Nowy pomysł na diagnostykę osteoporozy

| Medycyna
dolomitico

Badanie ultrasonograficzne (USG) pięty połączone z oceną czynników ryzyka może stać się nowym standardem wykrywania osób narażonych na złamania spowodowane osteoporozą - oceniają lekarze. Oceny nowej procedury diagnostycznej dokonali pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego w szwajcarskiej Lozannie.

Zdaniem badaczy, zaproponowana metoda może umożliwić wielu pacjentom na uniknięcie regularnego wykonywania fotografii rentgenowskich, co pozwoli na redukcję kosztów i narażenia na promieniowanie przy jednoczesnym zachowaniu jakości testu. Obecnie jako rytunowe badanie przesiewowe zaleca się wykonywanie zdjęcia rentgenowskiego u wszystkich kobiet w wieku powyżej 65. roku życia oraz mężczyzn po 70. roku życia, niezależnie od dodatkowych czynników ryzyka złamań. Nowe podejście do tego problemu mogłoby więc nie tylko ograniczyć liczbę osób objętych programem badań przesiewowych we wspomnianej grupie wiekowej, lecz także pozwolić na objęcie opieką osób młodszych, u których stwierdzi się wzrost zagrożenia złamaniem.

W związku ze zwiększeniem liczby osób starszych w społeczeństwie ocenia się, że do roku 2050 liczba osób bezpośrednio zagrożonych złamaniem głowy kości udowej (jest to uraz charakterystyczny dla osób cierpiących na osteoporozę) wzrośnie aż czterokrotnie. Obecnie w samych tylko Stanach Zjednoczonych około 10 milionów osób (a więc około 3% całej populacji) cierpi na tę chorobę, a ponadtrzykrotnie liczniejsza grupa Amerykanów wykazuje zmniejszoną gęstość kości, przez co osoby te są bezpośrednio narażone na rozwój tego schorzenia. Nic więc dziwnego, że poszukiwane są testy, które pozwolą na obniżenie kosztu pojedynczego badania przy jednoczesnym zachowaniu ich wartości diagnostycznej. Jak podkreśla dr Idris Guessous, jeden z lekarzy przeprowadzających eksperyment, niezbędne jest stworzenie nowej strategii badań przesiewowych, dzięki której obejmą one wyłącznie te osoby, które rzeczywiście ich potrzebują.

Przeprowadzone w Szwajcarii badanie objęło 6174 kobiet w wieku 70-85 lat, u których nie stwierdzono wcześniej osteoporozy. Każda z pań została przebadana z użyciem aparatu do ultrasonografii, czyli analizy struktury tkanki na podstawie pomiaru jej przepuszczalności dla ultradźwięków. W eksperymencie użyto specjalnego wariantu tej metody, pozwalającego na dokładną ocenę gęstości tkanki kostnej. Oprócz tego dokonano oceny kilku czynników ryzyka, takich jak wiek (szacuje się, że ryzyko złamań rośnie gwałtownie po 75. roku życia), przebyte złamania kości oraz upadki. Na koniec lekarze poprosili każdą z seniorek o trzykrotne szybkie powstanie z krzesła bez użycia rąk dla utrzymania równowagi, co pozwoliło na ocenę funkcjonowania zmysłu równowagi. 

Na podstawie testów zakwalifikowano co czwartą z badanych kobiet (1464 osób) do grupy wysokiego ryzyka wystąpienia złamań, a następnie przez trzy lata śledzono losy wszystkich przebadanych pań. Charakterystyczny dla osteoporozy uraz kości udowej przydarzył się 66 z nich, przy czym aż dziewięć na dziesięć należało do grupy wysokiego ryzyka.

Jak ocenia dr Guessous, Ryzyko złamania nie jest związane wyłącznie z gęstością kości. Zależy ono także od ryzyka upadku, które jest często pomijane przez lekarzy. Lekarz dodaje, że badanie USG połączone z oceną zagrożenia urazem może pozwolić na zidentyfikowanie pacjentów, u których niepotrzebne są dokładne badania rentgenowskie. Wyłączenie tej grupy z rutynowych badań umożliwiłoby osiągnięcie sporych oszczędności (badanie ultrasonograficzne jest znacznie tańsze od prześwietlenia rentgenowskiego) oraz ograniczenie ryzyka związanego z zastosowaniem promieniowania X.

Warto jednak zaznaczyć, że amerykańska Narodowa Fundacja Osteoporozy podchodzi do nowego pomysłu bardzo sceptycznie. Zdaniem jej prezesa, dr Felicii Cosman, badanie rentgenowskie jest metodą skuteczną i wystarczająco dostępną dla pacjentów: jest dostępne dla każdego, być może z wyjątkiem osób żyjących w miejscach naprawdę odległych [od dużych miast]. Na dodatek jego koszty są zwykle refundowane, więc cena nie jest istotnym problemem. W naszym kraju ciężko znaleźć argument popierający wykonywanie dodatkowych testów u osób starszych. Jak ocenia przedstawicielka fundacji, obecnie stosowana diagnostyka obejmuje dostatecznie dużą grupę osób zagrożonych efektami osteoporozy, lecz, niestety, zaniedbuje się jednocześnie tych pacjentów, którzy już przeszli złamania. Jej zdaniem, nie poświęca się im należytej uwagi i zaniedbuje się wykonywanie u nich regularnych testów.

Wyniki wykonanych w Szwajcarii badań opublikowano w najnowszym numerze czasopisma Radiology.

osteoporoza złamanie kość kości