Otyli przez centralne ogrzewanie
Wyższe temperatury w pomieszczeniach zimą mogą się przyczyniać do epidemii otyłości w społeczeństwach rozwiniętych – dowodzą naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego (Obesity Reviews).
Naukowcy prześledzili dowody przemawiające za związkiem przyczynowo-skutkowym między zmniejszoną ekspozycją na zimno a wzrostem liczby przypadków otyłości w USA i Wielkiej Brytanii.
Zmniejszona ekspozycja na zimno może dwojako wpływać ma zdolność utrzymania prawidłowej wagi. Po pierwsze, w takich warunkach spada wydatkowanie energii na utrzymanie odpowiedniej ciepłoty ciała. Po drugie, zmniejsza się zdolność organizmu do wytwarzania ciepła.
Analizując dostępne dane, brytyjscy badacze stwierdzili, że temperatury w domu zimą wzrosły w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Poza tym nastąpiło ujednolicenie temperatur w poszczególnych gospodarstwach domowych.
Zespół doktor Fiony Johnson odniósł się też do funkcji brunatnej tkanki tłuszczowej, która spala tłuszcz i wytwarza w ten sposób ciepło. Wydaje się, że jej powstawanie w organizmie uruchamianie jest przez wystawianie na oddziaływanie niskich temperatur. Najnowsze badania wskazują, że zwiększenie ilości czasu spędzanego w cieple prowadzi do utraty tłuszczu brunatnego, co z kolei ogranicza zdolność spalania kalorii.
Dr Johnson podkreśla, że przez wzrost oczekiwań związanych z komfortem cieplnym, powszechny dostęp do centralnego ogrzewania i klimatyzacji coraz rzadziej doświadczamy łagodnego stresu termicznego. Spalanie mniejszej liczby kalorii zaburza równowagę energetyczną ciała, a stąd już prosta droga do nadwagi i otyłości. Epidemiolog zwraca też uwagę na fakt, że poszukując środowiskowych przyczyn nieprawidłowej wagi, skupiliśmy się głównie na diecie i aktywności fizycznej, tym czasem inne czynniki mogą także odgrywać jakąś rolę.
Komentarze (7)
romero, 25 stycznia 2011, 18:50
A tak na marginesie. Najprostszy sposób by schudnąć nic nie robiąć, i to nawet w czasie snu to spać nago. Organizm dostosowując się do niższej temperatury zwiększy spalanie by zapobiec wychłodzeniu.
KONTO USUNIĘTE, 25 stycznia 2011, 21:20
Oj,skutek może być wręcz przeciwny: komfort snu spadnie i będzie niewyspanie,a niewyspanie,jak już było opisane na KW, prowadzi do otyłości.
MrVocabulary (WhizzKid), 25 stycznia 2011, 23:47
Akurat delikatne wychłodzenie sprzyja dobremu snu :-) Optymalna temperatura dla śniącego mózgu to bodajże 19 stopni, czyli o 2 mniej od temperatury pokojowej ;-)
W ogóle ciekawe odkrycie - jestem skłonny w to uwierzyć
wilk, 26 stycznia 2011, 16:33
Po trzecie, człowiek się rozleniwia.
Gość simian raticus, 27 stycznia 2011, 09:37
Każdy żyje jak chce w wolnym kraju czy systemie . . .
MrVocabulary (WhizzKid), 27 stycznia 2011, 10:24
Każdy wolny kraj czy system może nie chcieć grubych ludzi :-) Wyobrażasz sobie, że choćby 300 lat temu ktokolwiek utrzymywał niezdolnych do przetrwania grubasów? Otyłość to nie choroba i tylko czasem jest chorobą spowodowana - tak na ogół to kombinacja lenistwa, słabości i tępoty. Ile jeszcze innych głupich rzeczy mamy tolerować?
KONTO USUNIĘTE, 27 stycznia 2011, 16:46
Z pewnością otyłość to choroba charakteru.Choroby ciała są jej konsekwencją i wtedy egzystencja grubasa staję się... brrr :.
Życie samo mu wymierza sprawiedliwość (karze), tak jak w innych uzależnieniach (słabościach).
A wtedy zamiast tolerancji, u samarytanina pojawia się współczucie.