów otaczających miasto. Wtedy nie zorientowała się jednak, że ma do czynienia z nowym gatunkiem, myląc go ze znaną wcześniej R. kio. Na szczęście w czasie późniejszej ekspedycji badaczka z antypodów zobaczyła R. kio w innej części Wietnamu. Wtedy zdała sobie sprawę z natłoku różnic. Nowy gatunek ma jasnobiały brzuch i białą twardówkę, podczas gdy gatunek, o którym pierwotnie pomyślałam, notabene najbliższy krewny, może się poszczycić cytrynowym brzuchem oraz inaczej zabarwionymi oczami. Występują też różnice w kolorze błon i ud [ich tylna część jest niebieskawo-zielona, widoczne jest też bladożółte marmurkowanie]. Co istotne, R. helenae są dużo większe od innych przedstawicieli rodzaju Rhacophorus; samce mierzą 72,3-85,5 mm, a samice 89,4-90,7 mm.
Analizy molekularne potwierdziły, że Rowley rzeczywiście natrafiła na nowy gatunek. Nadana nazwa miała uhonorować matkę badaczki, u której niedawno zdiagnozowana raka jajnika.
Australijka podkreśla, że aby dokonać takiego odkrycia, zazwyczaj musi się wspinać po niedostępnych górach, pokonywać wodospady i wycinać sobie przejście w gęstej, kłującej roślinności lasu deszczowego. Nie spodziewałam się więc, że spotkam przedstawiciela nowego gatunku, który będzie sobie siedział na ściętym drzewie w lesie nizinnym [mniej niż 90 km od centrum wielkiego miasta], zwłaszcza że jest on rozczłonkowany siecią ludzkich i bawolich traktów, a wokół rozciągają się pola ryżowe.
Dr Rowley uważa, że dotąd płaz umykał uwadze biologów, bo większość czasu spędza poza zasięgiem ich wzroku w koronach dużych drzew; sfruwa na ziemię jak polatucha jedynie w okresie godowym. Obecnie naukowcy sprawdzają, czy R. helenae są zagrożone. W odróżnieniu od kosmopolitycznej R. kio, dotąd R. helenae widziano wyłącznie w oddalonych o ok. 30 km łatach lasów nizinnych prowincji Bình Thuận i Đồng Nai (na 1 egzemplarz natknęła się Rowley, pozostałe 4, już w drugim izolowanym drzewostanie, znaleźli jej wietnamscy koledzy). Tutejszy krajobraz został w znacznym stopniu zmodyfikowany przez rolnictwo, dlatego wg herpetologów, przyszłości płazów mogą zagrażać utrata i degradacja habitatu.
Komentarze (0)