Wypalenie pamięciowe
U młodych, zdrowych dorosłych, którzy zostali przez naturę wyposażeni w główny czynnik ryzyka wystąpienia choroby Alzheimera – pewien wariant genu kodującego białko apolipoproteinę APOE – występuje dodatkowa aktywność w rejonach mózgu związanych z pamięcią. Są one "włączone" nawet wtedy, gdy mózg odpoczywa, co skłoniło naukowców do wysunięcia hipotezy o wypaleniu i jego zgubnych skutkach.
Gdy dana osoba ma tylko jeden wariant epsilon 4, szanse wystąpienia alzheimeryzmu wzrastają 4-krotnie, natomiast przy 2 alellach ryzyko skacze już 12-krotnie. Nie wiadomo, na jakiej zasadzie działa feralny wariant, lecz u osób, u których go znaleziono, hipokamp (struktura odpowiadająca za pamięć) jest zazwyczaj mniejszy.
Clare Mackay z Uniwersytetu Oksfordzkiego i jej współpracownicy z Imperial College London przeprowadzili badanie obrazowe mózgu 18 ludzi z wariantem epsilon 4 oraz 18 osób z innymi allelami. W tym czasie ochotnicy wykonywali zadania pamięciowe lub sobie po prostu leżeli.
W porównaniu do grupy kontrolnej, podczas testów pamięciowych hipokamp właścicieli epsilonów 4 był bardziej aktywny, lecz nie przekładało się to w żaden sposób na uzyskiwane wyniki. Oznacza to zatem trwonienie energii.
W czasie, gdy wolontariusze mieli odpoczywać, obserwowano aktywność domyślnych regionów mózgu (ang. default brain regions), które kontrolują samopostrzeganie i uaktywniają się, gdy człowiek nie myśli o niczym szczególnym albo myśli o sobie. I znowu u ludzi z wariantami epsilon 4 obszary z hipokampa były bardziej aktywne. Fakt, że natrafiliśmy na różnice w hipokampie, jest bardzo ekscytujący – podkreśla Mackay.
W jaki sposób zespół połączył i wyjaśnił uzyskane dane? Otóż uznano, że wariant epsilon 4 może prowadzić do nadmiernego eksploatowania pamięci na wczesnych etapach życia, a w takim razie alzheimeryzm byłby rodzajem wypalenia. Nie da się jednak stwierdzić, czy istnieje związek przyczynowo-skutkowy, czy też po prostu dodatkowa aktywność w hipokampie stanowi przejaw niewydolności procesów pamięciowych.
Komentarze (9)
mollin, 7 kwietnia 2009, 16:39
Mam znajomego , u ktorego zdiagnozowano Alzheimera w wieku 33 lat. Jesli trafiliscie gdzies na watki o nowatorskich metodach leczenia czy spowalniania tej choroby ,napiszcie na forum.
lucky_one, 7 kwietnia 2009, 18:01
Jeśli przyczyną Alzheimeryzmu byłaby faktycznie ta nadaktywność hipokampu, to co myślicie o podawaniu marihuany (niekoniecznie poprzez palenie) w określonych dawkach? Powoduje ona rozluźnienie, ale jednocześnie poprawia ukrwienie z tego co kojarzę. W Ameryce prowadzono już badania nad terapeutycznym użyciem marihuany i z tego co pamiętam to działała ona antydepresyjnie i chyba poprawiała kondycję umysłową osób starszych (bo badania były robione w jakimś ośrodku dla osób starszych)..
Jeśli nie, to może jakieś leki uspokajające lub nasenne mogłyby pozwolić na 'oszczędzanie' nadaktywnego hipokampu?
thibris, 9 kwietnia 2009, 15:11
Alzheimer+człowiek=warzywko
marycha+człowiek=warzywko
leki uspokajające/nasenne+człowiek=warzywko
Oczywiście ogromnie to uprościłem, ale jakiś sens w tym jest, a co za tym idzie brak sensu leczenia tego w ten sposób chyba. Trzeba by wymyślić jakiś sposób na ograniczenie "mocy/używania" hipokampu bez utraty/spowolnienia innych funkcji mózgu.
lucky_one, 10 kwietnia 2009, 08:42
Thibris, ale nie chodzi mi o zjaranie się tak, żeby być warzywem, tylko o dawki terapeutyczne - na takiej zasadzie jak Ty napisałeś, to każdy lek jest trucizną. Paracetamolu jak zjesz dwa opakowania to też wykorkujesz, a Ci nie pomoże. Jak powiedział Paracelsus: każda substancja jest lekiem i trucizną - wszystko zależy tylko od dawki..
Także chyba trochę za mocno uprościłeś Marihuana czy alkohol w niewielkich dawkach mają działanie terapeutyczne.
Na tej samej zasadzie Indianie żuli liście koki gdy trzeba było wytrzymać trudny okres - nie byli naćpani, bo mieli za małą dawkę. Dopiero biali ludzie wymyślili jak sobie substancję aktywną wyekstrahować i zaaplikować 10x większą dawkę niż ta indiańska..
Zgadzam się z Tobą, że fajnie by było wymyślić jakiś selektywny sposób 'spowolnienia' hipokampu, ale póki co może dobrze było by spróbować skorzystać z takich środków, jakie są dostępne?
thibris, 10 kwietnia 2009, 17:45
Taki też był mój zamiar Chodziło mi o wykazanie hmmm... mechaniki działania takiego leczenia - przynajmniej ja tak to widzę.
macintosh, 10 kwietnia 2009, 20:11
niestety "seek out system" słabo na kw działa :-\
4y strony wyników ze strony głównej forum. My
ФvХ, 21 kwietnia 2009, 13:45
Marihuana jest jak na razie najmniej przetworzoną substancja psychoaktywną (sam zobaczysz, że najmniej przestępstw w sądownictwie jest z nią związanych). Jeżeli jest legalna w NL, a zabronioną w PL to na logiczne rozumowanie "ktoś" nie ma racji, bo balans 50/50% tutaj w rachubę nie wchodzi! Którzy politycy się mylą? Tak samo jak z dostępem do broni palnej.
Lepiej wyskoczyć z 11 piętra, podciąć sobie żyły czy strzelić w łeb lub wysadzić się gazem (i sąsiadów?).
Wczesne stadia alkoholizmu/narkomanii wynosi się lub przyswaja z domu/grupy rówieśniczej/społecznej.
tutaj trochę klasyki z TVP ==>> http://www.youtube.com/watch?v=wFKmk1U4AsM
Żucie liści koki to tak samo jak jadanie u nas surówek/sałatek z pokrzywą . . . dla zdrowotności. Jeden będzie się sycił odurzaniem, a drugi gardził.
Zielsko jest lepsze na sen (nie za często i zrozsądkiem)
LU - tylko do regeneracji organizmu i ustabilizowani "dobrego snu".
mikroos, 21 kwietnia 2009, 13:47
WYŁĄCZNIE przy założeniu, że wiesz, co kupujesz. Włos się na głowie jeży, jak się słyszy, czego potrafią do niej dodawać.
O ile legalizację popieram (choć sam nie korzystam z MJ), o tyle twierdzenie, że obecnie marihuana jest mało przetworzona, to niestety mrzonki. Z drugiej jednak strony, legalizacja dawałaby przynajmniej częściową kontrolę nad składem, co byłoby bardzo korzystnym zjawiskiem.
lucky_one, 23 kwietnia 2009, 11:15
Właśnie w tym popieram mikroosa - dzięki legalizacji można kontrolować skład, w razie potrzeby rejestrować kto kupuje, no i uciąć łeb chociaż jednej z sekcji handlu narkotykami (w Polsce chyba dość poważnej, bo pewnie mało kogo na narkotyki twarde stać, a na 'zioło' dość liczną grupę..). Ponadto nielegalny zysk zamieniłby się na zysk dla skarbu państwa, co może pozwoliło by przemóc niektóre trudności finansowe..