Z nudów można umrzeć (wcześniej)
Ludzie, którzy uskarżają się, że ich życie jest wyjątkowo nudne, 2,5-krotnie częściej umierają z powodu chorób serca czy udarów niż osoby uznające życie za zabawne (International Journal of Epidemiology).
Naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (UCL) przez ok. 25 lat monitorowali ponad 7 tys. urzędników państwowych. Jeśli ktoś przyznał się do znudzenia, ryzyko, że umrze przed końcem studium, wzrastało o 37%. Specjaliści z Wydziału Epidemiologii i Zdrowia Publicznego zauważyli, że znudzeni badani częściej przejawiali niezdrowe nawyki, tj. pili i palili, co znacznie skracało długość ich życia.
Naukowcy z UCL przyjrzeli się odpowiedziom udzielonym podczas wywiadu przez 7524 pracowników służb cywilnych w wieku od 35 do 55 lat. W połowie lat 80. ubiegłego wieku (w latach 1985-88) pytano ich o natężenie odczuwanej nudy. W kwietniu zeszłego roku Brytyjczycy sprawdzali, które osoby zmarły.
W ramach pierwotnego sondażu ustalono, że w ciągu zeszłego miesiąca znudzony był jeden na 10 urzędników. Kobietom zdarzało się to 2-krotnie częściej niż mężczyznom, podobnie zresztą jak osobom młodszym i pełniącym funkcje służebne.
Współautor studium Martin Shipley podkreśla, że bardzo ważne jest, by ludzie wykonujący nużącą pracę poszukali sobie czegoś interesującego poza nią, a nie topili nudę w kieliszku lub sięgali po papierosa.
Komentarze (13)
mikroos, 9 lutego 2010, 11:42
Wydaje mi się, że wniosek p. Shipleya jest b. poprawny. Dodałbym jeszcze tylko tyle, że nuda może świadczyć o braku aktywności (wszak aktywność=endorfiny=radość w miejsce nudy) i tu można by było szukać drugiego czynnika ryzyka.
Jurgi, 9 lutego 2010, 15:43
Stare powiedzenie mówi, że ludzie inteligentni się nie nudzą, bo zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie. Nawet jak muszą siedzieć na tyłku, to znajdą sobie zajęcie intelektualne. I coś w tym jest. Nudzą się zwykle, a potwierdzają to moje obserwacje, ludzie nie posiadający żadnych zainteresowań. Tacy, co to spędzają najwięcej czasu gapiąc się w telewizor i stękając, że nie ma czego oglądać. Tacy, co to są gnuśni i fizycznie, i psychicznie.
Groteskowy, 9 lutego 2010, 16:59
Niczego sensownego w tym powiedzeniu nie ma. Mówienie zaś o gnuśności w dzisiejszych czasach, jest przymykaniem oczu na olbrzymi obszar faktów.
Nuda b.często wynika z zaburzeń zdrowotnych, a nie jest ich przyczyną. Od depresji, przez grzybice wewnętrzne, po bezdech senny: wszystko to powoduje obniżony nastrój i odczucie psychicznego dyskomfortu. Dopiero to kieruje ludzi przed telewizor, w stronę używek itp. i koło się zamyka.
MrVocabulary (WhizzKid), 9 lutego 2010, 18:54
Mój wujek powiedział mi kiedyś, że jak on się nudzi, to myśli, a jak myśli, to się nie nudzi. Chociaż czasami to są takie momenty, że myśleć aktywnie nie idzie, a spać nie ma jak Zasada jednak jest dobra ^^
Swoją drogą, ciekawe jak to się ma do innych kultur - tacy Indianie potrafią stać w zupełnym bezruchu godzinę, albo i dłużej. W niektórych krajach Afrykańskich autobusy jeżdżą losowo, i czasem ludzie pod jakimś drzewem siedzą po 2-3 dni nie robiąc zupełnie nic. Ciekawe jak do nich się odnosi pojęcie "nudy".
mikroos, 9 lutego 2010, 19:16
Może się mylę, ale nuda jest efektem ubocznym dobrobytu (co wcale nie oznacza, że dobrobyt oznacza nudę!). Mam wrażenie, że tam, gdzie jest jakiś niedostatek i nie ma się do dyspozycji odmóżdżających rozrywek w stylu komputera, ludzie zawsze znajdą sobie coś do zrobienia, bo będą tego po prostu szukali.
MrVocabulary (WhizzKid), 9 lutego 2010, 19:18
Coś w tym jest. Od kiedy mam komputer, to trudniej mnie zadowolić. Ale od momentu pójścia na studia przybyło rozrywek, intelektualnych i tych mniej ;-) Ale głównie tych intelektualnych. Pewnie masz rację :-)
inhet, 9 lutego 2010, 20:20
Nudzić się można nie tylko w dobrobycie, ale także w więzieniu.
Zdefiniowałem kiedyś nudę jako brak zastosowania dla pobudzenia umysłu.
Nutella, 10 lutego 2010, 11:09
Ja tu widzę sprawiedliwość i logikę natury:
ludzie, którym życie się podoba, mogą się nim dłużej nacieszyć;
ludzie znudzeni nie muszą się "męczyć" tak długo, jak ci pierwsi.
skoro niektórych ludzi życie nuży, to pewnie naprawdę z nudów wolą wcześniej umrzeć..
w46, 10 lutego 2010, 15:27
Nuda jest wtedy jak się chce robić coś innego niż to co się w danym momencie musi - taka moja definicja
Co do "Inteligentni ludzie się nie nudzą" to moim zdaniem coś w tym jest bo tacy ludzie potrafią zmienić spojrzenie na daną sytuację i znaleźć z niej inne wyjście, czyli zamiast "czekać" aż się zmieni sytuacja sami ją zmieniają, czyli nie czekają biernie czekając aż będą mogli zrobić to co chcą tylko robią coś innego....
Groteskowy, 10 lutego 2010, 19:11
Komputer negatywnie oddziałuje na system nerwowy i samopoczucie w sposób czysto biologiczny. Nie można więc mówić o nudzie, bo za tę uznajemy czysto psychologiczny stan, błędne kierunki myślowe.
MrVocabulary (WhizzKid), 10 lutego 2010, 19:16
Masz rację, ale tylko częściowo. Ja np. dzięki komputerowi mam intensywniejsze rozrywki - od gier komputerowych po czytanie artykułów i książek jednocześnie. Żeby było śmieszniej, czytanie książki na komputerze sprawia mi większą frajdę niż czytanie książki papierowej.
No i są czynniki poboczne - ja np. mam dysleksję i dysgrafię, ale świetnie posługuję się Wordem. O ile zestawienie danych, które robię dla moich obecnych badań, jest frajdą na komputerze (siedzę przy tym siódmą godzinę dzisiaj) - to próba zrobienia tego na papierze przyprawiłaby mnie o nerwicę (nieczytelność, brak wielowątkowości i podglądu, trudność poprawiania błędów, które często robię jako dyslektyk).
thibris, 11 lutego 2010, 10:19
Myślę że ludzie którzy się często nudzą mają słabo wytrenowane serce i okolice - gdy ktoś jednak korzysta z życia na różne sposoby i potrafi się bawić to adrenalina utrzymuje go w dobrej formie.
Douger, 11 lutego 2010, 14:35
Ważne jest tez nastawienie psychiczne. Wiadomo, że ludzie bez chęci życia żyją krócej. A chęci nie ma jeśli całe życie to nuda.