Nieunikniony wzrost poziomu oceanów
Zdaniem NASA najnowsze dane wskazują, że w ciągu najbliższych 100-200 lat nie unikniemy podniesienia się poziomu oceanów o co najmniej 1 metr. Naukowcy nie wiedzą jedynie, jak szybko się to stanie, nie są bowiem przewidzieć, jak szybko będą topiły się lody na biegunach. Jednak dane satelitarne z ostatnich lat wskazują, że topnienie lodu na biegunach jest szybsze niż sądzono.
Biorąc pod uwagę naszą wiedzę na temat zwiększania się poziomu oceanów wraz ze wzrostem temperatury oraz o tym, w jaki sposób woda z lądolodów przyczynia się do tego wzrostu, jesteśmy pewni, że czeka nas zwiększenie się poziomu oceanów o co najmniej metr, a prawdopodobnie jeszcze więcej - mówi Steve Nerem z University of Colorado w Boulder, który stoi na czele zespołu ekspertów z NASA. Nie wiemy, czy wzrost ten wydarzy się w ciągu wieku czy potrwa to nieco dłużej, dodaje. Ostatnie przewidywania IPCC z 2013 roku mówią, że do końca wieku poziom oceanów wzrośnie od 30 centymetrów do 1 metra. Nerem uważa, że najnowsze dane satelitarne wskazują, iż będzie to bliżej wyższej z tych wartości.
Naukowcy przypominają, że w ciągu ostatniej dekady Grenlandia traciła rocznie średnio 303 miliardy ton lodu. Na Antarktydzie średnia roczna strata wynosi 118 miliardów ton. Zagadką pozostaje natomiast, co się stanie, gdy dojdzie załamania całego lądolodu. Naukowcy nigdy nie obserwowali takiego zjawiska, zatem nie potrafią ocenić, jak gwałtowny byłby wówczas wzrost poziomu oceanów. Od 1992 roku średni poziom oceanów wzrósł o 7,6 centymetra. W niektórych miejscach zwiększył się on aż o ponad 23 centymetry. Z badań paleoklimatycznych wiemy, że jeśli załamuje się lądolód, to możliwy jest wzrost poziomu oceanów nawet o trzy metry w ciągu 100-200 lat - przypomina Tom Wagner z NASA. Widzimy, że lądolód ulega osłabieniu, ale musimy go lepiej zrozumieć, zanim ogłosimy, że rozpoczyna się epoka gwałtownego wzrostu poziomu oceanów, dodaje.
Komentarze (0)