Ocieplenie klimatu bezprecedensowo szybkie i spójne na przestrzeni ostatnich 2000 lat
Osoby zaprzeczające antropogenicznym przyczynom globalnego ocieplenia często podają przykłady Małej epoki lodowej czy Średniowiecznego optimum klimatycznego, które to mają świadczyć o tym, że podobne zjawiska zachodziły już w przeszłości, zatem człowiek nie ma wpływu na obecne ocieplenie.
Nature Geoscience ukazały się właśnie dwa artykuły opisujące badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu w Bernie. Wykazały one, że ówczesne zmiany klimatu miały zasięg lokalny. Tymczasem zmiany obecne są odczuwalne na całej planecie.
Mała epoka lodowa trwała mniej więcej w latach 1300–1850. O jej istnieniu świadczą zarówno doniesienia historyczne, jak i rekonstrukcje temperatury wykonywane np. na podstawie pierścieni wzrostu drzew.
Badacze z Berna przeanalizowali wszystkie dostępne obecnie dane, przeprowadzili rekonstrukcje temperatury dla poszczególnych obszarów globu i stwierdzili, że w ciągu ostatnich 2000 lat żadna z pięciu znanych zmian klimatu – Rzymskie optimum klimatyczne (250 p.n.e – 400 n.e.), Mała epoka lodowa późnej starożytności (VI–VII wiek), Okres chłodny wieków ciemnych (450–950), Średniowieczne optimum klimatyczne (800–1300) i Mała epoka lodowa (1300–1850) – nie była zmianą globalną.
miany były odczuwalne regionalnie i w różnych okresach. Na przykład podczas Małej epoki lodowej minimum temperaturowe dla środkowych i wschodnich obszarów Pacyfiku nastąpiło w XV wieku, w Europie północno-zachodniej i na południowych wschodzie Ameryki Północnej przypadło ono na wiek XVII, a w pozostałych regionach miało miejsce w połowie XIX wieku. Zachodzące wówczas zmiany można wytłumaczyć na podstawie tego, co wiemy o naturalnej zmienności klimatu. Ponadto w przeszłości zmiany takie nie wykazywały spójności czasowej i przestrzennej, co oznacza, że wywołujące je zjawiska nie były na tyle silne, by wpływać na całą planetę w perspektywie dekad i wieków.
Ocieplenie klimatu, z którym mamy do czynienia obecnie, dotyczy całej powierzchni Ziemi, a dla ponad 98% planety wiek XX był najprawdopodobniej najcieplejszym okresem od 2000 lat. Ponadto obecne zmiany wykazują bardzo wysoką koherencję czasoprzestrzenną, następują szybciej niż wcześniejsze znane nam zjawiska tego typu i nie da się ich wytłumaczyć odwołując się do naturalnej zmienności klimatu.
Twierdzenie o naturalnej zmienności klimatu jest prawdziwe. Jednak jeśli nawet śledząc przeszłe zmiany klimatyczne cofniemy się aż do początków Cesarstwa Rzymskiego, to nie znajdziemy żadnego zjawiska, które w najmniejszym stopniu przypominałoby to, z czym mamy obecnie do czynienia. Dzisiejsze zmiany klimatyczne wyróżniają się niezwykle wysoką synchronizacją w skali całego globu, mówi paleoklimatolog Scott St. George z University of Minnesota.
Komentarze (4)
Ergo Sum, 1 sierpnia 2019, 23:25
Do tej pory nie spotkałam opracowania, które brało by pod uwagę wieloletni wpływ wybuchów wulkanów o skali 6+ Zapylenie najwyższych warstw atmosfery może utrzymywać się dziesiątki lat nad lokalnymi obszarami - a więc powodować na wiele dziesiątków lat ochłodzenia. W XX wieku było kilka takich wydarzeń i mogły one skutecznie na spory czas oziębić znaczną część planety. Ustąpienie tych zjawisk, czyli powrót do naturalnej wysokiej temperatury mogłoby wywoła efekty zbliżone do tzw "globalnego ocieplenia".
Andrzej Altenberger, 2 sierpnia 2019, 21:03
Opisane zmiany dotycza okresow czasu znikomych pod wzgledem trwania w stosunku do periodycznych zmian nawet w okresie halocenu. Prawdziwa okresowosc w przebiegu sredniej temperatury Ziemi jest widoczna w skali bedacej wielokrotnoscia 130 000 lat. Pisalem o tym wielokrotnie i zaintersowanych odsylam do essejow wymienionych tu https://bobolowisko.blogspot.com/2017/06/kontrowersja-klimatyczna.html
Jest calkiem mozliwe, ze dzialalnosc ludzka - ze wzgledu na eksplozje populacyjna- doprowadzila do pozytywnej fluktuacji temperatury w latach najnowszych. Ten czynnik jest jednak znikomy w porownaniu z tym co nas czeka (ochlodzenie) w perspektywie nastepnych 1000 lat.
Mariusz Błoński, 2 sierpnia 2019, 22:29
Tutaj jest o tym co nieco: https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/jak-wplynelaby-na-klimat-duza-erupcja-wulkaniczna-256
Streamer, 5 sierpnia 2019, 06:51
Jeśli nic się nie zmieni w kwestii zmniejszenia stężenia CO2 w atmosferze przez najbliższe 10-20 lat, to może trzeba będzie rozpatrzyć środki drakońskie wysypując do oceanów pył żelazny, który jest doskonałą pożywką do rozwoju na nim glonów. Stwierdzono, że to rozwój glonów w oceanach odpowiadał w historii naszej planety oprócz innych czynników jak cykle Milankovicia za ochłodzenie klimatu.
https://russgeorge.net/2014/03/22/new-study-confirms-extra-iron-oceans-produced-last-ice-age/
Niestety na żelazie wyhodują się również sinice (cyjanobakterie), które mogą wydzielać trujące substancje. Nie jest jasne czy zwiększona zawartość sinic w pożywieniu człowieka może przyczynić się do schorzenia jakim jest SLA (stwardnienie zanikowe boczne). Cierpiał na nie Stephen Hawking.